Belgia: Okradli go, gdy… leżał na stole operacyjnym

Kiedy 48-letni Rudi Huijbrechts wrócił po operacji do szpitalnego pokoju, zauważył, że ktoś zabrał wszystkie jego cenne przedmioty.

Incydent ten miał miejsce w szpitalu Middelheim w Antwerpii, informuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

– Ukradli mi telefon komórkowy i pieniądze z portfela. Najgorsze jest to, że zniknęła również moja obrączka – powiedział okradziony mężczyzna. – Wszystko to znajdowało się w sejfie zamykanym na kod cyfrowy. Nikt poza mną nie znał tego kodu – dodał Huijbrechts.

Sprawców kradzieży na razie nie udało się ująć. – Jeśli pacjent nikomu nie przekazał kodu, to pozostają jedynie dwie osoby, które mogły otworzyć ten sejf. Co się dokładnie stało, ustala policja – powiedziała rzeczniczka prasowa szpitala Renée Willems, cytowana przez flamandzki dziennik.

- W broszurach informacyjnych radzimy pacjentom, by nie zabierali do szpitala cennych przedmiotów. Po co zabierać na operację biżuterię? – dodała Willems.

Przypadek Huijbrechtsa nie jest odosobniony. Tylko w ubiegłym roku w szpitalu Middelheim w Antwerpii okradziono 33 pacjentów.

16.01.2017 ŁK Niedziela.BE