Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Od 1 lipca mniej samochodów podlega przeglądowi
Polskie czereśnie są gorsze od hiszpańskich i greckich
Polska: Bony turystyczne 2025. Promują turystykę w swoich regionach
Belgia: Zdobyła mistrzostwo, leciała 18 godzin, a w USA „przykra niespodzianka”
Polska: Najbogatszy Polak jest tajemniczy. Dorobił się na sklepach [LISTA NAJBOGATSZYCH POLAKÓW]
Temat dnia: Ruszają wyprzedaże w Belgii!
Polska: Listonosze coraz rzadziej dostarczają emerytury. Znamy powody
Słowo dnia: Geboortedatum
Belgia: Skradł skuter i wjechał w zatłoczony taras
Niemcy: Atak nożem w Bawarii. Nie żyje jedna osoba, dwie ranne
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polskie czereśnie są gorsze od hiszpańskich i greckich

Czereśnie trafiły pod lupę laborantów. I okazało się, polskie owoce miały aż 8 pestycydów, w tym zakazane w UE. Importowane były czystsze.

Badania przeprowadziła – jak podał serwis Finanse Wp – Fundacja Pro-Test. Pod mikroskop trafiły czereśnie z Lidla, Biedronki i bazaru w Warszawie. 

Wniosek? Nie wszystko, co lokalne, jest bezpieczne. Dlaczego?

Otóż czereśnie z polskiej uprawy zawierały aż 8 pestycydów, m.in. ometoat, substancję zakazaną w UE. Tego środka nie wolno legalnie posiadać ani stosować. Jego obecność – jak podkreśla serwis – może potwierdzać, że został zdobyty nielegalnie.

Laboranci przebadali czereśnie i znaleźli pestycydy

Trzy próbki czereśni (przypomnijmy: z Lidla, Biedronki i bazaru w Warszawie) przebadano pod kątem 548 pestycydów. Wyniki badań pokazały, że najgorzej wypadły owoce z bazaru. 

W polskich czereśniach znaleziono m.in. cypermetrynę, karbendazym i lambda-cyhalotrynę. To – wyjaśnijmy – substancje niedopuszczone przy uprawie czereśni. 

Dodamy, że sprzedawczyni zapewniała, że czereśnie nie były pryskane.

Czereśnie z importu wypadły lepiej. Hiszpańskie i greckie owoce zawierały najwyżej dwa pestycydy w dopuszczalnych, śladowych ilościach. Co więcej, były to substancje legalne i zgodne z europejskimi normami.

Patriotyzm konsumencki to za mało

„W Polsce promuje się lokalną produkcję żywności, ale – jak wskazała Fundacja – za publiczne pieniądze powinniśmy oczekiwać nie tylko promowania patriotyzmu konsumenckiego, ale też realnego bezpieczeństwa zdrowotnego” – podkreśla Wp.


1.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Dziś ruszyły wypłaty renty wdowiej. Jest harmonogram

Od dzisiaj (1 lipca) co miesiąc do wdów i wdowców będzie wpływało nowe świadczenie. Na liście do uprawnionych do niego osób jest prawie milion osób.

Nowe świadczenie pod nazwą renta wdowia łączy albo 100 proc. świadczenia własnego i 15 proc. świadczenia przysługującego po zmarłym małżonku lub odwrotnie. Albo odwrotnie – czyli łączy rentę rodzinną z własną emeryturą.

Jeśli ktoś złożył już lub złoży wniosek do końca lipca to pieniądze otrzyma w tym miesiącu. Jeśli zrobi to w późniejszym terminie, czyli od daty złożenia dokumentów.

Minimalny i maksymalny zysk

Suma świadczeń nie może być wyższa niż trzykrotność emerytury minimalnej (od 1 marca jest to 5636,73 zł). Jeżeli jest wyższa, to zostanie pomniejszana o różnicę.

Minimalny zysk z renty wdowiej na obecną chwilę to 281,84 zł, a maksymalny – 845,50 zł. Przy wyborze wariantu należy kierować się wyższym świadczeniem i dodać do niego 15 proc. niższego. Takie rozwiązanie będzie dla emerytów najkorzystniejsze — powiedział WP Finanse Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy firmy Infakt.pl.

Do ZUS trafia około 90 proc. wniosków

Połączone świadczenia będą wypłacane w tym dniu według harmonogramu wypłat. Pieniądz będą trafiały do emerytów 1, 6, 10, 15, 20 i 25.

Jeśli termin wypłaty przypada na weekend lub święto, renta wdowia trafi do uprawnionych wcześniej. Decyzje o przyznaniu renty będą wysyłane od połowy czerwca.

Do ZUS – dodajmy – trafia około 90 proc. wszystkich składanych wniosków.


1.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Na wakacje do hotelu z psem. Pojechać mogą nie tylko torebkowe

Coraz więcej, nawet luksusowych hoteli, zezwala swoim gościom na przyjazd z psem. I to nie tylko z tymi, które mieszczą się w torbie. Obowiązują jednak określone zasady.

– Wiele się zmieniło – mówi pan Marek, który psy – jak mów – miał zawsze. Nawet jak był dzieckiem. I co roku powstawał problem, co zrobić ze zwierzęciem podczas rodzinnego urlopu.

– W latach 90 raczej nie było możliwości zabrania psa do domu wypoczynkowego, ale to robiliśmy. Przemycaliśmy psa do pokoju. To był mały kundelek i można go było schować w torbie. Z większym były problem – wspomina mężczyzna.

Teraz też ma psa, ale podkreśla, że z wyjazdem na wakacje nie ma problemu. Zawsze znajdzie się hotel lub pensjonat, który toleruje psy.

Nie tylko te małe

Portale pośredniczące w rezerwacji noclegów mają obecnie nawet listy miejsc, gdzie można się zatrzymać z psem – „przyjazne zwierzętom”. Niektóre z nich nie tylko zezwalają na pobyt zwierzęcia, ale reklamuje się też „pakietem powitalnym”. Np. przygotowane w pokoju posłanko, miska z wodą i zestaw smaczków.

Ale szukając takiego hotelu, trzeba uważać na warunki. Po pierwsze – nie wszystkie hotele lub pensjonaty tolerują większe osobniki. Często warunkiem zaporowym jest to, że pies ma być mały.

Ale i w tej kwestii coś się zmienia. Jak się dobrze poszuka, to można znaleźć nocleg z adnotacją: „także duże rasy”.

Książeczka i smycz

Żeby zamieszkać z psem w hotelu trzeba dostosować się do zasad obiektu. Po pierwsze, zwierzę nie może brudzić, czy załatwiać się w budynku. Po drugie, właściciel ma wyprowadzać pupila na spacer w wyznaczonych miejscach. Po trzecie wreszcie, pies ma być prowadzony na smyczy.

To jednak nie wszystko i zanim ktoś wyjedzie na urlop z czworonogiem, powinien dobrze poznać regulamin miejsca, w którym przyjdzie nam nocować. Okazuje się bowiem, że wiele z nich wymaga przedstawienia książeczki zdrowia psa wraz z adnotacją o odrobaczeniu.

Dodatkowym warunkiem często jest to, że nie można psa zostawiać na dłużej samego w pokoju.

Jeden ze znanych krakowskich hoteli informuje: „W Hotelu mogą przebywać tylko zwierzęta domowe. Hotel w szczególności ma prawo odmówić przyjęcia zwierząt powszechnie uznawanych za groźne lub agresywne, w tym: gadów, pajęczaków oraz psów ras uznanych za agresywne”.

Do pokoju mogą wejść odpowiednie służby

Jeżeli natomiast zwierzę zacznie sprawiać problemy, to „hotel zastrzega sobie możliwość wejścia personelu do pokoju gościa również z ewentualną pomocą odpowiednich służb i usunięcia zwierzęcia z Hotelu, a wszystkie koszty wynikłe z powyższych czynności pokrywa właściciel zwierzęcia”.

Za pobyt psa w hotelu trzeba dodatkowo zapłacić. To część kwoty, która dotyczy pobytu ludzi.

I jeszcze jedno: często w regulaminach pojawia się takie ostrzeżenie: „W przypadku pobytu kota, pobierana jest zwrotna kaucja w wysokości 500 zł”.


30.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jak pozbyć się skoszonej trawy? Sprawdź, czego nie wolno robić

Kiedy nasze trawniki zdobi ładnie rosnąca trawa, to znaczy, że przed nami sporo pracy. Musimy ją skosić i uprzątnąć. Jak się jej pozbyć bez narażania się na mandat?

Kłopot w tym, że wielu właścicieli ogrodów nie wie, gdzie powinien  trafić taki odpad. A przepisy dość precyzyjnie to porządkują.

Przede wszystkim musimy pamiętać, że według nich skoszona trawa to bioodpad. I musi być odpowiednio segregowana. Nie wolno jej wrzucać do pojemnika na odpady zmieszane.

Gdzie zatem powinna trafiać skoszona trawa?

Najlepszym miejscem jest pojemnik lub worek na bioodpady.  W większości gmin ich odbiór odbywa się regularnie, a harmonogram można sprawdzić na stronie internetowej urzędu miasta lub gminy.

Dodajmy, że do bioodpadów zalicza się nie tylko trawę, ale także liście, gałęzie, chwasty czy resztki roślinne z ogrodu.

Innym dobrym rozwiązaniem, jeśli mamy własny ogród, jest kompostowanie trawy. W ten sposób nie tylko pozbywamy się odpadów. Możemy mieć także naturalny nawóz.

Taki kompostownik możemy założyć sami albo kupić gotowy.

Możemy również oddać skoszoną trawę do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych – PSZOK-u. 

Na jaką karę finansową możemy się narazić?

Zakazane jest natomiast wyrzucanie trawy do lasu, na pola czy do rowów. Ale także do innych pojemników niż na bio. 

Warto pamiętać, że jeśli to zrobimy, narażamy się karą finansową w wysokości do 500 zł.


30.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media //fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed