Belgia: Co miesiąc 100 „podejrzanych ekstremistów” na brukselskim lotnisku

Belgijskie władze zapewniają, że port lotniczy w Zaventem pod Brukselą jest obecnie dużo bezpieczniejszy niż dwa lata temu, kiedy doszło tam do zamachu terrorystycznego.

Na terenie portu zintensyfikowano kontrole bezpieczeństwa, co przekłada się na wykrywanie przez służby większej liczby osób, klasyfikowanych jako „być może związane z radykalizmem, ekstremizmem lub terroryzmem”. Według dziennik Het Laatste Nieuws takich osób przewija się przez Brussels Airport około sto miesięcznie (czyli około trzy dziennie).

Zaznaczyć trzeba, że w większości przypadku nie są to osoby bezpośrednio podejrzane o terroryzm, ale ludzie, których nazwiska znajdują się w policyjnej bazie danych osób w jakikolwiek sposób łączonych z ekstremizmem lub radykalizacją. Nie każda taka osoba po pojawieniu się na lotnisku zostaje aresztowana, informują belgijskie media.

Minister spraw wewnętrznych Jan Jambon jest zadowolony z poziomu bezpieczeństwa w porcie lotniczym w Zaventem. – Dzięki ciężkiej pracy naszych policjantów oraz inwestycjom w nowoczesne technologie nasze lotnisko jest teraz bezpieczniejsze niż kiedykolwiek – powiedział minister, cytowany przez dziennik Het Belang van Limburg.

W zamachach na brukselskie lotnisko i metro, do których doszło 22 marca 2016 roku, zginęło w sumie 35 osób (w tym 3 zamachowców). W wyniku ataku bombowego na Brussels Airport życie straciło 14 osób (w tym dwóch terrorystów); pozostałe ofiary zginęły w wyniku wybuchu bomby w metrze, niedaleko stacji Maalbeek.

25.03.2018 ŁK Niedziela.BE