Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, sport: Brugia górą w starciu na szczycie!
Polska: Deszczowy zapach Wszystkich Świętych. Prognoza na 1 listopada
Nocna strzelanina w pobliżu dworca Bruksela-Midi
Polska: Mniej osób rozpoczęło naukę w seminariach duchownych. Większość to ministranci
Belgia, sport: Belgijski tenisista w formie! Pokonał faworytów
Polska może zatrzymać zmianę czasu w Europie. Propozycja leży na stole
Temat dnia: Ponad 2 mln ludzi zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem!
Polska: Tyle zarabia się w NFZ. Dyrektorzy windują średnią
Belgia: Fatalny wypadek na drodze E40 w kierunku Brukseli
Belgia: Odkryto nielegalną fabrykę papierosów. 6 aresztowań
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Karty szczepień pod lupą sanepidu. Nie jest z nami tak źle

Opinia, że Polacy nie ufają szczepieniom jest z krainy mitów. Zaprzeczają jej wyniki kontroli kart szczepień, jaką w całej Polsce prowadzi sanepid.

To największa w historii kontrola szczepień obowiązkowych u dzieci. Sanepid wziął pod lupę miliony kart. Dotychczas – jak podaje Medonet – inspektorzy sanitarni prześwietlili ich już blisko 70 tys.

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, specjalistka w dziedzinie wirusologii i immunologii, oceniła, że kontrola przyniosła nieoczekiwany, pozytywny rezultat. Podczas wizyt inspektorów wielu rodziców decydowało się na uzupełnienie brakujących szczepień.

Ci, którzy tego nie zrobili, dostają upomnienia, a w skrajnych przypadkach kary finansowe.

Grzywny zaczynają się – przypomina serwis – od 500 zł. Nie są jednak nakładane natychmiast. Najpierw rodzic otrzymuje upomnienie. Jeśli nie zareaguje, kara może wzrosnąć do kilku tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach sięgnąć 50 tys. zł na jednego rodzica.

W przypadku, gdy dziecko nie zostało zaszczepione z powodu przeoczenia terminu, rodzic otrzymuje jedynie upomnienie. Po uzupełnieniu szczepienia sprawa zostaje zamknięta.

Najniższy poziom zaszczepienia dotyczy dorosłych

Główny Inspektorat Sanitarny – przypomnijmy – od 1 kwietnia sprawdza 7,5 mln kart szczepień w blisko 10 tys. poradni i przychodni w całym kraju. Celem tej akcji jest ustalenie, ile osób zostało zaszczepionych przeciwko chorobom objętym obowiązkowym kalendarzem szczepień.

Wyniki dotychczasowej kontroli przedstawił Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny, podczas konferencji senackiej Komisji Zdrowia Vaccine Forum 2025.

Okazuje się, że ponad 93 proc. dzieci otrzymuje szczepienia już w pierwszym roku życia. Najnowsza szczepionkę przeciw rotawirusom, została podana 92 proc. dzieci.

Szef sanepidu podkreślił, że większość rodziców nie jest przeciwnych szczepieniom, a opóźnienia wynikają głównie z obaw lub zapomnienia. Wiele osób nadrabia zaległości przed ukończeniem 18 roku życia.

Najniższy poziom zaszczepienia dotyczy dorosłych w wieku 20-59 lat. Pod tym względem wypadamy słabo na tle innych krajów Unii Europejskiej. Na przykład przeciw grypie w grupie osób powyżej 65 roku życia zaszczepionych jest zaledwie około 15 proc., podczas gdy średnia unijna wynosi 48 proc. 

W Polsce – przypomina Medonet – obowiązkowe szczepienia obejmują m.in. gruźlicę, wirusowe zapalenie wątroby typu B, błonicę, krztusiec, tężec, polio, odrę, świnkę i różyczkę.


22.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Na razie nie będzie ograniczeń w sprzedaży alkoholu na stacjach paliw

W ubiegłym tygodniu rząd przedstawił swoje priorytety. Zabrakło w nim zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych – sztandarowego pomysłu z czasów ministry Izabeli Leszczyny.

– W tej chwili w procesie rządowym tego projektu nie mamy – RMF FM cytuje Macieja Berka, ministra ds. nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu.

Przyznał też, że ten projekt… – Był głęboko konsultowany i wywołał bardzo dużo znaków zapytania – powiedział.

Nie wykluczył jednak – jak powiedział – powrotu do dyskusji w przyszłości.

Większość z nas nigdy nie kupiła alkoholu na stacjach paliw

Przypomnijmy, że projekt przygotowany przez byłą ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę zakładał wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych. Wzbudziło to dużo emocji wśród Polaków i przedstawicieli branży.

W ubiegłorocznym sondażu CBOS całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych poparło 35 proc. ankietowanych. 17 proc. opowiedziało się za zakazem w godz. 22-6. Przeciw tym ograniczeniom było 42 proc. badanych.

Co ważne – aż 74 proc. ankietowanych przyznało, że nigdy nie kupiło alkoholu na stacji paliw.

Trzeba ograniczyć w Polsce dostęp do alkoholu

Była ministra zdrowia Izabela Leszczyna(odeszła w lipcu 2024 roku) – przypomina RMF FM – nie zdążyła przeprowadzić swojego projektu przez Radę Ministrów. Zakładał on m.in. zakaz promowania piwa, w tym w formie bonusów, a także sprzedaż alkoholu w postaci innej niż płynna. Zapowiadany przez Ministerstwo Zdrowia nocny zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych ostatecznie nie znalazł się w projekcie.

Wbrew opinii ekspertów, którzy przekonywali, że ograniczenie liczby punktów sprzedaży oraz zmiana godzin dostępności alkoholu są niezbędne, żeby ograniczyć w Polsce dostęp do alkoholu.

– To, co na pewno należy zrobić, to wyeliminować alkohol ze stacji paliw – przekonywał w rozmowie z RMF FM Krzysztof Brzózka, były szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.


22.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Dlaczego ludzie zostają influencerami? Pierwsze takie badanie w Polsce

Mają tysiące fanów, milionowe zasięgi w sieci i duże pieniądze. Okazuje się jednak, że polscy influencerzy nie zaczęli kariery dla zysku. Takie wnioski przynosi pierwsze tego typu badanie.

Najpopularniejsi zarabiają miliony i są nie tylko gwiazdami sieci. Są zapraszani do programów telewizyjnych, wypuszczają własne linie czipsów, lodów i napojów oraz firmują swoim nazwiskiem kosmetyki czy ubrania. A to przynosi im kolejne zyski.

Popularność internetowych influencerów jest tak duża, że dzieci już nie marzą o tym, żeby zostać strażakiem czy weterynarzem. Teraz w sferze ich wczesnych planów jest kariera internetowa.

Najpopularniejsi polscy influencerzy

Zgodnie z rankingiem z marca tego roku najpopularniejszymi polskimi influencerami są:
Łatwogang,
Mili0nerka,
Prawo Marcina,
Wersow,
Damian Tkaczuk.

Większości dorosłych te nicki i nazwiska mogą nic nie mówić, ale dzieci i młodzież znają je znakomicie. Łatwogang ma 3,4 mln obserwujących.

Nie chodzi o pieniądze. Przynajmniej na początku

Stowarzyszenia Profesjonalistów Influencer Marketingu właśnie przyjrzało się temu środowisku. I przedstawiło pierwsze w Polsce badanie dotyczące motywacji i problemów influencerów.

„Dominującą motywacją była chęć dzielenia się swoim życiem i zainteresowaniami – tak odpowiedziało 41,7 proc. twórców. Ponad jedna piąta badanych (21,9 proc. ) przyznała, że w influencer marketing trafiła… przypadkiem” – opisuje serwis wirtualnemedia.pl.

Na kolejnych pozycjach, jeśli chodzi o motywację, znalazły się potrzeba ekspresji artystycznej, a także niezależność zawodowa i finansowa. Również pandemia COVID-19 też miała w tym swój udział, bo 4,2 proc. twórców skłoniła do rozpoczęcia działalności w sieci.

„Gdy zapytano twórców o ich główne cele, odpowiedzi okazały się bardziej zróżnicowane. Owszem, zarabianie jest ważne – wskazało je 68 proc. respondentów – ale niewiele mniej osób wskazało rozwój marki osobistej (65 proc. ) i ekspresję twórczą (56 proc. )” – czytamy.

Na jaw wychodzi także, że większość infulencerów postrzega swoje kanały jako przestrzeń do dzielenia się życiem. 37 proc. z nich deklaruje chęć wywierania wpływu na innych.

Czemu zatem zostali influencerami?

Chęć dzielenia się swoim życiem i zainteresowaniami – 41,7 proc.
Przypadek / spontaniczność – 21,9 proc. 
Potrzeba ekspresji artystycznej – 10,4 proc.
Niezależność zawodowa i finansowa – 10,4 proc.
Możliwość interakcji z obserwującymi – 8,3 proc.
Pandemia COViD-19 – 4,2 proc.
Zachęta osób bliskich – 3,1 proc. 


22.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Kryzys zaufania. Polacy pokazali sądom czerwoną kartkę

Polacy coraz mniej ufają sądom. Najnowszy sondaż pokazuje rekordowy spadek wiary w instytucję, która powinny gwarantować sprawiedliwość.

Wyniki sondażu IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”, to najlepsze potwierdzenie, że Polacy coraz bardziej dystansują się wobec sądu i Trybunału Konstytucyjnego.

Sądom nie ufa ponad połowa uczestników badania

Ponad połowa ankietowanych – 57 proc. – deklaruje brak zaufania do sądów. Z tej grupy blisko jedna czwarta „zdecydowanie nie ufa” tym instytucjom.

Ufa im natomiast 36,1 proc. respondentów. Najwyższą ocenę –  „zdecydowanie ufam” – daje sądom zaledwie 2,3 proc. badanych.

To najgorsze wyniki w historii pomiarów, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że jeszcze rok temu wielu Polaków dawało sądom większy kredyty zaufania.

Nieco lepiej wypada w tym badaniu Trybunał Konstytucyjny, ale i jego sytuacja również budzi niepokój. Zaufanie do TK utrzymuje się na poziomie około 30,3 proc., lecz odsetek osób, które mówią, że „zdecydowanie ufają” Trybunałowi, spadł z 6,6 do 5,5 proc. W tym samym czasie zdecydowana nieufność wzrosła z 49,7 do 54,5 proc.

Prokuratura także odnotowała spadek zaufania, który spadł z około 40 do około 37,4 proc.

Gorszące sceny podczas obrad Trybunału Stanu

W ocenie ekspertów stoi za tym kilka przyczyn. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej,  w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wskazuje, że kluczowe są rozstrzyganie sporów i ściganie przestępstw, ważne czynni życia społecznego.

–  Zaufanie do instytucji powołanych do ścigania, wymierzenia sprawiedliwości i rozstrzygania konfliktów ma kluczowe znaczenie dla aprobaty sposobu, w jakim się to odbywa – powiedział.

Z kolei Krystian Markiewicz, były prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, interpretuje wyniki sondażu jako przejaw szerszego kryzysu instytucji publicznych.

– To jest taka czerwona kartka pokazana wszystkim, zarówno sędziom, jak i przedstawicielom świata polityki. Nie dziwię się, że Polacy mają złe zdanie o sądach, ale jakie mają mieć, kiedy widzą takie sceny, jakie ostatnio miały miejsce np. podczas obrad Trybunału Stanu – skomentował w rozmowie z Rz.

Do tego dochodzą czynniki długofalowe: częste zmiany ustaw dotyczących sądownictwa, przeciągające się procesy, przypadki ujawniania nieprawidłowości czy zarzutów o wpływy polityczne. To wszystko nakłada się na obraz wymiaru sprawiedliwości jako instytucji niestabilnej i słabo chronionej przed naciskami zewnętrznymi.


22.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / Naczelna rada Adwokacka FB

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed