Belgia: Co z dostawami szczepionek Johnson & Johnson? „Jest pewien problem”

Do 11 lipca każdy dorosły mieszkaniec Flandrii powinien mieć szansę zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi – obiecał już kilka tygodni temu Wouter Beke, minister zdrowia we flamandzkim rządzie regionalnym.

Teraz data ta jest jednak zagrożona. Wszystko ze względu na problemy z dostawami szczepionki Johnson & Johnson.

W amerykańskiej fabryce Johnson & Johnson w trakcie kontroli składu jednej partii szczepionki stwierdzono pewne nieprawidłowości. W efekcie zlecono dodatkowe kontrole i badania wszystkich partii. Dopiero kiedy Amerykańska Agencja Leków FDA wypowie się w tej sprawie, będzie można podjąć decyzje.

– W tej chwili wszystko jest zablokowane – powiedział Noël Wathion, wiceszef Europejskiej Agencji Leków EMA, cytowany przez flamandzki portal vrt.be.

W sumie do Belgii w drugim kwartale 2021 r. trafić miało 1,4 mln szczepionek Johnson & Johnson. Jak na razie dostarczono tylko 143 tys. dawek. W przypadku tej szczepionki wystarczy podanie jednej dawki do osiągnięcia pełnej ochrony.

- Mamy informacje tylko na temat dostaw w tym tygodniu. Nie wiemy jednak, jak to będzie wyglądać w czerwcu. To nas coraz bardzo niepokoi, bo te dostawy są niezbędne, by osiągnąć cel założony na 11 lipca – powiedział minister Wouter Beke, cytowany przez vrt.be.

Aby cel ten udało się zrealizować, do Belgii przed 11 lipca musi dotrzeć co najmniej 513 tys. szczepionek Johnson & Johnson – poinformowało flamandzkie ministerstwo zdrowia.

Najprawdopodobniej dopiero w nadchodzących tygodniach okaże się, czy Johnson & Johnson dostarczy obiecaną ilość dawek i czy „deadline” 11 lipca pozostanie aktualny.

26.05.2021 Niedziela.BE // fot. Vovidzha / Shutterstock.com

(łk)