Belgia: Przeżył, bo miał... iPhone’a?
- Written by Lukasz
- Published in Belgia
- Add new comment
W nocy ze środę na czwartek zaniepokojona mieszkanka Brugii zadzwoniła na policję i poinformowała o zaginięciu 64-letniego męża.
Mężczyzna wyjechał rowerem w kierunku Ostendy, gdzie w klubie żeglarskim miał się spotkać ze znajomymi. Robił to regularnie, ale zawsze wracał wieczorem. Tym razem stało się inaczej. Z mężczyzną nie było kontaktu, a około czwartej w nocy żona zadzwoniła na policję - opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.
Ta od razu przystąpiła do poszukiwań. Prowadzono je głównie wzdłuż prawdopodobnej trasy, jaką chciał pokonać 64-latek, czyli na linii Brugia-Ostenda. Skontaktowano się też z okolicznymi szpitalami, ale zaginionego nie było w żadnym z nich.
Śledczy skorzystali również z tego, że mężczyzna miał przy sobie iPhone’a. Dzięki usłudze „find my iPhone” można określić przybliżoną lokalizację urządzenia. Właśnie dzięki temu bardzo udało się zawęzić teren poszukiwań.
Wiele wskazywało na to, że mężczyzna - albo przynajmniej jego smartfon - znajduje się w kanale Brugia-Ostenda, na wysokości wioski Varsenare, koło Brugii. Tam też około godz. 5:30 rano natrafiono na poszukiwanego.
Jak się okazało, 64-latek wpadł do kanału. Policjanci wyciągnęli go z wody i przewieźli do szpitala, gdzie udzielono mu dalszej pomocy. Dokładne okoliczności zdarzenia nie są jeszcze znane. Policji nie udało się np. odnaleźć roweru 64-latka i jego plecaka, czytamy w „Het Nieuwsblad”.
22.08.2024 Niedziela.BE // fot. Farknot Architect / Shutterstock.com
(łk)