Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Atrakcje turystyczne w Antwerpii lepiej dostosowane do osób z wadami wzroku
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 19 maja 2024, www.PRACA.BE)
Zanieczyszczenie powietrza w Brukseli skraca życie mieszkańców o nawet 5 lat!
Polska: 10 tysięcy nauczycieli straci pracę? To realny scenariusz
Polska: Kierowcy mogą powiedzieć „uff”. Jest decyzja w sprawie opłat od samochodów spalinowych
Hałas wokół lotniska w Brukseli niemal wrócił do poziomu sprzed pandemii
Polska: To będzie piekło. Zbliża się koszmarnie upalne lato
Wycieczka z Belgii do Paryża z polskim przewodnikiem, 28-30 czerwca 2024
Niemcy: Trwa śledztwo w sprawie prania pieniędzy przez prawicowego polityka
Polska: Więcej pieniędzy! To dobra wiadomość do wielu osób. Wzrosły progi dochodowe
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: To jeden z najpopularniejszych napojów. Podrożał o 20%!

W czerwcu tego roku za herbatę płacono w Unii Europejskiej średnio o około 9,8% więcej niż rok wcześniej. W Belgii wzrost cen tego produktu należał do najwyższych w UE.

W minionych kilkunastu miesiącach ceny żywności i napojów poszły mocno w górę. Wśród produktów, które kosztują teraz więcej niż rok temu, jest też herbata.

W Belgii podrożała ona w ciągu roku o aż o 20,4% - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

Tylko w dwóch krajach UE herbata podrożała w tym czasie jeszcze bardziej. Na Węgrzech cena tego produktu poszła w górę o 26%, a na Łotwie o 22,1%.

Najmniejszy wzrost cen herbaty odnotowano na Cyprze. Wyniósł on tam 1,6%. Na Malcie było to 3%.

Belgia i inne kraje UE zmagają się z wysoką inflacją od ponad roku. Po rosyjskim ataku na Ukrainę mocno podrożały surowce, paliwa i energia. Teraz to właśnie w dużym stopniu rosnące ceny żywności napędzają inflację. Całkowity wskaźnik inflacji jest jednak już dużo niższy niż np. jeszcze pod koniec ubiegłego roku.

26.08.2023 Niedziela.BE // fot. Raisa Kanareva, Kazahstan / shutterstock.com

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Fizjoterapeuci - w Belgii jest ich dużo więcej niż w Polsce

W 2021 r. w krajach Unii Europejskiej pracowało łącznie 611 tys. fizjoterapeutów. Oznaczało to, że na każdych 100 tys. mieszkańców przypadało ich około 137.

Różnice pod względem liczby fizjoterapeutów przypadających na 100 tys. mieszkańców są pomiędzy poszczególnymi krajami UE bardzo wielkie. W Niemczech jest ich np. w przeliczeniu na liczbę mieszkańców aż 18 razy więcej niż w Rumunii.

To właśnie w Niemczech pracuje relatywnie najwięcej fizjoterapeutów. Na każdych 100 tys. mieszkańców przypada 234 tego rodzaju specjalistów - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

Na drugim miejscu w tym zestawianiu znalazła się właśnie Belgia. Tutaj w 2021 r. na każdych 100 tys. mieszkańców przypadało 216 fizjoterapeutów. Również w Holandii jest ich relatywnie wielu, bo aż 197 na 100 tys. mieszkańców.

Zupełnie inaczej wygląda to w krajach we wschodniej części UE. W Rumunii w 2021 r. na 100 tys. mieszkańców przypadało jedynie 13 fizjoterapeutów. W Bułgarii było to 24, w Słowenii 39, w Estonii 43, a na Łotwie 52.

Także w Polsce liczba fizjoterapeutów w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców jest niższa niż unijna średnia. W 2021 r. było ich w Polsce niespełna 89 na 100 tys. mieszkańców. To jednak więcej niż rok (83) i dwa lata (77) wcześniej.

Podobnie jest w Belgii. Także tu fizjoterapeutów jest z roku na rok coraz więcej. W 2018 r. było ich 198 na 100 tys. mieszkańców, w 2019 r. 204, w 2020 r. 209, a w 2021 r. wspomnianych 216.

26.08.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Polska: Zaskakujące wyniki badania skuteczności kremów z filtrem

Specjaliści Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach przeprowadzili badania skuteczności preparatów do opalania. Jak się okazało, żaden z 18 przebadanych kosmetyków nie chronił przed promieniowaniem podczerwonym.

Aby zweryfikować skuteczność kosmetyków, naukowcy SUM opracowali ilościowe metody oddziaływania promieniowania na skórę. W tym celu skorzystali z doświadczeń przemysłu lotniczego i kosmicznego. Dla satelitów czy samolotów kluczowe jest określenie, jak intensywnie ich powłoki pochłaniają ciepło. Jeśli pochłaniałyby go zbyt intensywnie, to mogłyby się w sposób niekontrolowany rozgrzewać.

