Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wybory 2025. Spoty już w telewizji. To znak, że zaczęły biec ważne terminy
Belgia: Uwaga alergicy. Szczyt pylenia już wkrótce
Polska: Obniżenie składki zdrowotnej. Będzie drugie podejście po wecie prezydenta
Belgia: Pies 80-latka śmiertelnie potrącony przez rowerzystę
Belgia: W Brukseli zdewastowano kilka wagonów metra
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 7 maja 2025, www.PRACA.BE)
Król Belgii z wizytą w Czechach z okazji 80. rocznicy wyzwolenia Pilzna
W Polsce lepiej leniuchować, niż pracować? Zasiłki są całkiem spore
Belgia: Ruch na liniach metra 2 i 6 w Brukseli ponownie przerwany
Polska: Smartfony w szkołach. Wiemy, co rodzice sądzą o zakazie korzystanie z nich

Belgia: Prostytutki opłacały adwokata „w naturze”

Belgia: Prostytutki opłacały adwokata „w naturze” fot. Shutterstock

Przed obliczem sądu w Dendermonde stanął doświadczony adwokat Steff S. Prokuratura oskarża go o pomoc w handlu ludźmi oraz o to, że prostytutkom pozwał się opłacać w naturze.

W dodatku zamiast działać na ich korzyść, adwokat przekazywał uzyskane od nich informacje szefostwu grupy przestępczej, która sprowadziła je do Belgii – uważa prokuratura. Oskarżonemu grozi kara 12 miesięcy pozbawienia wolności, informuje dziennik „De Standaard”. Steff S. nie przyznaje się do winy.

Sprawa dotyczy tajskiego salonu masażu w Wetteren, w którym zatrudnione Tajki świadczyły usługi seksualne. Według prokuratury adwokat był członkiem grupy przestępczej zajmującej się handlem ludźmi. Przestępcy sprowadzali do Belgii dziewczyny z Tajlandii, obiecując im pracę w salonie masażu, a następnie zmuszali je do prostytucji i zabierali im zarobione w ten sposób pieniądze tłumacząc to „zwrotem kosztów podróży”, opisuje dziennik „Het Nieuwsblad”.

Adwokat załatwiał Tajkom wizy turystyczne na trzy miesiące, a jeśli któraś z nich trafiła do aresztu, odwiedzał je, a uzyskane od nich informacje przekazywał szefom szajki. W dodatku korzystał również z usług seksualnych pracujących w salonie masażu dziewczyn - i to w ramach zapłaty za świadczoną pomoc prawną, uważa prokuratura.

- Ale płacono mi też pieniędzmi. Ta „zapłata w naturze” była jedynie dodatkiem. Zaoferował mi to szef salonu masażu i zdarzyło się to maksymalnie pięć razy – tłumaczył się w sądzie Steff S. – Wstydzę się tego, to był moralny błąd, za który jako adwokat już zostałem ukarany zawieszeniem na piętnaście dni – dodał.

 

16.09.2016 ŁK Niedziela.BE

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież