Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Pociągi między Ottignies i Brukselą-Schuman zawieszone do 5 maja
Polska: Bon turystyczny okazał się hitem. Będzie druga tura
Belgia: Po 20 piwach za kierownicą... Sędzia „pod wrażeniem”
Polska: E-hulajnogi opanowały Polskę. Jest ofiara śmiertelna tej mody
Od jutra znaczne utrudnienia na E40 w kierunku Brukseli!
Polska: Jak się przygotować na blackout? Zapoznaj się z instrukcją
Temat dnia: Belgia sparaliżowana przez ogólnokrajowy strajk!
Polska: Jak majówka, to w lesie na grzybach. O tym trzeba pamiętać
Słowa dnia: Opslagplaats, opslagruimte
Belgia: Tragedia przy parkingu. Życie motocyklisty zagrożone

Belgia: Jest za późno, by wycofać się z decyzji o zamknięciu elektrowni atomowych?

Belgia: Jest za późno, by wycofać się z decyzji o zamknięciu elektrowni atomowych? Fot. Shutterstock, Inc.

Belgijski rząd deklarował, że do 2025 r. chce zamknąć wszystkie elektrownie atomowe. Rosyjski atak na Ukrainę zmienił jednak podejście rządzących do polityki energetycznej.

- To logiczne, że w takim momencie jak teraz, bierzemy pod uwagę różne scenariusze – powiedział kilka dni temu premier Belgii Alexander De Croo na temat wpływu wojny w Ukrainie na politykę energetyczną Belgii.

Plan odejścia od atomu już od dłuższego czasu był krytykowany, a rosyjska inwazja na Ukrainę dodatkowo skomplikowała tę sytuację. Minister energii Tinne Van der Straeten z partii Zielonych nie wypowiada się już tak jednoznacznie na temat zamknięcia reaktorów, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Gdyby rząd stwierdził, że wycofuje się z planu odejścia od energii jądrowej, to nie byłoby to jednak takie proste. Firma Engie-Electrabel, eksploatująca belgijskie elektrownie atomowe, wskazuje na szereg komplikacji. Właściwie jest już za późno, by ponownie zmienić plany, uważają przedstawiciele tej firmy.

Aby to było możliwe, konieczna jest bowiem zmiana prawa, przygotowanie planów dotyczących wpływu dłuższego działania elektrowni na środowisko naturalne oraz trzeba uzyskać zgodę państw sąsiednich, wymienia Engie-Electrabel.

Przypomnijmy, w Belgii są obecnie dwie elektrownie atomowe: Doel w porcie w Antwerpii (4 reaktory) oraz Tihange w prowincji Liége (3 reaktory). W 2020 r. wytworzyły one łącznie około 34 tys. GWh energii, co stanowiło około 39% całości belgijskiej produkcji energii.

W przypadku rezygnacji z atomu Belgia będzie dużo bardziej uzależniona od elektrowni gazowych, a to oznacza większe uzależnienie cen prądu od cen gazu. Obecnie gaz jest bardzo drogi, co przekłada się na wysokie ceny prądu.

Odejście od elektrowni atomowych oznaczać będzie też większe uzależnienie Belgii od energii z importu. A to właśnie Rosja jest jednym z największych eksporterów gazu na świecie.

Nie dziwi więc, że rosyjski atak na Ukrainę zmusił belgijskich polityków do ponownego zastanowienia się, czy odejście od atomu to naprawdę dobry pomysł.

- Żyjemy teraz w innym świecie niż jeszcze miesiąc temu i to będzie mieć daleko idące konsekwencje – mówił w programie „VTM Nieuws” premier De Croo.

Ostateczna decyzja w sprawie zamknięcia elektrowni atomowych musi zapaść do 18 marca. Rosyjski atak na Ukrainę może przekonać rządzących do tego, by pozwolić na to, by dwa najnowsze reaktory mogły działać również po 2025 r. – sugerują belgijskie media.

Mimo zastrzeżeń Engie-Electrabel podkreśla, że jeśli rząd faktycznie zdecyduje się na dłuższą działalność reaktorów, to firma ta zrobi wszystko, co w jej mocy, by zrealizować ten plan. – My nie decydujemy, ale tylko wykonujemy decyzje – „Het Laatste Nieuws” cytuje przedstawicela tej spółki.

02.03.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież