Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Kto nowym prezydentem Polski? Tak zagłosowali Polacy w Belgii
Polskie firmy odczułyby nagłe zniknięcie obcokrajowców z rynku
Słowo dnia: President
Belgia: Jedna osoba ranna w strzelaninie w Anderlechcie
Niemcy: Prawie połowa kobiet nie pracuje na pełen etat!
Polska: Wyniki wyborów. Trzaskowski wygrywa bardzo małą różnicą głosów
Belgia, Eeklo: 17-latka ciężko ranna po upadku z hulajnogi elektrycznej
Polska: A miało być już ciepło. Co teraz mówią synoptycy
Belgia, praca: Mniej utraconych miejsc pracy z powodu bankructw
Belgia: STIB chce zrekrutować więcej kobiet!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

WYBORY PL 2023: I znowu mamy strażacki konkurs na wybory. Tym razem można wygrać remont remizy

W gminie, w której podczas wyborów parlamentarnych 15 października będzie wysoka frekwencja, remiza OSP przejdzie remont. To ma być zachęta do udziału w głosowaniu.

Z analiz wyborczych wynika, że preferencje wyborców już się ustabilizowały. Dlatego o tym, kto zdobędzie więcej głosów, zdecyduje raczej tzw. twardy elektorat. To osoby, które są pewne co do tego, kogo popierają.

Muszą tylko pójść na wybory, żeby to wyrazić w głosowaniu. Dlatego PiS-owi tak zależy na wysokiej frekwencji.

Tak zresztą było podczas ostatnich głosowań. PiS udało się skuteczniej niż innym zmobilizować swoich zwolenników do głosowania.

Nie jest także tajemnicą, że PiS nie jest partią wielkomiejską. To ugrupowanie mające największe poparcie w mniejszych miejscowościach. A ich wspólną cechą jest to, że działają tam ochotnicze straże pożarne, które wszyscy lubią, cenią i szanują.

Wóz za głos

OSP to od dekad matecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego. Tę sympatię chcą teraz odebrać PSL-owi politycy PiS. Stąd tak duże inwestycje w OSP, kupowanie nowych wozów strażackich, przekazywanie ich w blasku fleszy. Stąd też wyborcze konkursy, które oficjalnie mają służyć podniesieniu frekwencji w wyborach.

„W każdym województwie gmina do 20 tys. mieszkańców z największą frekwencją w pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzyma wóz strażacki” – takie były warunki konkursu w 2020, które ogłaszał wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. I zaznaczył, że zakup 16 pojazdów finansuje jego resort.

Była także druga tura konkursu, w której samochodów było jeszcze więcej. Wozy trafiły do OSP z 49 gmin, a najwyższą frekwencje wówczas zanotowano w gminach:

Klwów – 94,61 proc.,
Szulborze Wielkie – 89,9 proc.,
Słupie – 86,86 proc.

Bitwa o remizy

Teraz rząd ogłosił kolejny strażacki konkurs. Stawką jest remont remizy.

„W każdym powiecie (z wyłączeniem miast na prawach powiatu) gmina do 20 tys. mieszkańców z największą frekwencją w wyborach do Sejmu i Senatu, otrzyma 1 milion złotych dotacji na termomodernizację, remont i wyposażenie remizy strażackiej” – czytamy na stronie rządowej.

Tym razem za konkursem stoją Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz MSWiA.

– Zwracamy się do starostów, wójtów, burmistrzów i radnych z wszystkich opcji politycznych z prośbą o to, aby walczyć o jak najwyższą frekwencję w wyborach do Sejmu i Senatu 15 października 2023 r. – zaapelowała minister Anna Moskwa. – Żeby zachęcić do udziału, przygotowaliśmy ogólnopolską akcję profrekwencyjną.

Inwestycje mają zostać zrealizowane w 2024 roku, a pieniądze ma zapewnić Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Frekwencja w kolejnych wyborach

2020 – wybory prezydenckie II tura – 68,18 proc.,
2019 – wybory parlamentarne – 61,74 proc.,
2018 – wybory samorządowe – 48,83 proc.,
2015 – wybory parlamentarne – 50,92 proc.


01.10.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zarzuty dla kierowcy bmw z wypadku na A1. Jechał z zawrotną prędkością

Pędził podrasowanym bmw aż 250 km/h. Prokuratura uważa, że to on jest sprawcą koszmarnego wypadku na autostradzie A1. Ale pytania o działania policji nadal pozostają otwarte.

Pierwsze i najważniejsze pytanie brzmi: czemu zarzuty zostały przedstawione dopiero po 2 tygodniach od wypadku? Choć były zeznania świadków, nagrania wideo pędzącego bmw i słowa strażaków, którzy potwierdzali, że w wypadku brały udział dwa samochody, a nie jeden – jak początkowo podawała policja.

Wypadek na A1:  w końcu są zarzuty

W końcu prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim przedstawiła zarzuty kierowcy BMW.

– W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zapadła decyzja o przedstawieniu zarzutu z artykułu 177 paragraf 2 Kodeksu karnego. Na chwilę obecną więcej informacji na ten temat nie przekazujemy – podała prokurator Anna Mosur.

Link: TUTAJ

Wskazany przez prokuraturę artykuł kk dotyczy spowodowania wypadku, którego następstwem jest śmierć „innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu”. Grozi za to od 6 do 8 lat więzienia.

Bmw jechały 3 osoby

Jak podaje TVN24 w bmw były trzy osoby: kierowca i 2 pasażerów. Jeden z pasażerów bmw pił alkohol. Jak powiedział ratownikom medycznym, siedział obok kierowcy. W pewnym momencie – jak mówił – „inne auto zajechało im drogę”. Potem było „kilka uderzeń”.

Pasażer twierdził, że pobiegł z gaśnicą w kierunku rozbitego pojazdu, ale nie udało mu się nikogo uratować. 32-latek opowiadał, że pił alkohol (w notatce z akcji jest adnotacja, że czuć od niego woń alkoholu). Mężczyzna został przewieziony do szpitala, podobnie jak drugi z pasażerów.

Ratownicy – jak wynika z dokumentów, do których dotarł TVN24 – nie mieli problemów ze wskazaniem kierowcy. Mężczyzna odmówił hospitalizacji. Podpisał osobiście dokument, w którym rezygnuje z pomocy medycznej.

Rodzina zginęła w ogniu

Do wypadku na A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego doszło 16 września. Policja pierwotnie podała, że z nieznanych przyczyn osobowa kia uderzyła w bariery i się zapaliła. W płomieniach zginęła 3-osobowa rodzina: Martyna, Patryk i 5-letni Oliwier.

– Krzyczeli, wołali o pomoc. Jechaliśmy obok, tuż po wypadku i ten widok kuli ognia z samochodu zostanie w pamięci na zawsze – mówili świadkowie.

Śledztwo poruszonych sprawą internautów sprawiło, że sprawa stała się jeszcze głośniejsza. Udowadniano, że kia sama nie uderzyła w bariery. Że mógł się do tego przyczynić kierowca podrasowanego bmw. Że dziwne, że policja nie zajęła się prowadzącym go mężczyzną od razu.

250 km/h

Sprawę nagłośniła m.in. posłanka KO Hanna Gill-Piątek. Teraz mówi o niej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

– Samochód BMW jechał z prędkością co najmniej 253 km na godzinę – powiedział, zanim jeszcze ujawniono, że kierowcy przedstawiono zarzuty.

To prędkość ogromna. Porównywalna z tą, jaką osiąga startujący samolot.

„Obliczając długość drogi hamowania kierowcy bmw na autostradzie A1, założyliśmy, że jego czas reakcji był standardowy i wynosił ok. 1 s. Od momentu zauważenia przeszkody do wciśnięcia hamulca przejechałby więc ok. 70 m. Z kolei od momentu wciśnięcia hamulca do pełnego zatrzymania samochód przejechałby ok. 360 m. Tym samym całkowita droga zatrzymania przy prędkości 253 km na godz. wynosiłaby ok. 430 m” – analizuje sytuację serwis auto-swiat.pl.

Ziobro tłumaczył, że prokurator od wypadku „bardzo skrupulatnie” gromadził dowody i zabiegał o opinie biegłych. Dopiero po jej zdobyciu możliwe jest stawianie zarzutów.

Oszuści są już w akcji. Pełnomocnik rodziny ostrzega

Łukasz Kowalski, pełnomocnik rodziny, której bliscy zginęli w wypadku ostrzegł przed internetowymi zrzutkami. Najprawdopodobniej stoją za tym oszuści.

– Wszelkie takie działania prowadzone są bez porozumienia i zgody rodziny – podkreślił.

Link: TUTAJ


29.09.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. KW PSP w Łodzi

(sw)

Wybory PL 2023: Sprawdź, czy jesteś na liście wyborców. Podpowiadamy jak

Przed głosowaniem 15 października warto upewnić się, że nasze nazwisko jest w spisie wyborców. Żeby uniknąć niespodzianki w dniu wyborów. Jak to zrobić?

Wybory do Sejmu i Senatu połączone z referendum odbędą się w niedzielę  15 października. Kiedy pojawimy się w lokalu wyborczym i okaże się, że jednak nie ma nas na liście wyborców, będzie już za późno na interwencję. Lepiej zatem zrobić to teraz, żeby potem uniknąć przykrej niespodzianki. Zwłaszcza że to nic nie kosztuje.

