Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 4 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, Uccle: Rowerzysta zaatakowany nożem. Aresztowano podejrzanego
Polska: Co z wycieczkami szkolnymi? Nie będzie ich bez dodatkowych pieniędzy
Belgia: Kamery w toalecie i pod prysznicem. Urzędnik-podglądacz przed sądem
Polska: Zgon stwierdzi już nie lekarz rodzinny, ale koroner. Nowe przepisy coraz bliżej
Belgia: Tragiczny pożar w Wenduine. Nie żyje jedna osoba
Polska: Fiskus bierze ich na celownik. Specjalny system przegląda internet i typuje cel
Temat dnia: Napoje bezalkoholowe podbijają Belgię! Duży wzrost
Polska: Po wyborach. To się na pewno nie uda z prezydentem Nawrockim
Słowo dnia: Muizenval
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Nawrocki i prostytutki. Te informacje mogą zaważyć na wyniku wyborczym

Nie powstrzymają nas kolejne ataki i kłamstwa – tak Karol Nawrocki odpowiada na informacje o swojej przeszłości w Hotelu Grand w Sopocie. Onet ujawnił, że kandydat na prezydenta zajmował się dostarczaniem prostytutek gościom hotelowym.

„Dziś w Polsce problemem jest prostytucja polityczna, która za obce pieniądze chce oddać Polskę. Za ten stek kłamstw i nienawiści pozwę Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złożę prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. Medialni pomocnicy Tuska i Trzaskowskiego nie zabiorą nam zwycięstwa” – to pierwsza reakcja kandydata popieranego przez PiS na artykuł Onetu.

Potem, na poniedziałkowych wiecach na Lubelszczyźnie, odpierał pojawiające się wciąż zarzuty.

Tajemnica Grand Hotelu

Dziennikarze Onetu rozmawiają z dwoma dawnymi kolegami Nawrockiego, kiedy prezes IPN był ochroniarzem w sopockim hotelu. Mężczyźni chcą zachować anonimowość, ale jednocześnie są gotowi zeznawać przed sądem, gdyby doszło do procesu.

Onet ujawnia, że – pracując w hotelu – Nawrocki pośredniczył w dostarczaniu prostytutek hotelowym gościom. Miał na tym zarabiać – dostawać zapłatę za usługę. Goście za dziewczyny płacili więcej, niż gdyby sami je zamówili. To, co było ponadstandardową cenę, szło do kieszeni pośredników.

– Zadaniem mediów staje się odsłonięcie jak największej liczby tajemnic pana Nawrockiego. Gdyby brał udział w polityce, sprawy te prędzej czy później ujrzałyby światło dzienne. PiS postawiło jednak na człowieka, na którego wyborcy głosowali w pierwszej turze nie dlatego, że dużo o nim wiedzą, lecz dlatego, że usłyszeli o nim to, co chciał im ujawnić jego sztab. A sztab o przeszłości Karola Nawrockiego milczy – tak publikację tłumaczy Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu.

Tusk wzywa do pozwu

Nawrocki mógłby szybo udowodnić swoją niewinność, gdyby zdecydował się na pozew w trybie wyborczym. Wówczas wyrok zapadłby w ciągu 24 godzin.

– Panie Nawrocki, idź pan do sądu – zaapelował premier Donald Tusk w Polsacie, ale kandydat wspierany przez PiS tego nie zrobił.

Tu sprawa jest skomplikowana. Politycy PiS przekonują, że nie można pozwać wyborczo redakcji. Ten tryb dotyczy tylko agitacji, a artykuł nie jest agitacją.

Przekonała się o tym Konfederacja. W 2023 r. chciała pozwać w ten sposób „Gazetę Wyborczą”, ale sąd odrzucił pozew.

Nawrocki ma prawo skorzystać z trybu wyborczego

Zdarzyło się jednak, że Onet wyborczo został pozwany przez Daniela Obajtka (obecnie europosła PiS) i rozprawa się odbyła.

– Był kiedyś taki pogląd, że sporom w trybie wyborczym mogą być poddane jedynie materiały wyborcze w ścisłym tego słowa znaczeniu, czyli pochodzące od komitetów wyborczych, od samych kandydatów, czy od osób, które są zaangażowane w kampanię wyborczą w sposób oficjalny” – mówi oko.press mec. Krzysztof Pluta.

I dodaje, że Nawrocki ma prawo skorzystać z trybu wyborczego: – Na pewno nie można zakładać, że w tej sprawie nie wolno złożyć takiego wniosku. A co zdecydowałby sąd, nie nam oceniać – wyjaśnia.


27.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Karol Nawrocki Facebook

(sm)

Polska: Intercity ułatwi nam wyjazd na wakacje. Dwa nowe połączenia

Sezon tuż-tuż. Wkrótce masowo ruszymy w Polskę i świat. Intercity chce nam to ułatwić. Przynajmniej na niektórych kierunkach: na południe Europy i północ kraju.

Na wakacje PKP Intercity uruchomi dwa nowe połączenia: krajowe Warszawa-Świnoujście (skróci to czas dojazdu) i do Chorwacji. Obie linie ruszają pod koniec czerwca.

Kierunek: Chorwacja

Pierwszy pociąg z Warszawy do chorwackiej Rijeki odjedzie w piątek 27 czerwca 2025. Ostatni z Warszawy 29 sierpnia, a z Rijeki 31 sierpnia. Zabierze 172 pasażerów. Podróż potrwa 19 godzin.

Pociąg będzie kursował cztery razy w tygodniu: we wtorki, czwartki, piątki i niedziele. Z powrotem będzie przywoził podróżnych w poniedziałki, środy, piątki i niedziele.

To – jak zachwala przewoźnik – idealna propozycja na wakacyjny wyjazd i krótszy wypad nad Adriatyk.

Bilet na miejsce w klasie 2 będzie kosztował 200 zł, w wagonie sypialnym 301 zł.

Sprzedaż biletów rozpocznie się na początku czerwca. Będzie je można kupić online, w aplikacji i w kasach na dworcach.

Kierunek: Bałtyk

18 czerwca o godz. 16 po raz pierwszy w trasę z Warszawy do Świnoujścia wyruszy Pendolino. Na miejscu będzie o 21:37. Tam podróżni będą mogli się przesiąść na prom do Szwecji.

Teraz z Warszawy do Świnoujścia jeździ zwykły pociąg Intercity, ale podróż nim trwa 8 godz. 29 min. Pendolino dojedziemy w 5 godz. 37 min. 
Można też dojechać, przesiadając się w Szczecinie do pociągu Polregio.

Ceny biletów do 2 klasy będą zaczynać się od 89 zł, z Poznania od 49 zł, a ze Szczecina od 29 zł.


27.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Intercity

(sm)

Polska: Ministra zdrowia: Szpitale powiatowe muszą zostać

- Likwidacja szpitali powiatowych byłaby katastrofą – nie ma wątpliwości szef ich związku. Wtóruje mu ministra zdrowia: – Każdy szpital musi pozostać.

Zadłużenie szpitali powiatowych – dodajmy – przekracza już 8 mld zł.

Co roku z usług tych korzysta ok. 7 mln osób.

W Polsce jest ponad 300 szpitali powiatowych. Zwykle prowadzą one – jak podaje radiokielce.pl – internę, chirurgię ogólną, kardiologię, ortopedię, pediatrię, ginekologię i położnictwo.

Co roku z ich usług korzysta ok. 7 mln osób.

– Dla mieszkańca małego miasta lub wsi szpital powiatowy to często jedyna dostępna forma pomocy medycznej – podkreśla Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.

I dodaje: – Musimy sobie uświadomić, że likwidacja tych szpitali byłaby katastrofą – nie tylko dla systemu, ale przede wszystkim dla ludzi.

Mechanizm oddłużeniowy z BGK

Kilka dni temu z jego przedstawicielami spotkała się Izabela Leszczyna, ministra zdrowia. Żeby ich poinformować, jak przebiegają prace nad ustawą reformującą szpitalnictwo.

– Ustawę mamy prawie gotową – zapewniła.

Znajdzie się w niej – jak podaje serwis termedia.pl – mechanizm finansowy, na którym zależało dyrektorom szpitali. Zgodnie z nim pomocy zadłużonym placówko, które wejdą do programu naprawczego, będzie udzielał Bank Gospodarstwa Krajowego.

– Jeśli szpital po wdrożeniu programu naprawczego zacznie się bilansować i przestanie mieć coroczną stratę, to co roku jedna dziesiąta długu będzie umarzana – wyjaśniła cytowana przez serwis szefowa resortu zdrowia.

I oceniła, że dotychczasowe metody oddłużania nie przyniosły poprawy.

– Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mielibyśmy zamknąć jakąś placówkę i powiedzieć ludziom: „Słuchajcie, musicie jechać do innego powiatu”. Nigdy się na to nie zgodzimy – zapewniła.


29.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Zamieszanie z zieloną strzałką. Jedno wykroczenie, dwa różne mandaty

Jedni kierowcy otrzymują mandat na 100 zł i 6 punktów karnych, inni 500 zł i aż 15 punktów. Mimo że popełniają ten sam błąd. Wszystko zależy od tego, kto wymierza karę.

Każdy kierowca wie, co robić, jak widzi na sygnalizatorze zieloną strzałkę. To warunkowa zgoda na skręt w prawo i coraz częściej – w lewo. Żeby jednak wykonać manewr, trzeba zatrzymać samochód, sprawdzić, czy można jechać i dalej i dopiero wtedy ruszyć.

Nie jest żadną tajemnicą, że nie każdy kierowca zatrzymuje się przed sygnalizatorem i jeżeli tylko widzi taką możliwość, jedzie.

Dwa różne mandaty: z policji i GITD

„Obywatele zwracają uwagę we wnioskach do RPO, że w zależności od organu, który ujawnia wykroczenie drogowe, dochodzi do zróżnicowania wysokości mandatu karnego i punktów karnych.  Chodzi o niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2, tzw. „zieloną strzałką” – zwraca uwagę Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

Jeżeli policja przyłapie kogoś na takim wykroczeniu, to nakłada na kierowcę mandat w wysokości 100 zł i 6 punktów karnych.

„Obywatele zgłaszają jednak także odmienną praktykę. Choć nie podają podstawy prawnej nałożenia mandatu karnego i przypisania punktów karnych, to wskazują, że gdy mandat nakłada GITD – na podstawie zdjęcia w ramach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym – to wynosi on 500 zł oraz 15 punktów karnych” – wyjaśnia RPO.

Wspomniany system to nic innego jak kamery na skrzyżowaniach obserwujące ulice. Właśnie na podstawie nagrań Generalny Inspektorat Transportu Drogowego wymierza kary kierowcom.

Na jakie przepisy się powołują?

GITD przyznaje punkty i wysokie mandaty za to, że kierowca nie dostosował zachowania do sygnałów świetlnych. Z kolei policja posiłkuje się innym przepisem. Uważa, że błąd kierowców polega na tym, że nie zatrzymali pojazdu we właściwym miejscu.

„Według GITD dochodzi zaś do niezastosowania się do sygnałów świetlnych. W konsekwencji takie samo zachowanie kierowcy stanowi zupełnie różne czyny, za które nakłada się odmienny mandat oraz przypisuje inną liczbę punktów” – tłumaczy RPO.

Kto ma rację? RPO prosi o uzasadnienie wyższego mandatu

Rzecznik praw obywatelskich prosi o zajęcie się sprawą Artura Czapiewskiego, głównego inspektora transportu drogowego. I – co bardzo ważne w tej kwestii – wskazuje, które rozumienie przepisów jest właściwe.

RPO ocenia, że rację ma policja. Kierowcy powinni być karani łagodniej za to, że nie zatrzymali się we właściwym miejscu.

„RPO zwraca się do GITD o stanowisko co do zasadności przyjmowanej kwalifikacji prawnej oraz wysokości nakładanego mandatu i przypisywanych punktów karnych w przypadkach ujawnienia niezatrzymania się przez kierowcę pojazdu przed znakiem S-2” – czytamy w wystąpieniu.


26.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

Subscribe to this RSS feed