Belgia: Instytut bezpieczeństwa drogowego VIAS chce zakazania gazu rozweselającego także w Belgii!
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
Gaz rozweselający jest popularny wśród młodych ludzi i nadal jest w Belgii łatwo dostępny i tani. Niemniej jednak, konsumpcja substancji wiąże się z dużym ryzykiem. Instytut bezpieczeństwa drogowego VIAS opowiada się za wprowadzeniem zakazu spożywania gazu – idąc za przykładem Holandii.
W tym tygodniu w Holandii podjęto decyzję, że posiadanie i sprzedaż gazu rozweselającego (podtlenku azotu) będą zabronione od 1 stycznia, kiedy to substancja zostanie dodana do listy substancji zabronionych. Informację tę potwierdziło holenderskie Ministerstwo Zdrowia, Opieki Społecznej i Sportu. Uznano bowiem, że stosowanie gazu powoduje „ogromne zagrożenie dla zdrowia publicznego”.
Podtlenek azotu powoduje uczucie natychmiastowej euforii, któremu często towarzyszy atak śmiechu, a także halucynacje. Występują również zawroty głowy, nudności, dezorientacja, opóźnione reakcje i ogólne uczucie upojenia. Choć substancja nie jest wykrywalna podczas rutynowej kontroli na drodze, ma znaczący wpływ na zdolność do jazdy, a co za tym idzie, na bezpieczeństwo na drodze.
Z danych VIAS wynika, że coraz więcej młodych ludzi decyduje się na prowadzenie auta po spożyciu substancji, co jest bardzo niebezpieczne. Z tego powodu instytut chciałby, aby w Belgii wprowadzono taki sam zakaz, jak w Holandii. „Całkowity zakaz byłby najbardziej logiczny” - poinformował jeden z przedstawicieli instytutu. Nie wiadomo jednak, kiedy belgijski rząd zajmie się tym zagadnieniem.
16.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(kk)
Latest from Redakcja
- Polska: Czas na narodowy startup dronowy. Biznes już się włącza do tej inicjatywy
- Polska: Będą więcej zarabiać. Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast
- Polska: Co do plecaka ewakuacyjnego? Zaglądamy do „Poradnika bezpieczeństwa”
- Polska: Pracujący za najniższą krajową nie będą zadowoleni. Sprawdź, o ile wzrośnie
- Polska: Policja jest wściekła na tę stronę, a jej użytkownicy dostają „groźby”