Belgia zmaga się z kolejną falą pandemii koronawirusa. Przybywa zakażonych, rośnie liczba hospitalizacji, a rząd wprowadził szereg nowych zaleceń i obostrzeń.

W środę doszło do spotkania przedstawicieli rządu z władzami regionalnymi, na którym omawiano strategię walki z pandemią. Zdecydowano się między innymi na poszerzenie katalogu miejsc, w których należy nosić maseczki. Od teraz osoby w wieku co najmniej 10 lat muszą zakładać maseczki również na przykład w restauracjach, kawiarniach i pubach (chyba, że siedzi się już przy stoliku – wtedy maseczkę można zdjąć).

Rządzący zalecili również częstszą pracę zdalną. Do 12 grudnia wszystkie osoby, które mają taką możliwość, powinny pracować zdalnie co najmniej cztery dni w tygodniu. Praca na miejscu jest dopuszczalna tylko jeden dzień w tygodniu. Od 13 grudnia możliwe będą dwa dni pracy na miejscu tygodniowo, opisuje portal vrt.be. Oczywiście zalecenie to obejmuje tylko te zakłady pracy, w których praca zdalna jest możliwa (np. biura).

- Praca zdalna jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi w walce z pandemią – przekonywał niedawno znany belgijski wirusolog Steven Van Gucht. - Praca zdalna jest mocno zalecana i wiemy, że wiele firm stosuje się do tego zalecenia. Są jednak przedsiębiorstwa, które nie traktują tego poważnie – mówił Van Gucht.

Belgia. Znany wirusolog: „Trzeba bardziej zachęcać do pracy zdalnej”

Także minister zdrowia Frank Vandenbroucke zachęca już od dawna do pracy zdalnej. – To jest również w interesie przedsiębiorców. Już teraz wielu pracowników jest przecież nieobecnych z powodu choroby. Jeśli będziemy częściej pracować zdalnie, to także w pociągach, tramwajach i autobusach będzie mniej ludzi – mówił na początku listopada Vandenbroucke.

Belgia. Minister zdrowia apeluje: wróćmy do pracy zdalnej

18.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Wcześniej obowiązek noszenia maseczek w wybranych miejscach publicznych obejmował wszystkich mieszkańców Belgii w wieku co najmniej 12 lat. Teraz rząd zdecydował o obniżeniu granicy wieku do 10 lat.

Jednocześnie zwiększono liczbę miejsc, w których noszenie maseczek jest obowiązkowe. Od teraz osoby w wieku co najmniej 10 lat muszą zakładać maseczki również na przykład w restauracjach, kawiarniach i pubach (chyba, że siedzi się już przy stoliku – wtedy maseczkę można zdjąć).

Oprócz tego maseczki trzeba nosić między innymi w środkach transportu publicznego, placówkach medycznych, sklepach i centrach handlowych, urzędach, kinach, teatrach, muzeach, bibliotekach, centrach sportowych, kościołach i w trakcie imprez masowych (również na świeżym powietrzu) – przypomina portal vrt.be.

Także w szkołach wszystkie dzieci w wieku co najmniej 10 lat muszą nosić maseczki. Można je zdjąć tylko wtedy, gdy wszyscy siedzą (np. w trakcie lekcji), zachowany jest dystans społeczny, a pomieszczenie (np. klasa) ma odpowiednią wentylację. Także na placu zabaw i podwórku można zdjąć maseczki, ale tylko pod warunkiem, że dzieci zachowają tam odpowiedni dystans od siebie.

18.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W październiku inflacja w całej Unii Europejskiej osiągnęła poziom 4,4% w skali roku. W strefie euro było to 4,1%.

Już od kilku miesięcy inflacja w wielu krajach UE jest bardzo wysoka. W październiku rekordzistą pod tym względem była Litwa, gdzie ceny rosły w tempie aż 8,2% rocznie. W Estonii inflacja wyniosła 6,8%, na Węgrzech 6,6%, a w Rumunii 6,5% - wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

Również w Polsce „drożyzna” to coraz większy problem. W październiku tego roku inflacja w Polsce wyniosła 6,4% (dane Eurostatu). Według polskiego Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), stosującego nieco inną metodę obliczania inflacji niż Eurostat, wzrost cen w Polsce był jeszcze większy i wyniósł w październiku aż 6,8% w skali roku. To najwięcej od ponad 20 lat.

Także Belgia zmaga się z coraz większą inflacją. W październiku osiągnęła ona poziom 5,4% w skali roku. Dla porównania: we wrześniu było to jeszcze 3,8%, a w październiku roku ubiegłego – jedynie 0,4%.

Nie we wszystkich państwach UE ceny rosną równie szybko. Na Malcie inflacja w październiku wyniosła tylko 1,4%, w Portugalii 1,8%, a w Grecji i Finlandii po 2,8% - wynika z danych Eurostatu.

20.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W ubiegłym roku we wszystkich krajach Unii Europejskiej doszło do wzrostu wydatków socjalnych (w stosunku do PKB) – poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat.

Podkreślić jednak trzeba, że w znacznym stopniu do tego wzrostu przyczynił się spadek PKB spowodowany pandemią koronawirusa i wprowadzonymi w związku z nią obostrzeniami.

W Belgii wydatki socjalne stanowiły w 2019 r. około 27% PKB. W 2020 r. było to już około 32%. W sumie na ten cel wydano w kraju ze stolicą w Brukseli ponad 142 mld euro. Na liście państw UE z relatywnie największymi wydatkami socjalnymi w 2020 r. Belgia zajęła piąte miejsce.

Najwięcej na ten cel wydała Francja. W ubiegłym roku we Francji wydatki socjalne pochłonęły 814 mld euro co oznaczało prawie 36% PKB. W Austrii było to około 34%, we Włoszech 33%, a w Niemczech 32%. W liczbach bezwzględnych to właśnie Niemcy wydały najwięcej na ten cel, bo aż 1.074 mld euro.

Państwami z relatywnie najmniejszymi wydatkami socjalnymi były w 2020 r. Irlandia (około 15% PKB), Łotwa, Węgry, Litwa i Bułgaria (po około 17%).

20.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)