Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Tragedia przy parkingu. Życie motocyklisty zagrożone
Niemcy: Poczytna pisarka zamordowana tępym narzędziem
Polska: Dzięki tym zniżkom więcej zostaje w portfelach seniorów
Belgia: Odwołano połowę lotów na lotnisku w Brukseli!
Polska: Jakie tankowanie na majówkę? Stacje kuszą promocjami
Belgia: W maju w Brukseli zostanie otwarty nowy klub jazzowy!
Belgia: Prawie co czwarte dziecko w Brukseli „żyje w niedostatku”
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 29 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Tenis: Świątek bezlitosna w Madrycie: Pewne zwycięstwo nad Noskovą!
Walka o godne zarobki pisarzy: Czy literatura w Belgii czeka na zmiany?

Belgia: Antwerpia w rękach mafii? „Wpływy przestępców coraz większe”

Belgia: Antwerpia w rękach mafii? „Wpływy przestępców coraz większe” fot. Shutterstock

Według Barta De Wevera, burmistrza największego flamandzkiego miasta, przestępcy narkotykowi przejmują w Antwerpii kolejne sfery życia publicznego.

Port w Antwerpii jest najważniejszą europejską „bramą” dla kokainy przemycanej z Ameryki Południowej. Na handlu tym narkotykiem przestępcy na Starym Kontynencie zarabiają miliardy euro. Wpływa to na sytuację w całym mieście, relacjonują słowa polityka belgijskie media.

- Efektu tych olbrzymich sum nie da się zatrzymać. On nie ogranicza się tylko do kilku dzielnic. To wpływa na całe społeczeństwo. I będzie też wpływać na politykę. Odważę się powiedzieć: w Antwerpii zbliżamy się do sytuacji, w której [przestępcy] będą kupować również wpływy polityczne – powiedział De Wever w wywiadzie dla holenderskiego dziennika „De Volkskrant”.

- Gotówka [ze sprzedaży kokainy] jest wykorzystywana do uzyskania wpływów w lokalnej społeczności. Na przykład poprzez darowizny dla meczetów, udzielanie pożyczek mieszkańcom, zatrudnianie ludzi w sklepach, służących za przykrywki itp. – powiedział polityk prawicowej partii flamandzkich nacjonalistów N-VA.

Fakt, że burmistrz zdecydował się na rozmowę z holenderską gazetą nie jest przypadkowy. Według belgijskich służb aż 80% kokainy wpływającej do Antwerpii trafia następnie do Holandii, a stamtąd – do innych krajów Europy. To właśnie głównie holenderskie gangi „inwestują” w organizowanie kolejnych przerzutów narkotyków z Ameryki Południowej, a następnie odpowiadają za dystrybucję i sprzedaż.

Kiedyś głównym „narkotykowym portem Europy” był Rotterdam, jednak od kilku lat funkcję tę spełnia Antwerpia. Widać to w statystykach pokazujących, ile kokainy udało się skonfiskować policji. W Rotterdamie w 2016 roku było to jeszcze 13 ton, a w pierwszej połowie 2018 roku już tylko 1 tona. W Belgii tylko w 2017 roku służby przejęły aż 41 ton tego narkotyku, informuje „De Volkskrant”.

Według burmistrza w Belgii na handlu narkotykami zarabiają przede wszystkim osoby marokańskiego pochodzenia, informuje flamandzki portal vrt.be. Jednocześnie De Wever powiedział, że takie postawienie sprawy zapewne spotka się z krytyką i oskarżaniem go o „dyskryminowanie” tej grupy. – Zawsze tak się dzieje. Jeśli mówisz prawdę, to oskarżają cię o dyskryminowanie. Tak daleko nie zajdziemy – powiedział burmistrz w rozmowie z dziennikarzem belgijskiego Radio 1.

- Pokusa szybkiego zarobienia wielkich pieniędzy w niektórych grupach społecznych jest tak wielka, że grozi nam to, że stracimy całe pokolenie – ostrzega popularny polityk.

De Waver przyznał, że również on częściowo odpowiada za tę sytuację. – Port w Antwerpii jest dziurawy jak szwajcarski ser. Nie możemy temu zaprzeczać. Nie będę więc twierdzić, że jako burmistrz nie mam z tym problemu – powiedział w rozmowie z „De Volkskrant”.

Jednocześnie podkreślił, że władze Antwerpii przygotowały nowy plan walki z przestępczością narkotykową w porcie i na terenie miasta. W ramach tego planu poszczególne służby mają ze sobą lepiej współpracować i koordynować swe działania.

Ostre wypowiedzi burmistrza wywołały w Belgii lawinę komentarzy. – De Wever wywołuje niepokój w społeczeństwie i w radzie miasta – skrytykował słowa dotyczące ewentualnego „kupowania wpływów politycznych” Jinnih Beels z lewicowej partii sp.a. Z kolei Filip Dewinter ze skrajnie prawicowej partii Interes Flamandzki (Vlaams Belang) stwierdził, że De Wever „przyznał, że jego wojna z narkotykami zakończyła się całkowitą porażką”, czytamy we flamandzkiej gazecie „Het Laatste Nieuws”.



04.08.2018 ŁK Niedziela.BE

 

 

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież