Kobiety coraz chętniej decydują się na makijaż permanentny. To nie tylko wygoda, ale również atrybut kobiecości. Panie czują się dzięki niemu pewne siebie i atrakcyjne o każdej porze dnia i nocy. Współczesne metody kosmetologii pozwalają uzyskać efekty, które wyodrębnią naturalne piękno. Wyjaśniamy, czy każdy może skorzystać z takiego zabiegu i co warto wiedzieć, zanim podejmiemy decyzję o mikropigmentacji.

Sztuka wykonywana na ludzkim ciele

Początki makijażu permanentnego nie należały do udanych. Niegdyś były to mocno podkreślone kontury i nad wyraz przerysowane kształty, które przypominały raczej dopełnienie kreacji na bal karnawałowy. Z czasem mikropigmentacja zaczęła nabierać nowego wymiaru, a sam makijaż powoli stawał się pewnego rodzaju sztuką malowaną na ludzkim ciele. Lingerista, czyli wizażysta specjalizujący się w trwałym upiększaniu kobiet, jest dziś osobą doskonale przygotowaną do pokreślenia naturalnych walorów klientki. Dobór makijażu permanentnego oparty jest nie tylko o najnowsze trendy, ale również typ urody, odcień skóry i indywidualne preferencje.

Jakie są ceny mikropigmentacji?

Za pomocą pigmentu wpuszczanego pod skórę najczęściej upiększa się okolice ust, oczu i brwi. Ceny wahają się w zależności od stopnia zaawansowania zabiegu. Trwałe kreski na powiekach wykonamy już za ok. 300 zł; kontur ust kosztuje średnio ok. 600 zł, jeśli jednak zdecydujemy się na wypełnienie barwnikiem całych warg, może sięgnąć nawet 1,5 tys. zł. W przypadku brwi wysokość ceny za usługę może wynieść od ok. 500 do 1400 zł. Kwoty te mogą kształtować się różnie w poszczególnych regionach, dlatego zawsze przed wizytą u linergisty warto omówić proponowany przez niego cennik.

Jakie są przeciwwskazania do zabiegu?

Jeśli organizm walczy z infekcją, zawsze wskazane jest przede wszystkim doprowadzenie do jej wyleczenia. Z mikropigmentacji powinny zrezygnować również kobiety ciężarne oraz karmiące piersią, ponieważ jeszcze przez kilka miesięcy po zakończeniu laktacji wraca do normy gospodarka hormonalna. Przeciwwskazaniem do wykonania zabiegu mogą być wszelkie dolegliwości związane z miejscem, w którym makijaż ma zostać wykonany (np. zaćma, opryszczka, stany zapalne itp.). Na mikropigmentację nie powinny decydować się osoby z nowotworami, chorobami autoimmunologicznymi, cukrzycą, żółtaczką, nosiciele wirusa HIV, pacjenci przyjmujący leki psychotropowe czy osoby borykające się z alergią na pigmenty lub inne środki używane w czasie zabiegu. Linergista  przed przystąpieniem do wykonywania makijażu przeprowadza stosowny wywiad, który pozwoli ocenić jego bezpieczeństwo.

Jak przygotować się do zabiegu?

W zależności od wybranego typu makijażu, warto ściśle stosować się do zaleceń wizażysty. Np. w przypadku mikropigmentacji brwi należy zrezygnować z regulacji i koloryzacji za pomocą henny. Wbrew powszechnemu przekonaniu, przed wykonaniem trwałego zdobienia nie powinno się golić włosków, ponieważ to one wyznaczają naturalny kształt i pozwalają uzyskać odpowiedni efekt. Makijażu permanentnego nie wykonuje się na świeżej opaleniźnie. W przypadku ust zalecane jest nawilżanie ich przez kilka dni poprzedzających zabieg oraz usunięcie przesuszonych skórek za pomocą peelingu. Przed przystąpieniem do mikropigmentacji oczu należy na minimum pół roku odstawić odżywki do rzęs i z tygodniowym wyprzedzeniem zdjąć sztuczne rzęsy. Pełną listę zaleceń każda klientka otrzymuje po indywidualnej konsultacji z linergistą.

07.11.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Jeżeli ktoś planuje spędzić ostatnią noc tego roku w Tatrach, to z zarezerwowaniem noclegu musi się śpieszyć. Branża ogłasza, że wiele miejsc jest już zajętych.

Już kilka tygodni temu jeden z portali przedstawiających oferty noclegowe informował, że Polacy nie przejmują się ewentualnymi obostrzeniami i planują wypoczynek w górach. Powoli zaczęto rezerwować miejsca noclegowe w Tatrach. Z każdym dniem klientów przybywało. Tatrzańska Izba Gospodarcza teraz podaje, że obiekty noclegowe o wysokim standardzie, hotele, luksusowe domki czy apartamenty w Zakopanem na okres świąteczno-noworoczny są w dużej mierze już zarezerwowane. Według tych danych, zajętych ma być już 80 procent dostępnych miejsc.

Tanio nie będzie

Jeżeli ktoś myśli o Sylwestrze w górach musi się śpieszyć i przygotować na poważny wydatek. Część hoteli czy pensjonatów utrzymało dotychczasowe ceny, ale są i takie, które wprowadziły nawet 30-procentowe podwyżki. Sprawdziliśmy obowiązujące stawki w kilku znanych serwisach pośredniczących w rezerwacji noclegów.

Jeżeli ktoś zamierza przyjechać do Zakopanego 30 grudnia, a wyjechać 3 stycznia 2022 roku, to może wybrać np. góralski pensjonat za 476 zł za osobę za cały pobyt. To jednak nieliczna tańsza oferta. Noclegi w apartamencie kosztuje już 3,6 tys. złotych. Pobyt w jednej z wilii oznacza wydatek 1360 złotych. W innych miejscowościach ceny są także wysokie. W Białym Dunajcu nocleg na te kilka dni kosztuje 660 złotych. Za miejsce w domu wczasowym w Murzasichlu trzeba zapłacić 920 złotych. Rachunek za noclegi w miejscowości Suche wyniesie 1540 złotych. W Poroninie ceny zaczynają się od 200 złotych za cztery noce (pokój 2-osobowy). Im wyższy standard i lepsza lokalizacja, tym cena wyższa. Wynajęcie apartamentu dla sześciu osób 800 metrów od Krupówek kosztuje aż 4485 złotych. W ofercie znajdują się wszelkie wygody, ale wyżywienie trzeba sobie zapewnić samemu. Goście mają do dyspozycji kuchnię połączoną z jadalnią.

Bon turystyczny

Planując zimowy wyjazd, warto pamiętać, że nadal można będzie skorzystać z bonu turystycznego. To elektroniczny kod generowany przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. „Bon turystyczny to nowa forma wsparcia dla polskich rodzin w sytuacji osłabienia gospodarki przez pandemię COVID-19. Wynosi jednorazowo 500 zł na każde dziecko do 18 r. życia oraz jedno dodatkowe świadczenie w formie uzupełnienia bonu, w wysokości 500 zł dla dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności. Za pomocą bonu można dokonać płatności za usługi hotelarskie lub imprezy turystyczne realizowane przez przedsiębiorcę turystycznego lub organizację pożytku publicznego na terenie kraju” - wyjaśnia Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.

Początkowo bon miał funkcjonować do końca marca 2022 roku. Rząd jednak przyjął projekt ustawy, w myśl którego termin ma zostać wydłużony do 30 września 2022 roku.

06.11.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

– To przekracza wszelkie granice dobrego smaku, szacunku i rozsądku – tak o nagraniu, które od pewnego czasu krąży w mediach społecznościowych, powiedział Ernest Essers z parafii w Bree.

Na nagraniu widać parę uprawiającą seks za ołtarzem kościoła pw. św. Michała w Bree (Sint-Michielskerk), opisuje flamandzki dziennik „De Standaard”. Bree to liczące około 16 tys. mieszkańców limburskie miasteczko w północnozachodniej części Belgii, niedaleko granicy z Holandią.

Filmik od kilku dni jest rozpowszechniany w mediach społecznościowych. Nagranie wykonano w ten sposób, że ustalenie tożsamości występujących w nim „aktorów” jest utrudnione. Widać jednak dokładnie, co robią…

Władze parafii zgłosiły sprawę policji, a ta rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie. Celem śledztwa jest przede wszystkim ustalenie tożsamości autorów nagrania. Policja chce ich oskarżyć o obrazę moralności publicznej oraz o rozpowszechnianie pornografii.

Kościół w Bree przez kilka lat był zamknięty z powodu remontu, ale od lata tego roku znów jest otwarty dla odwiedzających. W świątyni znajdują się kamery i policja ma nadzieję, że dzięki monitoringowi uda się ustalić tożsamości autorów nagrania.

04.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Zaszczepiony personel służby zdrowia będzie mógł kontynuować pracę nawet po ryzykowanych kontaktach, w oczekiwaniu na wynik testu na Covid-19. Ma to zapewnić ciągłość w świadczeniu opieki medycznej.

W wyjątkowych przypadkach i pod pewnymi warunkami – np. w sytuacji, w której pracownik służby zdrowia jest bezobjawowy i w pełni zaszczepiony – możliwe będzie kontynuowanie pracy po wykonaniu pierwszego testu na koronawirusa, a przed uzyskaniem negatywnego wyniku. Decyzję taką podjęła belgijska Grupa ds. Zarządzania Ryzykiem (RMG).

„Decyzja o zrezygnowaniu z kwarantanny lub izolacji nigdy nie powinna być podejmowana przez samego pracownika służby zdrowia. W zakładach opieki zdrowotnej decyzję musi podjąć dyrekcja wspólnie z lekarzem medycyny pracy” – czytamy w komunikacie prasowym organu.

Zmianę wprowadzono w związku z pogarszającą się sytuacją epidemiologiczną w kraju i rosnącą liczbą hospitalizacji pacjentów z Covid-19.

04.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)