Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Pieniądze na mały i wielki sport. Tak Tusk chce zmienić finansowanie ze spółek
Temat dnia: Belgia ma problem. Dług publiczny wciąż olbrzymi
Polska: Listonosz nie przyszedł z listem, bo mu się nie chciało. A my mamy problem
Słowo dnia: Kardinalen
Belgia: Strzelanina w Brukseli. Jedna osoba ciężko ranna
Niemcy: Trwa obława po morderstwie w Bad Nauheim
Polska: 2 maja pracujemy, czy świętujemy? Tylko tak wydłużysz majówkę
Tragiczny wypadek w Brugii. Nie żyje 73-latek i jego 10-letnia wnuczka
Polska: Kiedy pogrzeb Franciszka? Wierni z Polski już organizują wyjazdy do Watykanu
Belgia: Pod domem w Tielt znaleziono tunel z czasów I wojny światowej

Belgia: Coraz więcej eksmisji. „Czynsze wysokie, mieszkań mało”.

Belgia: Coraz więcej eksmisji. „Czynsze wysokie, mieszkań mało”. fot. Shutterstock

Od 80 do nawet 250 – tyle rodzin ląduje we Flandrii co tydzień na ulicy z powodu eksmisji, opisuje dziennik „De Standaard”.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są dwie. Po pierwsze, we Flandrii (niderlandzkojęzycznej, północnej części Belgii) brakuje mieszkań, szczególnie tych tańszych. Po drugie, czynsze rosną szybciej niż płace.

Socjolożka Jana Verstraete z uniwersytetu w Lowanium przewiduje, że w nadchodzących latach eksmisji może być jeszcze więcej. Według niej każda taka eksmisja to „osobisty dramat” i „pogwałcenie prawa do mieszkania”. W większości przypadków ludzie są wyrzucani ze swoich czterech kątów nie dlatego, że zniszczyli mieszkanie czy nielegalnie je wynajmowali innym osobom, ale po prostu dlatego, że nie mają wystarczająco wysokich dochodów, by płacić czynsz, opisuje „De Standaard”.

- Obecnie eksmisja przydarzyć się może każdemu. – uważa Vanessa Elskens z organizacji pomagającej m.in. osobom wyrzucanym z mieszkań. – Kiedyś dotykało to głównie pijanych, samotnych mężczyzn. Teraz wygląda to inaczej. Coraz częściej zdarza się, że dotyczy to pracujących małżeństw z dziećmi, młodych par czy gospodarstw domowych, korzystających z pomocy społecznej – powiedziała Elskens.

 

16.01.2016 ŁK Niedziela.BE

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież