Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Siekiera i młotek. Fotoradar działał tylko dobę, bo ktoś go bardzo nie lubi [WIDEO]
Słowo dnia: Armoede
Belgia: 10 osób ewakuowanych po pożarze w Dinant
Niemcy: Rośnie liczba wniosków o azyl kościelny
Polska: Kto zostanie nowym papieżem. Bukmacherzy mają swoje typy
Belgia: Rodzina bez dachu nad głową w po pożarze w Etterbeek
Polska: Majówka 2025. Gdzie grillować bez obaw, że zapłacimy mandat?
Belgia: Co dziesiąte miejsce pracy w Brukseli w branży kulturalnej lub kreatywnej
Belgia: Ale rzeź… Tyle zwierząt zabija się w Belgii
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 28 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Parlament Europejski opowiada się za ostrzejszą polityką przeciwko wylesieniu

Parlament Europejski chce bardziej rygorystycznego podejścia do wylesienia. Ogromna większość głosowała wczoraj (13 września) w Strasburgu za zwiększeniem liczby produktów, które będą objęte nowymi przepisami, wymagającymi od firm zapewnienia, że towary nie pochodzą z wylesionych lub zdegradowanych gruntów.

Konsumpcja w Europie odpowiada za 16% globalnego wylesiania poprzez import. Według WWF sprawia to, że Unia Europejska jest drugim co do wielkości po Chinach niszczycielem lasów tropikalnych. Z tego powodu Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie nowych przepisów. Firmy muszą sprawdzić, czy produkty sprzedawane na rynku europejskim nie zostały wyprodukowane na gruntach wylesionych lub zdegradowanych.

Propozycja Komisji obejmuje kakao, kawę, olej palmowy, soję i drewno, w tym produkty zawierające te towary lub wykorzystywane w procesie produkcji (np. skórę, czekoladę, meble itp.). Posłowie chcą dodać do tej listy wieprzowinę, mięso owcze i kozie, drób, kukurydzę, gumę, węgiel drzewny i zadrukowane papiery, a także rozszerzyć zakres zastosowania na „inne tereny zalesione”.

Stanowisko zostało przyjęte większością głosów: 453 do 57, przy 123 osobach wstrzymujących się od głosu, ale to nie znaczy, że zbliżające się negocjacje z państwami członkowskimi i Komisją będą łatwe. Państwa członkowskie już ustaliły swoje stanowisko. Zostały one następnie ostro skrytykowane przez grupy zajmujące się ochroną środowiska, takie jak Greenpeace i WWF, które potępiły, że duża część europejskich lasów pozostanie w ten sposób niechroniona, a szkodliwe praktyki leśne będą kontynuowane.

14.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Świat
  • 0

Dziś gwałtowne ulewy i ostrzeżenie pogodowe

Dziś (14 września) w większości regionów kraju wystąpią gwałtowne ulewy. Instytut meteorologiczny wprowadził ostrzeżenie pogodowe, kod pomarańczowy (bursztynowy), dla Brukseli, Brabancji Flamandzkiej i kilku prowincji w Walonii. Pozostanie ono w mocy do wieczora. W pozostałych częściach kraju obowiązuje kod żółty.

Belgijski instytut meteorologiczny (RMI) ostrzega przed ulewami i burzami, które mogą prowadzić do lokalnych zakłóceń oraz podtopień, a także utrudnień w ruchu drogowym. Z tego powodu zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności na drogach.

W związku z prognozą pogody, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uruchomiło specjalny numer alarmowy 1722. Zgodnie z założeniami, numer jest przeznaczony dla obywateli, którzy doświadczyli problemów, jednakże nie są w sytuacji bezpośrednio zagrażającej życiu.

Federalna służba publiczna FPS informuje, że na numer należy zgłaszać incydenty, które „nie są potencjalnie niebezpieczne, ale wymagają interwencji straży pożarnej”. Kiedy występuje zagrożenie życia, należy tradycyjnie dzwonić pod numer alarmowy 112.

Deszcz opuści kraj w czwartek (15 września), choć niebo nadal będzie bardzo zachmurzone.

14.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Pogoda
  • 0

Polska: Zielona strzałka zniknie z polskich ulic? Wielu kierowców nie wie, jak się zachować

Są szanse, że z sygnalizacji świetlnych zostanie wyeliminowana zielona strzałka. Okazuje się, że kierowcy nie zawsze wiedzą, co ona oznacza.

Dla przypomnienia:

„Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu (…)” – czytamy. Trzeba wiedzieć (albo sobie przypomnieć), że skręt jest możliwy warunkowo.

I dalej:

„Skręcanie lub zawracanie (…) jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom” – tłumaczy rozporządzenie.

Jego autorzy dodali jeszcze, że zanim kierowca skręci, musi się przed sygnalizatorem zatrzymać. Jeżeli tego nie zrobi, może zostać ukarany mandatem w wysokości od 300 do 500 zł i 6 punktami karnymi.

Tyle że każdy kierowca wie, bo widzi to, jeżdżąc po mieście, że zatrzymywanie się przed strzałką nie jest w Polsce normą. Wielu użytkowników dróg nie do końca wie, jak się zachować. Niektórzy wręcz sądzą, że strzałka oznacza jedno: „Jedź”.

– Z własnej praktyki na drodze wiem, że kierowcy zachowujący się zgodnie z przepisami – czyli zatrzymujący się przed sygnalizatorem z zieloną strzałką – są często poganiani przez innych. Wielu kierowców nie jest w ogóle świadomych tego, że przed zieloną strzałką należy się zatrzymać – napisał do Ministerstwa Infrastruktury poseł niezrzeszony Ryszard Galla.

Dodał, że strzałka sprawia problemy. Jak wtedy, gdy kierowca już wjedzie na skrzyżowanie, a za jego plecami strzałka zgaśnie. Co ma w takiej sytuacji zrobić? Kontynuować jazdę czy się zatrzymać? Poseł uważa, że opcja numer 1 może zostać przez policję potraktowana jako wykroczenie.

Dlatego Galla pyta, czy resort planuje zmiany w przepisach dotyczących sygnalizatorów.

I tu zaskoczenie, bo okazuje się, że resort infrastruktury nie mówi zmianom „nie”.

– Mając na uwadze powołane przez dyrektora generalnego Dróg Krajowych i Autostrad Forum wymiany wiedzy i doświadczeń w zakresie organizacji ruchu i bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce, którego celem jest stworzenie platformy do dyskusji pomiędzy wszystkimi interesariuszami tej kwestii, a w konsekwencji zidentyfikowanie problemów i zaproponowanie lepszych rozwiązań w oparciu o wiedzę i doświadczenie jego uczestników, resort infrastruktury nie wyklucza ewentualnych zmian w przepisach, również w zakresie sygnalizatora S-2 – odpisał posłowi Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

17.09.2022 Niedziela.BE // źródło :News4Media // fot. iStock

(sw)

 

Klienci mBanku stracą dostęp do aplikacji

Część klientów mBanku straci dostęp do aplikacji bankowości mobilnej. To osoby, które posługują się telefonami pracującymi na systemie Android.

Swojego telefonu nie będą mogły połączyć z aplikacją bankowości mobilnej osoby, które mają smartfony z systemem starszym niż Android 7.0. Chodzi o wersję aplikacji o numerze 3.38. Urządzenia już podłączone będą dalej działały, ale bez możliwości aktualizowania oprogramowania.

Dodajmy jeszcze, że będą działały już niezbyt długo. Bo – jak poinformował swoich klientów mBank – już od stycznia 2023 r. posiadacze Androida w wersji 6 i wcześniejszych stracą możliwość logowania się na swoje konta z poziomu smartfona. A to oznacza, że konieczna będzie wymiana telefonu.

To ograniczenie bank tłumaczy bezpieczeństwem pieniędzy klientów. Starsze systemy Android nie są już wspierane przez Google, który zapewnia tzw. poprawki bezpieczeństwa i eliminuje różne sposoby wykorzystania systemu przez hakerów.

Android 6 pochodzi z 2015 roku. W tym roku pojawiła się kolejna wersja systemu – Android 13. To pokazuje, jaka przepaść technologiczna dzieli obie wersje.

17.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed