Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość
Słowo dnia: Loon
Belgia: Poważny pożar w budynku w Berchem-Sainte-Agathe
Niemcy: Małe browary walczą o przetrwanie
Polska: W niedzielę wybory prezydenckie. Jak oddać ważny głos? [WIDEO]
Belgia: Zabił 85-letnią Holenderkę? Aresztowano Belga
Polska: Zarzuty za fatalne poszukiwania zabójcy. Nurek zginął podczas akcji
Belgia: Pielęgniarki znęcały się nad seniorami? Jest wyrok
Belgia: Podejrzana śmierć 39-letniej matki trojga dzieci
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 15 maja 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Moderna stara się o zatwierdzenie swojej szczepionki do stosowania u 12-17-latków

Amerykański koncern farmaceutyczny, Moderna, stara się o zatwierdzenie swojej szczepionki przez Europejską Agencję Leków do stosowania u nastolatków w wieku od 12 do 17 roku życia. Decyzja w tej sprawie ma zapaść na początku czerwca.

Obecnie w Unii Europejskiej jednie szczepionka Pfizer/BioNTech może być podawana niepełnoletnim osobom w wieku od 16 do 18 roku życia. Koncern stara się o zatwierdzenie preparatu do stosowania u nastolatków z grupy wiekowej 12-16. Teraz starania o poszerzenie limitów wiekowych rozpoczęła też firma Moderna.

„Jeśli przed końcem wakacji uda nam się zaszczepić wszystkich dorosłych, którzy chcą otrzymać szczepionkę, szybko powinniśmy zająć się szczepieniem młodych ludzi z grupy wiekowej 12-17” - w rozmowie z francuskim dziennikiem Journal du Dimanche, poinformował dyrektor generalny Moderna, Stéphane Bancel.

Z badań koncernu wynika, że w grupie nastolatków w wieku od 12 do 17 roku życia szczepionka Moderna jest skuteczna w 96% przypadków. Na podstawie obserwacji młodych pacjentów w okresie 35 dni od czasu podania szczepionki, ustalono, że preparat jest dobrze tolerowany przez nastolatków i nie powoduje żadnych, poważnych skutków ubocznych. „Z wstępnej analizy stanu 3 235 uczestników testów klinicznych wynika, że szczepionka jest w 96% skuteczna u nastolatków, którzy otrzymali co najmniej jeden zastrzyk” - napisano w oświadczeniu prasowym podsumowującym badania.

Potencjalna zmiana rekomendacji dla grup wiekowych w przypadku szczepionki Moderna miałaby nastąpić w pierwszej połowie czerwca.


25.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Komu Polacy daliby władzę? Zjednoczona Prawica na drugim miejscu [SONDAŻ]

W najnowszym badaniu sprawdzono, która koalicja mogłaby wygrać w wyborach, gdyby zdecydowała się zawrzeć pakt. Połączenie sił mogłoby dać niektórym szansę na sukces, a dla innych stać się kulą u nogi.

Według najnowszego sondażu, przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie „Rzeczpospolitej”, Polacy oddaliby władzę opozycji. Na sojusz składający się z Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy oraz PSL zagłosowałoby obecnie 16,6 proc. badanych. Mniejsze poparcie, 13,8 proc., uzyskałaby natomiast Zjednoczona Prawica, do której należą rządzący obecnie: PiS, Solidarna Polska oraz Porozumienie. Trzecie miejsce w rankingu otrzymałaby natomiast Koalicja Obywatelska razem z Polską 2050 oraz Porozumieniem. Na ugrupowanie w takim składzie głos oddałoby 9,4 proc. respondentów. Gdyby PiS Jarosława Kaczyńskiego zawarł układ z Lewicą, uzyskałby natomiast 5,5 proc. głosów, z Polską 2050 Szymona Hołowni 4,8 proc., z Koalicją Obywatelską zaś - 2,3 proc., a z PSL 1,0 proc.

Uwagę w tym sondażu zwraca jednak wysoki wynik osób niezdecydowanych. Odpowiedzi „nie wiem” lub „trudno powiedzieć” udzieliło aż 33,5 badanych. To właśnie do tych osób będzie starała się dotrzeć niemal każda partia, walcząc o cenne głosy.

„Ten sondaż to Polska w pigułce.” - podsumował w „Rzeczpospolitej” prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. „Warto też zwrócić uwagę na położenie Polski 2050 Szymona Hołowni. To klasyczna droga, przez którą przechodził np. Paweł Kukiz. Z tego wynika tyle, że ten „proszek do prania" jest świetnie reklamowany, ale kiedyś ta reklama wyczerpie swój format i wtedy poznamy prawdziwego Hołownię. Jest on efektem wyczerpania się modelu opozycji totalnej. Pokazuje, że są wyborcy gotowi głosować na jakąś formację opozycyjną pod warunkiem, że nie będzie to partia głównego nurtu.” - dodał Chwedoruk.

fot. iStock

25.05.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot. iStock, graf.: News4Media

(el)

 

Czy ksiądz może odmówić pogrzebu z katolickim obrzędem? Diecezja wyjaśnia

Matka chciała pochować syna, który zginął w wypadku komunikacyjnym. Według niej, dwaj księża odmówili jednak odprawienia katolickiego obrzędu, dlatego zmuszona była zorganizować pogrzeb świecki. Duchowni widzą tę sytuację nieco inaczej i przedstawiają swoje stanowisko. A my pytamy - czy przedstawiciele wspólnoty kościelnej mogą decydować o tym, komu „należy się” msza? Rzecznik diecezji odpowiada.

Zginął człowiek

Sytuacja miała miejsce w Milikowie k/ Bolesławca. Według relacji lokalnych portali, 38-letni mężczyzna zginął w wyniku wypadku. Jadąc motorowerem uderzył w przydrożny słup. Matka ofiary chciała pochować syna zgodnie z obrzędem katolickim, jednak dwie parafie, w których próbowała dopełnić formalności, rzekomo miały jej odmówić. Według relacji kobiety, księża tłumaczyli, że mężczyzna nie był im znany z uczestnictwa w mszach. Nie pamiętali go również z wizyt duszpasterskich.

Wierzący, niepraktykujący

Matka mężczyzny, który zginął w wypadku uważa, że to nie księża, a Bóg powinien osądzać i decydować. „Dopóki żyję, nie wybaczę tym księżom, Bóg powinien osądzać, nie oni." – czytamy na stronie bolec.info słowa kobiety. Tłumaczy również, że jej syn przyjął zarówno sakrament chrztu, jak i komunii oraz bierzmowania. Był osobą wierzącą, ale niepraktykującą.

Oświadczenie proboszcza

Inną perspektywę przedstawia w swoim oświadczeniu ksiądz Janusz Wilk, proboszcz parafii w Gościszowie. Tłumaczy, że sytuacja była wynikiem szeregu nieporozumień. Według duchownego najpierw w spisie brakowało danych tragicznie zmarłego, później rodzina napotkała kłopoty z dopełnieniem formalności, a kiedy już wszystko było ustalone, miał pojawić się problem z dostępnością księdza. Bliscy zmarłego zostali poproszeni o zmianę terminu, ale jak wskazuje proboszcz, odpowiedzieli, że to nie wchodzi w grę.

Jakie jest stanowisko diecezji?

W rozmowie telefonicznej ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik legnickiej diecezji wyjaśnił nam, że w rzeczonym przypadku nie doszło do odmowy katolickiego pochówku.
– Nie są mi znane powody, dla których nie odbył się pogrzeb w parafii zmarłego na terenie Gierałtowa. Jednak tam, gdzie ostatecznie doszło do pogrzebu, czyli w Gościszowie, problemem okazały się błędy w komunikacji pomiędzy rodziną zmarłego, zakładem pogrzebowym i księdzem. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, kiedy zakład pogrzebowy ustala szczegóły pogrzebu bez wcześniejszych ustaleń z administracją cmentarza. Ksiądz chciał pojawić się na pogrzebie, ale narzucono taki termin, który uniemożliwiał jego przybycie. Nie przychylono się do prośby duchownego, dlatego pogrzeb musiał odbyć się bez jego udziału – tłumaczył.

Czy ksiądz może odmówić katolickiego obrzędu?

Ksiądz Waldemar Wesołowski zaznacza, że są sytuacje, w których Kościół może pozbawić zmarłego prawa do katolickiego obrzędu:
- Pogrzebu kościelnego powinni być pozbawieni: apostaci, heretycy i schizmatycy; osoby, które wybrały spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej; inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych – wymienia rzecznik legnickiej diecezji. Duchowny podkreśla przy tym, że parafia nie może w tej kwestii kierować się subiektywną opinią na podstawie aktywności wiernego lub innych przesłanek, które nie zawierają się w powyższych przypadkach.

24.05.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot.: iStock

(el)

 

Porwał chłopca, bo się pomylił. Zabił, bo bał się rozpoznania

To 41-letni mężczyzna zabił 11-letniego Sebastiana. Bał się, że chłopiec po porwaniu go rozpozna.

Sebastian zaginął w sobotę. Chłopiec miał przyjść z podwórka do domu w Katowicach o godzinie 19, ale wysłał rodzicom SMS-a z prośbą o przesunięcie tej godziny.

Rodzicie się zgodzili, ale chłopiec nie wrócił. Rozpoczęły się poszukiwania i zawiadomiono policję, włączyli się w nie również strażacy. Rewir obejmował Katowice i pobliski las pomiędzy jego miastem rodzinnym a Sosnowcem. Na żaden trop nie natrafiono. Nikt ze znajomych Sebastiana nie wiedział, co się z nim stało.

W niedzielę katowicka policja poinformowała o odnalezieniu ciała chłopca. Cały czas trwały ustalenia, a mundurowi sprawdzali zapis z miejskiego monitoringu. Tu także nie było żadnego konkretnego śladu, ale kamery nagrały samochód, który przejeżdżał obok domu Sebastiana. Potem nagranie pokazało, jak to samo auto odjeżdża z bardzo dużą prędkością. Policjanci poszli tym śladem.

W niedzielę zatrzymano też mężczyznę mogącego mieć związek ze sprawą. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” ustalili, że to Tomasz M., 41-letni optyk z Sosnowca. Miał przyznać się do porwania i uduszenia chłopca. Rzekomo zeznał, że się pomylił - chciał porwać dziewczynkę, ale zmyliły go dłuższe włosy Sebastiana. Mężczyzna przetrzymywał dziecko przez kilka godzin. Potem zabrał je na teren budowy domu. Tam znaleziono ciało. Porywacz planował zabetonować zwłoki, ale został wcześniej zatrzymany.

Dlaczego Tomasz M. zabił Sebastiana? To dokładnie będzie wyjaśniała prokuratura, ale według nieoficjalnych informacji porywacz przestraszył się, że po powrocie do domu i zgłoszeniu sprawy policji, chłopiec go rozpozna. Jeszcze w poniedziałek Tomasz M. ma być doprowadzony do prokuratury i tam mają mu zostać przedstawione zarzuty zabójstwa. Grozi za to dożywocie. Mężczyzna przyznał się do winy. Policja podejrzewa, że porywacz kierował się motywami seksualnymi.

24.05.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot. Shutterstock Inc.

(el)

 

Subscribe to this RSS feed