Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Matura i korepetycje. Już warto zapisać dziecko na lekcje
Belgia: 54-latek ofiarą fatalnej bójki w Chimay
Polska: Stare telefony i tablety do wymiany. Sieć 3G przestaje działać
Belgia: Eskalacja bójki w Antwerpii. 4 osoby zranione nożem!
Polska: Pieniądze na mały i wielki sport. Tak Tusk chce zmienić finansowanie ze spółek
Temat dnia: Belgia ma problem. Dług publiczny wciąż olbrzymi
Polska: Listonosz nie przyszedł z listem, bo mu się nie chciało. A my mamy problem
Słowo dnia: Kardinalen
Belgia: Strzelanina w Brukseli. Jedna osoba ciężko ranna
Niemcy: Trwa obława po morderstwie w Bad Nauheim

Belgia: Szanse odnalezienia 18-letniego Belga niewielkie. „Tam są rekiny”

Belgia: Szanse odnalezienia 18-letniego Belga niewielkie. „Tam są rekiny” fot. Shutterstock

Także przyjazd belgijskich śledczych do Australii niewiele pomógł: policja zakończyła „fizyczne poszukiwanie” zaginionego na początku czerwca 18-letniego Théo Hayeza.

Śledztwo w tej sprawie nadal będzie prowadzone, ale dalsze przeszukiwanie wybrzeża i oceanu nie ma już sensu, stwierdzili australijscy policjanci. Także belgijscy śledczy, którzy przylecieli kilka dni temu do Australii, zapowiedzieli, że wracają do Belgii, informuje flamandzki dziennik „De Standaard”.

Przypomnijmy, 18-letni Théo Hayez z Overijse podróżował od grudnia 2018 roku po Australii. Zaginął w nocy z 31 maja na 1 czerwca w Byron Bay, położonej nad oceanem miejscowości na wschodzie kontynentu. Wyszedł wtedy z klubu nocnego i najprawdopodobniej udał się do parku z klifami nad oceanem.

Akcja poszukiwawcza, w którą oprócz policji i innych służb, zaangażowali się również mieszkańcy i turyści, trwała wiele tygodni, ale okazała się bezskuteczna: ślad po młodym Belgu zaginął.

- Australijska policja poruszyła niebo i ziemię, żeby natrafić na jakiś ślad – powiedział przedstawiciel belgijskiej policji, który udał się do Australii, by na miejscu przyjrzeć się sytuacji.

- Dopóki nie znajdziemy ciała, należy brać pod uwagę również scenariusz, w którym Théo nadal żyje. Biorąc jednak pod uwagę, że akcja poszukiwawcza była tak intensywna i że jest tu ocean z rekinami, także jego rodzice zdają sobie sprawę, że nie wygląda to dobrze – słowa przedstawiciela belgijskiej policji cytuje „De Standaard”.

 

04.07.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież