Starsi oficerowie belgijskiej armii są bardzo krytyczni wobec planów, które pojawiły się podczas federalnych rozmów koalicyjnych, zgodnie z którymi wiek emerytalny żołnierzy i innego personelu wojskowego ma zostać podniesiony z 56 do 67 lat. Jeśli zostaną one zatwierdzone, zmiany wejdą w życie od przyszłego roku.

Obawy szefów armii znalazły się w wewnętrznym raporcie Ministerstwa Obrony, który trafił do dziennikarzy VRT NWS. Ci, którzy stoją na czele belgijskiej armii, obawiają się, że podniesienie wieku emerytalnego będzie miało negatywny wpływ na trwające operacje.

9-stronicowy, wewnętrzny dokument został przekazany negocjatorom zaangażowanym w rozmowy koalicji federalnej. Szef sztabu, generał Frederik Vansina pisze, że „wojsko rozumie oczekiwania społeczeństwa”. Jednak Vansina uważa, że obecne propozycje dotyczące podniesienia wieku emerytalnego w armii „dramatycznie” przeciwdziałają procesowi odmładzania i reorganizacji belgijskiej armii.

W dokumencie stwierdzono, że skoro wielka fala odejść na emeryturę w wojsku już się skończyła, środek ten faktycznie pojawiłby się za późno. Dotyczyłby tylko około 300 żołnierzy rocznie. Ponadto, ponieważ starsi żołnierze statystycznie częściej chorują, więcej żołnierzy przebywałoby na zwolnieniu lekarskim, gdyby wiek emerytalny został podniesiony.

Zmuszanie żołnierzy do dłuższej pracy również okazałoby się kosztowne. Szef sztabu Vansina pisze, że „ten środek będzie kosztował dodatkowe 2 miliardy euro netto”. Powodem, dla którego będzie kosztował więcej, jest to, że starsi żołnierze mają najdłuższy staż służby i dlatego otrzymują wyższe wynagrodzenie niż nowi rekruci i młodsi żołnierze z krótszym stażem służby.

18.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W poniedziałek, 14 października, Sąd Krajowy w Berlinie skazał byłego pracownika tajnej policji NRD na 10 lat więzienia za zamordowanie Polaka na przejściu granicznym w 1974 roku. To pierwszy w historii wyrok skazujący byłego pracownika Stasi za działania podjęte w trakcie służby. Skazany mężczyzna ma 80 lat.

W Niemczech dobiegł końca proces w sprawie byłego funkcjonariusza Stasi oskarżonego o zastrzelenie Polaka, który prawie 50 lat temu próbował uciec do Berlina Zachodniego. Stasi była państwową służbą bezpieczeństwa komunistycznych, byłych Niemiec Wschodnich, znanych jako Niemiecka Republika Demokratyczna (NRD).

80-latek został skazany na 10 lat więzienia za zamordowanie Czesława Kukuczki na przejściu granicznym w Berlinie. Kukuczka zginął 9 marca 1974 roku na stacji kolejowej Friedrichstrasse w Berlinie Wschodnim. Wcześniej tego samego dnia Polak miał udać się do Ambasady RP z fałszywą bombą – groził, że ją zdetonuje, jeśli nie zostanie wpuszczony do Berlina Zachodniego.

Historycy twierdzą, że funkcjonariusze otrzymali rozkaz, aby zbiegłego Polaka „unieszkodliwić”. Co najmniej 140 osób zginęło podczas próby przekroczenia muru berlińskiego w latach 1961–1989.

15.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Jedna osoba została ranna w strzelaninie, do której doszło w poniedziałek wieczorem (14 października) w brukselskiej gminie Berchem-Sainte-Agathe – poinformowała we wtorek policja ze strefy Bruksela-Zachód.

Strefa policyjna (obejmująca gminy Jette, Ganshoren, Koekelberg, Berchem-Sainte-Agathe i Molenbeek-Saint-Jean) została powiadomiona o strzelaninie około godziny 20:30. Doszło do niej w pobliżu Chaussée de Gand w Berchem-Sainte-Agathe.

„Po przybyciu na miejsce zdarzenia znaleźliśmy osobę, która została postrzelona. Ofiara została następnie przewieziona do szpitala” – powiedziała policja. Poszkodowany doznał obrażeń pośladków, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policja dodała, że prokuratura w Brukseli zostanie powiadomiona o incydencie. „Na razie nie możemy podać więcej szczegółów, ponieważ śledztwo jest w toku” - poinformował przedstawiciel policji.

Rzadko zdarza się, aby w tej północno-zachodniej części Brukseli dochodziło do strzelanin.

15.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Według badania firmy Securex opartego na narzędziu do oceny wypalenia zawodowego Uniwersytetu KU Leuven, niemal 1 na 3 belgijskich pracowników fizycznych (32,9%) i 1 na 4 pracowników biurowych (25,5%) jest narażony na wypalenie zawodowe.

Ponad 1 na 8 (13,6%) przypadków – ponad pół miliona osób – dotyczy pracowników, którzy znajdują się w „czerwonej strefie”. Oznacza to, że mają już poważne objawy wypalenia zawodowego i są na granicy wypalenia. Kolejne 14,7% znajduje się w „pomarańczowej strefie”, ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia objawów wypalenia zawodowego.

Wypalenie zawodowe charakteryzuje się czterema podstawowymi objawami: wyczerpanie (fizyczne i psychiczne), dystans psychiczny (oddalenie się od pracy), dysregulacja poznawcza (problemy z pamięcią lub zaburzenia koncentracji) oraz dysregulacja emocjonalna (intensywne reakcje emocjonalne, takie jak napady złości lub wybuchy płaczu).

„Całkowita liczba pracowników zagrożonych wypaleniem zawodowym (1 178 846) pozostaje mniej więcej stabilna od 2021 roku. Widzimy jednak wyraźną różnicę w tym, jak ryzyko wypalenia zawodowego ewoluuje wśród pracowników fizycznych i pracowników biurowych, a także w obrębie określonych grup wiekowych” — powiedziała Heidi Verlinden, kierowniczka projektu badawczego w Securex.

„Dlatego tak ważne jest, aby firmy nadal prowadziły zintegrowaną politykę w ramach organizacji, zaczynając od analizy ryzyka dostosowanej do konkretnej organizacji i sektora, w którym działa, oraz demografii swoich pracowników” – dodała.

18.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)