Belgia. Flamandzka minister: „Uchodźcy nie rozwiążą naszych problemów na rynku pracy”

Uchodźcy przyjeżdżający do Belgii z zaatakowanej przez Rosję Ukrainy mogą przyczynić się do rozwiązania problemów, z jakimi boryka się flamandzki rynek pracy – sugerowali niektórzy ekonomiści.

Minister pracy we flamandzkim rządzie regionalnym Hilde Crevits przestrzega jednak przed takim myśleniem. Obecnie do Belgii przyjeżdżają z Ukrainy przede wszystkim kobiety i dzieci. Priorytetem belgijskich władz powinno być zapewnienie im dachu nad głową, a w przypadku dzieci – dostępu do edukacji.

Ludzie uciekający przed wojną doświadczają traumy i nie można od nich oczekiwać, by po przyjeździe do obcego kraju od razu szukali pracy – uważa Crevits. Poza tym jest też kwestia językowa: wielu uchodźców z Ukrainy nie zna wystarczająco dobrze angielskiego, niderlandzkiego czy francuskiego, by móc od razu rozpocząć pracę.

Mimo to część uchodźców zgłasza się do Flamandzkiego Urzędu Pracy VDAB z prośbą o pomoc w znalezieniu zatrudnienia, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Crevits zapewniła w debacie we Flamandzkim Parlamencie Regionalnym, że VDAB udzieli im odpowiedniego wsparcia w tych poszukiwaniach. Dla wielu uchodźców znalezienie pracy to sposób na odzyskanie kontroli nad własnym życiem i uzyskanie niezależności finansowej.

Jak dotąd do Belgii przyjechało około 30 tys. uchodźców z Ukrainy. W marcu do VDAB zgłosiło się około 140 z nich, a w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia – już prawie pół tysiąca z nich.

22.04.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)