W nocy z wtorku na środę na rynku w Lowanium młodzi sprawcy poważnie pobili 21-letniego mężczyznę - poinformował portal internetowy flamandzkiego dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Do zdarzenia doszło około godz. 3:30 w nocy. Wtedy to właśnie przed jednym z pubów w centrum Lowanium doszło do kłótni pomiędzy kilkoma młodymi mężczyznami. Dwóch z nich zaatakowało 21-latka.

Jeden ze sprawców uderzył pięścią w twarz ofiarę. 21-latek upadł, uderzając się głową w kostkę brukową. Napastnicy uciekli, a na miejsce zdarzenia wezwano służby ratunkowe i policję.

Ofierze udzielono pierwszej pomocy. Mężczyzna był ciężko ranny, opisuje „Het Laatste Nieuws”. 21-latka przewieziono do szpitala, gdzie założono mu na głowie dziesięć szwów. Jego stan był ciężki, ale już się poprawił, a jego życie nie jest zagrożone - można wywnioskować z doniesień belgijskich mediów.

Tuż po zgłoszeniu tego ataku policja rozpoczęła dochodzenie i poszukiwania sprawców. Zdążyli się oni już oddalić z miejsca zdarzenia, ale na podstawie zeznań świadków i nagrań z monitoringu jeszcze tej samej nocy zostali oni zatrzymani. Jak się okazało, sprawcy byli bardzo młodzi. Jeden z nich ma 18 lat, a drugi jest osobą niepełnoletnią.

29.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

To nie był dobry rok na światowych giełdach papierów wartościowych i podobnie było w Brukseli - pokazują dane opublikowane na stronie internetowej flamandzkiego dziennika gospodarczego „De Tijd”.

W 2023 r. na światowych giełdach w wyniku debiutów nowych spółek uzyskano jedynie 123,2 mld euro kapitału. Kwota ta na pierwszy rzut oka może wydawać się wielka, ale w porównaniu z poprzednimi latami to mało. Po raz ostatni tak kiepski wynik na światowych giełdach uzyskano w kryzysowym 2009 r.

W 2021 r. debiuty na światowych giełdach wygenerowały jeszcze prawie 460 mld euro kapitału - przypomnieli analitycy Ernst & Young. Rok 2022 r. był już dużo gorszy, a w 2023 r. debiutów było jeszcze mniej. Eksperci tłumaczą to podniesieniem stóp procentowych przez wiele banków centralnych.

Na giełdzie Euronext Brussel w 2023 r. nie doszło do żadnego debiutu. Od 2023 r. notowana jest tu co prawda nowa spółka Syensqo, ale firma ta jest spółką-córką koncernu chemicznego Solvay i jej pojawienie się na giełdzie nie spełnia warunków faktycznego debiutu - czytamy w „De Tijd”.

29.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dobra wiadomość dla planujących zakup mieszkania lub domu na kredyt. Pod koniec 2023 r. oprocentowanie kredytów hipotecznych w Belgii wyraźnie zmalało.

Jeszcze na początku listopada oprocentowanie kredytu hipotecznego na 20 lat ze stałą stopą oprocentowania i co najmniej 20-procentowym wkładem własnym wynosiło w Belgii średnio 3,73% w skali roku. Dane na ten temat udostępniło biuro doradcze Immotheker-Finotheker.

Od tego czasu oprocentowanie kredytów spada. Obecnie oprocentowanie tego rodzaju kredytu wynosi już tylko 3,29% w skali roku, poinformował flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Oznacza to, że oprocentowanie kredytów hipotecznych wróciło do poziomu z początku 2023 r. Pozostaje jednak wciąż wyższe niż dwa czy trzy lata temu. Wtedy wynosiło ono jedynie około 1,4%.

W 2022 r. w reakcji na kryzys inflacyjny banki centralne zaczęły jednak podnosić stopy procentowe, co doprowadziło do dużego wzrostu kosztów kredytów. W minionych miesiącach inflacja była już jednak dużo niższa, a Europejski Bank Centralny EBC nie podwyższał już stóp procentowych.

Część ekonomistów przewiduje, że w 2024 r. może dojść do obniżki stóp. Takie oczekiwania wpływają na rynek kredytowy i przełożyły się na spadek oprocentowania kredytów hipotecznych.

Czy trend ten utrzyma się w 2024 r.? Główny ekonomista BNP Paribas Fortis Koen De Leus, cytowany przez flamandzki dziennik „De Tijd”, przewiduje dalszy spadek, ale niezbyt wielki. Według De Leusa pod koniec 2024 r. oprocentowanie kredytów długoterminowych może wynieść około 2,8%.

Inni ekonomiści podkreślają, że sytuacja w 2024 r. może być na tym polu bardzo dynamiczna, a oprocentowanie może się często zmieniać. Nie powinno jednak już wrócić do wysokiego poziomu z listopada 2023 r.

Wielki spadek i powrót do bardzo niskiego poziomu z np. 2021 r. też wydaje się mało prawdopodobny. Wiele zależeć będzie bowiem od globalnych trendów, sytuacji geopolitycznej oraz trudnych do przewidzenia czynników.

30.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Artykuły spożywcze w ciągu kilkunastu miesięcy znacząco podrożały. Wśród produktów, które kosztują teraz więcej niż rok temu, jest też makaron.

Średnia cena makaronu w Unii Europejskiej była w listopadzie 2023 r. o 5,2% wyższa niż rok wcześniej - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

W niektórych krajach UE wzrost cen makaronu był większy. W Szwecji podrożał on o prawie 11%, a w Austrii, w Niemczech i we Francji o około 10%.

W Belgii w ciągu roku cena makaronu wzrosła o 4,8% - wynika z danych udostępnionych przez Eurostat. W Polsce wzrost cen makaronu był wyższy, bo osiągnął poziom 6,9%.

W pięciu krajach UE odnotowano spadek cen makaronu. Tymi państwami były Węgry (-7,4%), Portugalia (-3,8%), Litwa (-3,4%), Hiszpania (-0,4%) i Dania (-0,3%).

Pamiętać jednak należy, że w wielu krajach UE żywność zaczęła szybko drożeć już w 2022 r. Nawet jeśli w 2023 r. ceny np. makaronu poszły w dół, to i tak kosztuje on teraz np. na Węgrzech sporo więcej niż dwa czy trzy lata temu.

Państwa Unii Europejskiej, w tym Belgia, długo zmagały się z wysoką inflacją. Po rosyjskim ataku na Ukrainę mocno podrożały surowce, paliwa i energia. Potem to właśnie w dużym stopniu rosnące ceny żywności napędzały inflację. Teraz inflacja jest już niska, ale niektóre produkty są jednak wciąż dużo droższe niż rok temu.

01.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)