Średnia płaca belgijskiego księdza katolickiego jest dużo niższa niż średnia krajowa – wynika z rocznego raportu belgijskiego Kościoła katolickiego, po raz pierwszy upublicznionego.

Większość danych pochodzi z 2016 roku, informuje flamandzki dziennik „De Morgen”. Wówczas w Belgii było niespełna 5 tys. księży: 2,8 tys. z nich podlegało poszczególnym biskupstwom, a 2,2 tys. zakonom.

Co piąty ksiądz w Belgii to obcokrajowiec. Powołań w Belgii – podobnie jak w innych krajach Europy Zachodniej – od lat jest mało. W tej chwili „na księdza” uczy się w Belgii jedynie 212 mężczyzn.

Około 2,3 tys. belgijskich księży katolickich otrzymuje stałą pensję od rządu federalnego, informuje „De Morgen”. Nie jest ona, jak na belgijskie warunki, szczególnie wysoka. Średnio wynosi ona 1833 euro miesięcznie brutto, co przekłada się na około 1550 euro „na rękę”.

Dla porównania: statystyczny mieszkaniec Belgii zarabia ok. 3400 euro brutto miesięcznie, informował w ubiegłym roku portal vacature.com. W przeliczeniu na kwotę netto było to około 2050 euro, czyli o około pół tysiąca euro miesięcznie więcej niż średnia płaca księdza katolickiego.

W raporcie znalazły się też informacje o problemie pedofili wśród księży. Do 2016 roku belgijski Kościół uznał 655 osób za ofiary księży-pedofilów, a w latach 2012-2016 na wypłatę odszkodowań dla ofiar księży-pedofilów Kościół przeznaczył 3,9 mln euro.

25.11.2018 ŁK Niedziela.BE

…Hof van Cleve w Kruishoutem. Taką przynajmniej konkluzję wyciągnąć można z najnowszej edycji Przewodnika Michelin dla Belgii i Luksemburga.

Prowadzona przez Petera Goossensa restauracja będzie w przyszłym jedynym lokalem w Belgii, który będzie się mógł pochwalić trzema gwiazdkami Michelin – a więc najwyższą możliwą oceną.

Siedmiodaniowe menu z winem kosztuje w Hof van Cleve obecnie 435 euro, a pięciodaniowe menu bez wina to wydatek rzędu 260 euro. Restauracja trzema gwiazdkami pochwalić się może już od 2005 roku. Znajduje się w Kruishoutem, niewielkiej miejscowości (około 8 tys. mieszkańców) położonej w połowie drogi pomiędzy Gandawą a Kortrijk.

W poprzedniej edycji francuskiego przewodnika trzy gwiazdki miała też restauracja Hertog Jan w Zedelgem prowadzona przez Gerta De Mangeleera, ale w grudniu tego roku zakończy ona działalność – informuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

W sumie w Przewodniku Michelin dla Belgii i Luksemburga na 2019 rok co najmniej jedną gwiazdką wyróżniono 139 lokalne. Przewodnik kosztujący 23,95 euro będzie można nabyć od 22 listopada.

25.11.2018 ŁK Niedziela.NL

Liczba Belgów w wieku 25-30 lat mieszkających z rodzicami była w 2017 roku prawie o połowę wyższa niż w 2010 roku.

Mimo to odsetek młodych Belgów, którzy jeszcze nie wyprowadzili się z domu rodzinnego, nadal jest niższy niż średnia dla całej Unii Europejskiej – wynika danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

W 2010 roku w Belgii z rodzicami mieszkało 21% ludzi w wieku 25-30 lat. W 2017 roku odsetek ten wynosił już ponad 32%. Także w całej UE odsetek ten w tym czasie się zwiększył, z 38% w 2010 roku do 42% w 2017 roku. Oprócz Belgii do największego wzrostu na tym polu doszło w Irlandii, Hiszpanii i Chorwacji.

W kilku krajach UE trend był odwrotny i więcej młodych ludzi zamieszkało „na swoim”. Tak było na przykład w Austrii, Bułgarii, Czechach i Wielkiej Brytanii.

Obecnie szczególnie w krajach Europy Południowej i Wschodniej młodzi dłużej pozostają w domach rodzinnych. Rekordzistą na tym polu jest Chorwacja: w tym kraju aż trzy czwarte ludzi w wieku 25-30 lat mieszka razem z rodzicami. Podobnie jest w Grecji (72%), Słowacji (69%) i we Włoszech (67%).

W krajach Europy Północnej, a w szczególności w Skandynawii, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. W Finlandii jedynie 7% osób w wieku od 25 do 30 lat mieszka razem z rodzicami, a w Szwecji jest to 9%. Holandia zajmuje w tej klasyfikacji trzecie miejsce (18,1%).

W Polsce z rodzicami mieszka 56% młodych ludzi. To więcej niż w Czechach (44%), ale na przykład mniej niż w Hiszpanii i Portugalii (po 62%).

24.11.2018 ŁK Niedziela.BE

Uniwersytet w Antwerpii ogłosił właśnie powstanie nowego, eksperymentalnego środka do walki z zanieczyszczeniami powietrza w mieście. Naukowcy chcą wykorzystać dwie rzeczy: konstrukcje budynków umożliwiające zdmuchiwanie zanieczyszczeń oraz specjalną farbę, która neutralizuje szkodliwe substancje.

Na potrzeby eksperymentu naukowcy z Uniwersytetu w Antwerpii wybrali dwie ulice: Turnhoutsebaan oraz Plantin en Moretuslei. Obydwie są dość wąskie i poziom zanieczyszczeń jest tam bardzo wysoki.

Profesor Pieter Billen zamierza sprawdzić, jak duże znaczenie w walce z zanieczyszczeniami powietrza ma konstrukcja ulic. Na dwóch wspomnianych ulicach przepływ powietrza jest bardzo słaby i zdaniem badacza ma to wpływ na wysoki poziom szkodliwych substancji w powietrzu. Możliwe, że budowanie niższych budynków oraz tworzenie większych przestrzeni otwartych mogłoby znacznie polepszyć sytuację.

Naukowcy chcą teraz przetestować specjalną farbę, która może usuwać zanieczyszczenia z powietrza. Obecne w niej mikrocząsteczki pod wpływem światła rozkładają toksyczne substancje. Problem polega na tym, że farba działa odpowiednio tylko przy dobrym przepływie powietrza.

Co więcej, nowa powłoka jest bardzo droga, dlatego też najprawdopodobniej będzie stosowana oszczędnie, w najbardziej zanieczyszczonych częściach miasta. „Farba jest droga, poza tym jej produkcja nie pozostaje bez wpływu na środowisko naturalne” - przekazał profesor Billen.

24.11.2018 KK Niedziela.BE