Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 29 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Polska: Fasolka królową drożyzny. Tak urosły ceny owoców i warzyw
Belgia: Znaleziono ciało w przejściu tramwajowym w Saint-Gilles
Polska: Wyższy zasiłek dla bezrobotnych. Na tyle mogą teraz liczyć
59-letni mężczyzna ugodzony nożem przed sklepem rowerowym w Tervuren
Polska: Podrasowane samochody i 300 km/h na liczniku. Czas na traktowanie przeróbek „z pełną surowością”
Temat dnia: Tego nie było od 27 lat! Wielki sukces belgijskiej pływaczki
Polska: Białe plamy komunikacyjne mają zniknąć. Projekt jest już gotowy
Słowo dnia: Droomhuis
Belgia: Trwają poszukiwania zaginionej 16-latki z Saint-Gilles
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Fasolka królową drożyzny. Tak urosły ceny owoców i warzyw

Szczęście ma ten, kto ma własny ogródek. Nie musi patrzeć na ceny warzyw i owoców w sklepach i na straganach. Bo jak wynika z analizy, wiele z nich mocno w tym roku podrożało.

O tym, że jest drogo, nikogo nie trzeba przekonywać. Mowa o letnich owocach i warzywach.

– Truskawki w tym roku nie były tanie, a teraz tylko przechodzę obok warzywniaka i patrzę na cenę 25 zł za kilogram. Wszystko jest w tym roku jakieś drogie. Ogórki gruntowe kosztują 9 zł, ale dwa tygodnie temu miałem szczęście i kupiłem, płacąc 3 zł za kilogram – opowiada pan Paweł.

On jednak jest w niezłej sytuacji, bo ma ogródek ze szklarnią.

– Własne pomidory, trochę owoców, a teraz często jemy z rodziną fasolkę szparagową – wylicza. A właśnie fasolka jest tegoroczną królową drożyzny.

Drogo na straganach

Aplikacja i strona internetowa Pan Paragon to prokonusmenckie narzędzia analizujące ceny i wydatki. Zgodnie z jej spostrzeżeniami koszyk sezonowych produktów w 2025 r. zdrożał w porównaniu do ubiegłego roku średnio o 5,9 proc. Jak zestawić wydatki z rokiem 2023, to są wyższe o 8,4 proc. więcej.

Największy wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem odnotowano w przypadku fasolki szparagowej. Mediana cen za 1 kg tego warzywa wzrosła z 19,99 zł w czerwcu 2024 r. do 24,99 zł w czerwcu 2025 r. To aż 25 proc. więcej niż rok wcześniej i ponad 31 proc. więcej niż w 2023 r.

Mocno podrożały rzodkiewki. Dwa lata temu kosztowały one średnio 2,29 zł za pęczek, a teraz 2,99 zł (wzrost o ponad 30 proc.). W porównaniu z ubiegłym rokiem – o 20 proc. więcej.

Z analizy wynika, że w górę poszły też ceny bobu – 16,7 proc. i czereśni – 10 proc.

To pierwsze warzywo rok temu kosztowało 11,99 zł za kg, a teraz niemal 14 zł. Tu trzeba jednak powiedzieć, że to mniej niże dwa lata temu, kiedy mediana cenowa sięgnęła 14,99 zł.

Są też warzywa i owoce, które albo potaniały, albo ich cena jest stabilna

Tak jest w przypadku młodych ziemniaków. W 2023 r. kosztowały 3,99 zł/kg, teraz 2,49 zł. Co do marchwi, to potaniała z 6,99 zł do 4,99 zł w ciągu dwóch lat. Kalafior też jest po dobrej stronie zestawienia, bo jego ceny spadły z 7,99 zł rok temu do 5,99 zł w chwili obecnej.

Do grona tych produktów, które zachowały swoje ceny, należą kalarepa (2,99 zł/szt.) czy koper (2,49 zł/pęczek).


28.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Wyższy zasiłek dla bezrobotnych. Na tyle mogą teraz liczyć

Jeśli straciłeś pracę i szukasz nowej, przysługuje ci w tym czasie zasiłek dla bezrobotnych. A ten właśnie wzrósł. Sprawdź, co ci się teraz należy.

Zasiłek dla bezrobotnych jest waloryzowany co roku. Zawsze w czerwcu. Wzrost świadczenia jest uzależniony od wysokości średniorocznej inflacji. Od czerwca wzrósł. O ile?

Świadczenie a staż pracy

W pierwszym półroczu 2025 przez pierwsze 90 dni zasiłek wynosił 1662 zł brutto. Teraz jest to: 

1721,90 zł brutto (1566,92 zł netto) przez pierwsze 90 dni prawa do zasiłku,

1352,20 zł brutto (1230,50 zł netto) w kolejnych dniach.

To kwota podstawowa. Otrzymują ją osoby ze stażem pracy od 5 lat do 20 lat. 

Osoby, które przepracowały mniej niż 5 lat, dostają 80 proc. zasiłku podstawowego.

Natomiast bezrobotni, którzy przepracowali ponad 20 lat – 120 proc.

Komu i jak długo przysługuje zasiłek dla bezrobotnych?

Przede wszystkim trzeba się zarejestrować w urzędzie pracy. 

Świadczenie przysługuje osobom, które przepracowały co najmniej 365 dni w ciągu ostatnich 18 miesięcy i miały opłacane składki na ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy. 

Osobom pracującym na umowach-zleceniach, pod warunkiem że zleceniodawca odprowadzał wymagane składki. 

Zasiłek dla bezrobotnych jest wypłacany przez pół roku lub przez cały rok. 

Przez pół roku świadczenie dostają osoby, które mieszkają w powiatach, w których w dniu 30 czerwca roku poprzedzającego dzień nabycia prawa do zasiłku bezrobocie nie przekraczało 150 proc. średniej krajowej.


28.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Podrasowane samochody i 300 km/h na liczniku. Czas na traktowanie przeróbek „z pełną surowością”

Choć producenci montują ograniczenia, to te są skutecznie obchodzone. Dlatego na polskich drogach są samochody jeżdżące ze śmiertelną prędkością. W pełni legalnie i nie ma na to kary, dopóki nie dojdzie do wypadku.

Zgodnie z ustaleniami prokuratury Sebastian M., który ma być sprawcą koszmarnego i śmiertelnego wypadku, jechał 315 km na godzinę. W tym zdarzeniu we wrześniu 2023 r. na autostradzie A1 zginęła 3-osobowa rodzina.

Pojazd Sebastiana M. to podrasowane BMW. Podobne przeróbki miało BMW kierowcy, który w 2019 r. w Warszawie zabił na pasach mężczyznę. Co jakiś czas słyszy się o pędzących po polskich drogach samochodach i motocyklach, rozwijających prędkość do 300 km/h i wyższą.Jak to możliwe, skoro producenci w fabrycznych samochodach nie dają im takiej mocy?

Przeróbka to nic trudnego

Właściciele takich aut poddają je przeróbkom. Zwiększają moc, „dokładają” koni mechanicznych. I tak z samochodu, który może się rozpędzić maksymalnie do 180 km/h, powstaje drogowa rakieta.

– Skala może nie jest wielka, jednak skutki szaleńczej jazdy z taką prędkością i to, że poruszający się nimi udostępniają nagrania w internecie pewni swojej bezkarności – to jest porażające – mówi „Rzeczpospolitej” Janusz Popiel, prezes fundacji Alter Ego, działającej na rzecz ofiar wypadków.

Problem w tym, że przeróbki są legalne i trudno takie auto zatrzymać, usunąć z drogi, dopóki nie dojdzie do tragedii.

Nikt tego nie sprawdza

– Zwiększenie mocy silnika jest prawnie dopuszczalne. Przepisy zakazują wprost tylko zmiany nadwozia oraz – poza pewnymi wyjątkami – zmian konstrukcyjnych. Nie wymieniają przy tym mocy silnika. A co nie jest wprost zakazane, jest dozwolone – mówi Mikołaj Krupiński, rzecznik Instytutu Transportu Samochodowego.

A prawo dopuszcza przeróbki, jeżeli użyte nowe elementy są homologowane, czyli dopuszczone do użytku.

Wyłapywaniem takich aut nie zajmują się też diagności samochodowi na corocznych, obowiązkowych przeglądach. Interesuje ich stan techniczny pojazdu – czy auto hamuje, czy światła się świecą.

Pora reagować

Dlatego eksperci nalegają teraz na zmiany w prawie. Proponują np. żeby każde podrasowane auto przechodziło dodatkowe badania techniczne. Inni mówią o zaostrzeniu kar w razie wypadku.

Jeżeli sprawca poruszałby się zmodyfikowanym pojazdem, musiałby się liczyć z poważniejszymi konsekwencje.

– Jeśli samochód ma radykalne modyfikacje, to automatycznie powinien być uznawany, że nie nadawał się do poruszania w ruchu drogowym. To są przeróbki umyślne, więc może warto, żeby zaczęło być to traktowane z pełną surowością – uważa Janusz Popiel.


28.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Białe plamy komunikacyjne mają zniknąć. Projekt jest już gotowy

Wraca sprawa PKS-ów i wykluczenia komunikacyjnego. To nawiązanie do programu PiS „PKS+”. Projekt przygotowało Ministerstwo Infrastruktury. 

„PKS+”, czyli fundusz rozwoju przewozów autobusowych, powstał w 2019 r. Tak rząd PiS próbował poradzić sobie z wykluczeniem komunikacyjnym. 

W ocenie Pawła Rydzyńskiego, prezesa Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu, słabością tego programu była dobrowolność funduszu. 

– Jeśli samorządowi zależało, to wnioskował o środki, jeśli nie, to tego nie robił – wyjaśnia w rozmowie z money.pl. 

Obecny rząd – jak podaje serwis – chce zmodyfikować fundusz powołany za rządów PiS i skupić się na wypełnieniu obszarów wykluczonych komunikacyjnie. Co to znaczy?

Będą kary dla przewoźników i samorządów

Pojawi się obowiązek geolokalizacji autobusów. Będą też kary dla przewoźników i samorządów za nieprzestrzeganie przepisów. 

W projekcie ustawy została zapisana maksymalna stawka 3 zł dopłaty do wozokilometra. Zdaniem cytowanego Pawła Rydzyńskiego, pójdzie ona w górę. 

– Widzimy, jak rosną koszty – wyjaśnia w rozmowie z money.pl. 

Firmy z dopłatami do przewozów nie powinny dysponować pojazdami starszymi niż 20-letnie, a w przyszłości – 15-letnie.

W projekcie są też zapisane kary dla opornych samorządów. Bo dotychczas marszałkowie województw mieli problemy przy tworzeniu planów transportowych. Chodziło o to, że samorządy nie dosyłały sprawozdań, a część z tych, które już trafiły do urzędów, zawierała niekompletne dane. 

Ten stan rzeczy mają zmienić właśnie kary, które znalazły się w projekcie ustawy – 1 tys. zł od gminy i kolejne 2 tys. zł za niereagowanie na wezwanie. 

Te połączenia zagwarantuje ustawa

Marszałkowie zyskają też większe kompetencje. Bo to oni będą dysponowali pieniędzmi na dopłaty do przewozów i zajmowali się koordynacją i integracją przewozów.

Natomiast ustawa ma gwarantować połączenia pomiędzy miastem wojewódzkim a miastami powiatowymi i pomiędzy miastem powiatowym a miejscowościami, w których są siedziby władz gminy.


28.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Subscribe to this RSS feed