Prowincją Walonii z najwyższą medianą zarobków jest Brabancja Walońska - wynika z danych zebranych przez firmę SD Worx.

Mediana zarobków dzieli wszystkich pracowników na dwie równe grupy: jedna połowa zarabia więcej niż ta kwota, a druga połowa mniej.

W styczniu tego roku mediana zarobków w Brabancji Walońskiej wyniosła aż 3.449 euro brutto miesięcznie. Oznacza to, że połowa mieszkańców tego regionu zarabiała więcej niż 3.449 euro brutto miesięcznie, a druga połowa miała zarobki niższe niż ta kwota.

W prowincji Liège było to 3.012 euro brutto miesięcznie, w prowincji Hainaut 2.982 euro, w prowincji Namur 2.968 euro, a w Luksemburgii 2.900 euro - poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części kraju, mediana zarobków jest wyższa niż we Flandrii, czyli w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii. W Walonii wyniosła ona w styczniu około 3.000 euro brutto miesięcznie, a we Flandrii 3.300 euro.

Najwyższymi zarobkami w Belgii pochwalić się mogą mieszkańcy Regionu Stołecznego Brukseli. Tam mediana zarobków wyniosła w styczniu tego roku aż 3.650 euro miesięcznie.

Mediana zarobków to dokładniejsze narzędzie badawcze niż średnie zarobki, uważa wielu ekonomistów. Średnia płaca jest zawyżana przez najlepiej zarabiających. Większość zatrudnionych zarabia jednak mniej niż wynosi średnie wynagrodzenie. W przypadku mediany wiemy na pewno, że połowa ludzi zarabia co najmniej tyle, ile wynosi mediana.

25.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W lutym tego roku wskaźnik mierzący poziom nastrojów przedsiębiorców sektora przemysłowego był w Belgii dużo niższy niż unijna średnia.

W Belgii wskaźnik ten osiągnął poziom -15,4 punktów. Średnia dla całej UE to -0,6 punktu. Ujemny wynik oznacza, że liczba producentów z pesymizmem patrzących w przyszłość jest większa niż liczba producentów-optymistów.

Rok wcześniej nastroje w unijnym przemyśle były dużo lepsze. W lutym 2022 r. wskaźnik ten wynosił dla całej UE +12,7 punktów. Od końca lutego 2022 r., a więc od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wskaźnik ten jednak spada.

W Belgii wskaźnik nastrojów producentów wynosił na początku lutego ubiegłego roku jeszcze -1 punktu. W sierpniu 2022 r. było to już -10,9 punktów.

Belgijscy przedsiębiorcy sektora przemysłowego są obecnie w gorszych nastrojach niż producenci na przykład we Francji (-6,6 punktów), w Holandii (+1,2) i w Niemczech (+2,5) - wynika z danych holenderskiego Głównego Biura Statystycznego CBS.

Unijni producenci narzekają przede wszystkim na malejący popyt na ich produkty, zbyt wielkie zapasy oraz na brak wystarczającej liczby odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.

21.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W ciągu ostatniej dekady belgijska spółka kolejowa SNCB sprzedała 59 swoich stacji w całym kraju, w tym 15 tylko w ubiegłym roku – donosi gazeta La Dernière Heure.

„Niektóre z czasem straciły swoją przydatność” – powiedziała Marianne Hiernaux, rzeczniczka prasowa spółki kolejowej. „SNCB sprzedaje zatem różne budynki, których nie potrzebuje już do świadczenia usług publicznych. Celem jest danie tym charakterystycznym budynkom drugiego życia”.

Rzeczywiście, niektóre budynki należące niegdyś do SNCB trafiły na portale aukcyjne wymienione jako nieruchomości komercyjne. SNCB ma także własną stronę internetową poświęconą sprzedaży swoich starych budynków. Obecnie wystawione na sprzedaż są: kawał ziemi, zabytkowe budynki dworcowe, a nawet stare budynki zajezdni.

„Systematycznie zawierane są umowy z władzami lokalnymi w celu przygotowania rekonwersji, które można zintegrować z potrzebami danej miejscowości”– dodała rzeczniczka.

Stare budynki zostały sprzedane w miejscach takich, jak: Uccle, Graide, Quaregnon, Tilleur, Sclaigneaux, Lebbeke, Balen, Pieton i Beervelde. Dodatkowe dwa budynki stacji – jeden w Hamoir za 138 tys. euro i drugi w Jemeppe-sur-Sambre za 159 tys. euro – wciąż oczekują na nabywcę.

Jeszcze w tym roku na sprzedaż trafi dziesięć kolejnych budynków stacji: w Bornem, Erquelinnes, Florenville, Manage, Melreux-Hotton, Moustier, Poulseur, Quiévrain, Temse i Willebroek.

21.03.2023 Niedziela.BE // fot. Steven Van Aerschot / Shutterstock.com

(kk)

Pod koniec ubiegłego roku w Regionie Stołecznym Brukseli stopa bezrobocia wynosiła 11,5%. W 2013 r. było to jeszcze 19,3%.

Od lat to właśnie w stolicy odsetek zarejestrowanych bezrobotnych jest najwyższy. Od 2002 r. do 2017 r. wynosił on zazwyczaj co najmniej 15%.

Od prawie dekady bezrobocie w Brukseli jednak spada. W 2018 r. wynosiło ono 13,4%, w 2020 r. 12,4%, a w 2022 r. 11,5% - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

Pod koniec ubiegłego roku w Regionie Stołecznym Brukseli pracę miało ponad 65% ludzi w wieku od 20 do 64 lat. To wyraźnie więcej niż w 2013 r. (niespełna 57%), ale wciąż dużo mniej niż w skali całego kraju (72%).

W czwartym kwartale 2022 r. stopa bezrobocia dla całej Belgii była na poziomie 5,7%. Najniższe bezrobocie było we Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju. Wyniosło ono tam jedynie 3,2%.

W Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części kraju, bezrobocie było na poziomie 8,4%. Rok wcześniej było to 8,9%.

21.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)