Belgia: 20 mln euro dla sąsiadów? Chodzi o tramwaj
Władze holenderskiej prowincji Limburgia oraz miasta Maastricht domagają się od regionalnego rządu Flandrii i tamtejszej spółki transportu publicznego De Lijn rekompensaty w wysokości prawie 20 mln euro.
Sprawa dotyczy projektu budowy linii tramwajowej Spartacus, która miała łączyć Maastricht (czyli stolicę holenderskiej Limburgii) z Hasselt (czyli stolicą belgijskiej Limburgii).
Obie strony zaangażowały się w ten wspólny projekt, ale w 2022 r. Lydia Peeters, minister transportu w regionalnym rządzie Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii), poinformowała stronę holenderską, że Flandria się z niego wycofuje. Zamiast szybkich tramwajów pomiędzy Hasselt i Maastricht powinny kursować szybkie elektryczne autobusy przegubowe - o nowym planie Peeters informował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.
Strona holenderska z rozczarowaniem przyjęła tę decyzję. Władze holenderskiej Limburgii i Maastricht podkreślały, że wydały już miliony euro w realizację projektu Spartacus. Jednostronna decyzja Flandrii o rezygnacji z tramwajów oznaczała, że pieniądze te w dużej mierze wyrzucono w błoto.
Holenderscy samorządowcy zażądali od Flandrii wypłaty rekompensaty, poinformował portal nu.nl. Strona belgijska zgodziła się na wypłatę jedynie 3 mln euro. Holendrzy domagali się kolejnych około 20 mln euro, ale rozmowy z sąsiadami z południa się przedłużały.
Jeszcze niedawno obie strony deklarowały, że liczą na polubowne załatwienie sprawy, ale tak się nie stało. Władze holenderskiej Limburgii i Maastricht postanowiły więc skierować sprawę do sądu. Jednocześnie holenderscy samorządowcy podkreślają, że wciąż są otwarci na propozycje polubownego rozstrzygnięcia konfliktu. Ruch jest teraz po flamandzkiej stronie, dodają.
06.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)