Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Belgia ma problem. Dług publiczny wciąż olbrzymi
Polska: Listonosz nie przyszedł z listem, bo mu się nie chciało. A my mamy problem
Słowo dnia: Kardinalen
Belgia: Strzelanina w Brukseli. Jedna osoba ciężko ranna
Niemcy: Trwa obława po morderstwie w Bad Nauheim
Polska: 2 maja pracujemy, czy świętujemy? Tylko tak wydłużysz majówkę
Tragiczny wypadek w Brugii. Nie żyje 73-latek i jego 10-letnia wnuczka
Polska: Kiedy pogrzeb Franciszka? Wierni z Polski już organizują wyjazdy do Watykanu
Belgia: Pod domem w Tielt znaleziono tunel z czasów I wojny światowej
Polska: Wagary to będzie zły pomysł. Uczniowie nie będą już mogli tak uciekać z lekcji

Belgia, Gandawa: Odtąd zagraniczni kierowcy muszą mieć się na baczności

Belgia, Gandawa: Odtąd zagraniczni kierowcy muszą mieć się na baczności fot. Shutterstock

W styczniu ukarano w Gandawie ok. 600 zagranicznych kierowców, którzy złamali lokalny plan organizacji ruchu drogowego. Jednakże dotąd wydawanie mandatów, z perspektywy prawnej, było bardzo trudne.

W Gandawie obowiązuje specyficzny plan organizacji ruchu drogowego. Oznacza to, że w niektórych częściach miasta kierowcy są zobowiązani do niestandardowych zachowań na drodze, np. skrętu, w miejscu, w którym normalnie należałoby jechać prosto bądź respektowania stref wyłączonych z ruchu drogowego.

Wszystkie ograniczenia są w wyraźny sposób sygnalizowane znakami drogowymi. Poza tym w punktach newralgicznych umieszczone są kamery, które rejestrują tablice rejestracyjne łamiących prawo kierowców.

Dotychczas jednak obcokrajowcy zazwyczaj unikali kary – władze miasta nie miały bowiem dostępu do baz danych kolekcjonujących zagraniczne tablice rejestracyjne. Teraz uległo to zmianie. Wszystko dzięki porozumieniu władz Francji, Niemiec oraz Holandii.

Kara pieniężna wynosi 58 euro, toteż zgromadzenie pieniędzy od 583 kierowców, którzy złamali w styczniu prawo, powinno przynieść kwotę blisko 34 tys. euro.

Generalnie jednak kierowcy stopniowo przyzwyczajają się do nietypowej organizacji ruchu w Gandawie - z roku na rok maleje bowiem liczba osób łamiących prawo.

 

13.03.2019 KK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież