Belgia: Zmarło niemowlę. Wypadek czy wina brutalnej opiekunki?

Sześciomiesięczna dziewczynka, która w poniedziałek rano trafiła ranna do szpitala, nie żyje - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Obrażenia dziecka były skutkiem wypadku, przekonywała opiekunka, która zajmowała się tym dzieckiem. Niemowlę wypadło jej z rąk i uderzyło głową w stół, na którym chciała je przewinąć - tłumaczyła.

W wyniku wypadku doszło do uszkodzenia czaszki niemowlęcia oraz do krwotoku - opisywały belgijskie media. W szpitalu podjęto decyzję o wprowadzeniu dziecka w stan śpiączki farmakologicznej.

Niestety życia dziecka nie udało się uratować. W piątek media poinformowały o śmierci dziewczynki.

Sprawą zajęła się prokuratura. Według biegłego wersja przedstawiona przez 33-letnią opiekunkę nie jest wiarygodna. Charakter obrażeń dziewczynki wskazuje na to, że mogła ona paść ofiarą przemocy.

Prokuratura uznała opiekunkę za podejrzaną w tej sprawie. Śledczy stawiali jej początkowo zarzut pobicia i zranienia dziecka. Teraz zapewne zarzut zostanie zmieniony na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Śledztwo w tej sprawie trwa.

Opiekunka nie została aresztowana, ale ma zakaz pracy z niepełnoletnimi, a jej pracodawca zawiesił ją w wykonywaniu obowiązków, czytamy w vrt.be. 33-latka i jej bliscy są wstrząśnięci śmiercią dziecka, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

03.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)