Rejestr wyborców

Jeśli wyborca jest już w rejestrze wyborców danej gminy, to będzie w spisie wyborców w każdych kolejnych wyborach i referendach. Bo wyborcy, którzy są obywatelami polskimi i są zameldowani na stale w danej gminie, są wpisywani do rejestru wyborców z urzędu.

Jeśli mimo to nie mamy pewności, czy nasze nazwisko jest w rejestrze wyborców, możemy to sprawdzić. Dla własnego spokoju.

Jak to zrobić? Na 2 sposoby: przez internet, osobiście lub pocztą.

Online

Swoje dane w Centralnym Rejestrze Wyborców (działa od początku sierpnia) można sprawdzić na stronie mObywatel.gov.pl. Trzeba się tam zalogować poprzez profil zaufany, e-dowód lub bankowość elektroniczną.

Można to także zrobić przez aplikację mObywatel. W sekcji „Twoje dane” należy wybrać opcję Centralny Rejestr Wyborców i zamówić dane z rejestru.  Pojawią się one na skrzynce ePUAP.

Tą drogą swoje dane można sprawdzić w dowolnym momencie.

W urzędzie

Dane można sprawdzić także w swoim urzędzie gminy. Trzeba mieć ze sobą dokument tożsamości (dowód osobisty, e-dowód lub paszport) oraz wniosek o informację, zawierający następujące dane:

- nazwisko,
- imię/imiona,
- numer PESEL.

Taki wniosek można również wysłać pocztą. W tym przypadku trzeba go złożyć do 10 października.

Warto wiedzieć

Jeśli ktoś mieszka na stałe w danej gminie, ale nie jest w niej zameldowany, znajdzie się w rejestrze wyborców dopiero wtedy, gdy złoży pisemny wniosek w urzędzie gminy o wpisanie do rejestru wyborców.

Jeśli ktoś mieszka na stałe w danej gminie, ale pod innym adresem, niż jest zameldowany, to żeby trafić do rejestru wyborców pod innym adresem (i zagłosować w innej komisji), musi złożyć odpowiedni wniosek w urzędzie.

Szczegółowe informacje na stronie gov.pl.

01.10.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Żona chciała ukryć wstawionego męża bez prawa jazdy [WIDEO]

Samochód potrącił na rondzie rowerzystę. Takie wypadki nie są niestety rzadkie, ale w jednym przypadku ta historia ma zdumiewający ciąg dalszy.

Policja regularnie pokazuje, jakie niebezpieczeństwa czyhają na rowerzystów na drodze. Zwłaszcza wtedy, gdy wjeżdżają na rondo. Prezentuje też nagrania z takich wypadków.

Mazda i rower

Do pierwszego zdarzenia doszło w Łukowie (woj. lubelskie). Około godziny 18 funkcjonariusze dostali wezwanie do potrącenia przez samochód.

– Ze zgłoszenia wynikało, że doszło tam do potrącenia rowerzysty. Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, ustalili, że kierujący samochodem marki Mazda 49-latek potrącił jadącego rowerem 65-letniego mieszkańca Łukowa – podaje asp. szt. Marcin Józwik.

Rowerzysta doznał poważnych obrażeń i trafił do szpitala. Nie ma się co dziwić, bo filmie pokazuje, jak poważne było to zdarzenie. Widać moment, w którym samochód uderza w rowerzystę. Siła uderzenia odrzuca mężczyznę na kilka metrów.

Nagranie znajduje się: TUTAJ

– Pracujący na miejscu wypadku drogowego policjanci z łukowskiej drogówki wstępnie ustalili, że kierujący mazdą, wjeżdżając na rondo, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu rowerem 65-latkowi – dodaje policjant.

To ja, nie mąż

Do drugiego wypadku doszło w Krasnymstawie. Znowu był to samochód i rowerzysta. I znowu wszystko zostało nagrane.

– Kierujący samochodem marki Fiat nie ustąpił pierwszeństwa rowerzyście i potrącił go, w wyniku czego 18-letni cyklista trafił do szpitala. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń. Sprawca potrącenia odjechał – informuje st. sierż. Anna Chuszcza.

Ta sprawa nie była tak prosta jak poprzedni przypadek. Kiedy na miejsce przyjechał patrol, zastał 36-letnią mieszkankę Krasnegostawu. Kobieta upierała się, że to ona prowadziła samochód.

Wideo znajduje się: TUTAJ

Ale było inaczej. Policji udało się ustalić, że sprawcą jest ktoś inny. To mąż kobiety, która chciała wziąć winę na siebie.

– Kobieta kryła 39-latka, ponieważ ten był po alkoholu. Miał w organizmie blisko 0,5 promila, a w dodatku nie posiada prawa jazdy – dodaje policjantka.


29.09.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed