Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Burza, cisza, triumf: Iga Świątek po trzech setach odprawia rosjankę
Belgia: Niemowlak porzucony przy rzece. Apel do matki
Polska: Drugi Polak w kosmosie. Wiadomo, kiedy wyruszy historyczna misja Ax-4
Temat dnia: Bieda w Belgii większa niż w Polsce?
Polskie filmy 25-lecia wybrane. Widziałeś je wszystkie?
Słowo dnia: Jazz
Belgia: Dziś nawet 27 stopni Celsjusza!
Niemcy: Obywatele Chin aresztowani pod zarzutem szpiegostwa
Polska: Termin mija o północy. Ostatnia szansa na złożenie PIT-a
Belgia: 53-latek przemycał 1,8 kg kokainy w... żołądku!

Belgia: Rybacy z konserwatywnej wioski Urk... skazani za międzynarodowy przemyt kokainy

Belgia: Rybacy z konserwatywnej wioski Urk... skazani za międzynarodowy przemyt kokainy fot. Shutterstock

Pięcioosobowa załoga łodzi rybackiej, pochodząca z zagorzale religijnej wioski Urk, została skazana na kary do 6 lat pozbawienia wolności za udział w międzynarodowym przemycie narkotyków. Wyrok zapadł w minioną środę w Amsterdamie.

Właściciel łodzi, Johannes N, który przyznał się do przemytu narkotyków, otrzymał karę 4 lat pozbawienia wolności, czyli o rok wyższą od tej, jakiej żądał dla niego prokurator. W sądzie twierdził, że zdecydował się na przemyt narkotyków do Holandii, ponieważ groził mu jeden z liderów gangu narkotykowego. Dwóch kolejnych członków załogi otrzymało kary w wysokości 3,5 roku pozbawienia wolności. Polski rybak, który w sądzie przekazał, że nie miał pojęcia o kokainie, został skazany na 3 lata odsiadki.

Najwyższy wyrok, 6 lat więzienia, otrzymał pochodzący z Czarnej Góry Dalibor D, który był łącznikiem pomiędzy rybakami a gangiem narkotykowym.

Mężczyźni zostali aresztowani w czerwcu ubiegłego roku, kiedy urzędnicy celni znaleźli na pokładzie łodzi rybackiej 261 kg kokainy. Jak twierdzi lokalny dziennik, Leeuwarder Courant, miejscowi od dawna byli zadziwieni ekstrawaganckimi wydatkami rodzin rybaków – zwłaszcza, że w ich branży panował w tym czasie przestój. „Zastanawiałem się wciąż: co robię źle? Czy powinienem wybierać lepsze miejsca na połów” - przekazał jeden z okolicznych rybaków. Teraz tajemnica „sukcesu” załogi wyszła wreszcie na jaw.

 

17.05.2018 KK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież