Belgia: Koktajl Mołotowa, spalony samochód… „Polska bijatyka” w Antwerpii
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
W nocy z sobotę na niedzielę w antwerpskiej dzielnicy Borgerhout doszło do serii bójek pomiędzy grupami Polaków – poinformował lokalny dziennik Gazet van Antwerpen.
Bijatyki miały miejsce m.in. przy ulicy Turnhoutsebaan i placu Moorkensplein. Jedna grupa Polaków bawiła się w barze. Druga, po tym jak nie wpuszczono ją do tego lokalu, została na okolicznym placu i spożywała tam alkohol. Po tym jak bawiący się wyszli na zewnątrz doszło do starcia pomiędzy oboma grupami, opisuje antwerpska gazeta.
Do bójek pomiędzy zwaśnionymi grupkami dochodziło kilkakrotnie; również policja była tam wielokrotnie wzywana. Za każdym razem, kiedy funkcjonariusze pojawiali się na miejscu, sytuacja się uspokajała i policjanci nie byli w stanie nikogo aresztować, czytamy w dziennik De Standaard.
W końcu wydawało się, że seria incydentów dobiegła końca. Kilka godzin później, około godziny 3:00 w nocy, na rogu ulic Kroonstraat i Turnhoutsebaan podpalono jadący samochód. Najprawdopodobniej ktoś rzucił w pojazd koktajlem Mołotowa, wynika z pierwszych ustaleń, o których piszą flamandzkie media. Samochód uderzył w fasadę pobliskiego budynku, lekko ją uszkadzając. Na szczęście kierowca pojazdu nie został ranny. Strażacy szybko pojawili się na miejscu i opanowali pożar.
Ponieważ kierowcą był obywatel Polski, śledczy podejrzewają, że atak na auto miał związek ze wcześniejszymi bójkami. Kierowcę na krótko zatrzymano, by wyjaśnić jego możliwą rolę we wcześniejszych bójkach, opisuje Gazet van Antwerpen. Podobnie jak dwóch innych mężczyzn zatrzymanych w związku z tą sprawą, również i go szybko jednak zwolniono.
Śledztwo w sprawie podpalenia jest kontynuowane. W multikulturowej dzielnicy Borgerhout ostatnio często dochodziło do różnorakich incydentów. W związku z tym minister spraw wewnętrznych Jan Jambon zapowiedział, że prawdopodobnie dojdzie do wzmocnienia sił policyjnych w tej części miasta.
Na incydenty z sobotnio-niedzielnej nocy zareagował również burmistrz Antwerpii, Bart De Wever. – Po raz kolejny agresywne jednostki zakłóciły życie w tej dzielnicy. Tym razem skończyło się na uszkodzeniu dóbr należących do zwykłych mieszkańców. Osoby odpowiedzialne za te szkody i problemy zostaną ujęte i ukarane – powiedział.
– Chcę to powiedzieć bardzo jasno: szacunek dla innych jest podstawowym warunkiem przynależności do społeczności naszego miasta. Kto nie jest w stanie zdobyć się na ten szacunek, poniesie tego konsekwencje – dodał burmistrz De Wever.
03.10.2017 ŁK Niedziela.BE
Latest from Redakcja
- Polska: Te zawody zastąpi sztuczna inteligencja. Sprawdź, czy jesteś na liście
- Polska: Nie opłaca się chorować. Jeszcze dłuższe kolejki do lekarzy
- Polska: Kogo obchodzą te wybory? Całkiem sporo osób [SONDAŻ]
- Polska: Kamizelka kuloodporna i hełm dla każdego Polaka
- Polska: Za różaniec chcą kilkaset złotych. Tak zarabiają na papieżu Franciszku