W badaniu SUM wzięło udział 38 kobiet w wieku od 19-23 lat, które testowały 18 różnych preparatów. Ze względu na fakt, że skóra kobiet i mężczyzn ma różne parametry morfologiczne, w tym grubość warstwy rogowej naskórka, zaproponowano grupę badawczą składającą się wyłącznie z kobiet. Na przedramię wszystkich ochotniczek zaaplikowano badane kosmetyki w ilości 2 mg/cm2. Taka ilość jest zgodna z normami, które definiują jak powinny być testowane kosmetyki promieniochronne. Każdy z testowanego preparatu różnił się zarówno kolorem: od białego do bladożółtego, jak i konsystencją: od bardzo płynnej do gęstej oraz zapachem.

Jak się okazało, żaden z 18 przebadanych kosmetyków z SPF od 6 do 50+, pomimo deklaracji producenta, nie chronił przed promieniowaniem podczerwonym nawet w minimalnym stopniu. Wszystkie kosmetyki okazały się nieskuteczne.

Na pytanie, czy zatem ochrona przed promieniowaniem podczerwonym jest niemożliwa, doktor odpowiedział: "Z pewnością jest bardzo trudna. Ale zrobiliśmy już dwa kroki w kierunku rozwiązania tego problemu".

"Co najważniejsze, opracowaliśmy skuteczną metodę oceny skuteczności preparatów promieniochronnych w zakresie podczerwieni w warunkach in vivo, a więc z udziałem ochotników. Po drugie, w ramach doktoratu wdrożeniowego realizowanego w naszej jednostce, poszukujemy – z pierwszymi sukcesami – związków chroniących skórę przed promieniowaniem podczerwonym" -wyjaśnił prof. Wilczyński

Realizację badań ułatwi naukowcom nowy nabytek – emisjometr, który pozwoli na analizę oddziaływania promieniowania podczerwonego ze skórą w jeszcze szerszym zakresie, niż na dotychczas używanym sprzęcie. Umożliwi również określenie, jak skóra będzie pochłaniała podczerwień, jeśli temperatura na zewnątrz będzie w ciągu dnia ulegała zmianie.

"Jestem przekonany, że dzięki prowadzonym badaniom już wkrótce ochrona przeciwsłoneczna naszej skóry będzie jeszcze skuteczniejsza i będziemy mogli chronić się już nie tylko przed promieniowaniem ultrafioletowym, ale również przed promieniowaniem podczerwonym" – podsumował prof. Wilczyński.

Promieniowanie podczerwone niesie ze sobą o wiele mniej energii, niż promieniowanie ultrafioletowe, jednak przyczynia się również do generowania w skórze m.in. rakotwórczych, szkodliwych wolnych rodników, a także - w zależności od dawki - hamuje wytwarzanie prokolagenu typu pierwszego i fibronektyny oraz białka VCAM-1. Przyczynia się to do przyspieszonego starzenia się skóry.

"Promieniowanie podczerwone, które emituje Słońce, jest silnie wchłaniane przez wodę znajdującą się w skórze i tym samym przyczynia się do zwiększenia temperatury skóry. Wzrost temperatury skóry powyżej 39 stopni Celsjusza powoduje zwiększoną produkcję reaktywnych form tlenu oraz indukuje metaloproteinazy, enzymy, odgrywające istotną rolę w regulacji biologii komórek nowotworowych" - wyjaśnił prof. SUM dr hab. n. farm. Sławomir Wilczyński z Katedry i Zakładu Podstawowych Nauk Biomedycznych Wydziału Nauk Farmaceutycznych SUM.

Efektem tego są również zmiany w strukturze kolagenu – najważniejszego białka skóry – i przyspieszone jej starzenie. Ponadto, promieniowanie podczerwone powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, co sprzyja powstawaniu rumienia skóry i jest uważane za główny czynnik powodujący nasilenie zmian w trądziku różowatym.

W badaniach uczestniczyły także prof. dr hab. n. med. Barbara Błońska-Fajfrowska i dr n. farm. Anna Banyś z Katedry i Zakładu Podstawowych Nauk Biomedycznych oraz dr n.med. Anna Deda z Katedry Kosmetologii-Zakładu Kosmetologii Wydziału Nauk Farmaceutycznych SUM w Sosnowcu.

23.08.2023 Niedziela.BE // źródło: Nauka w Polsce naukawpolsce.pl // autor: Julia Szymańska // fot. RossHelen, Ukraina / shutterstock.com

(kmb)

  • Published in Polska
  • 0

Dietetyk: upał jest stresem dla organizmu, zwiększa się wydzielanie kortyzolu

Upał jest stresem, nienaturalną sytuacją dla organizmu, o czym pierwszy zawiadamia kortyzol produkowany przez nadnercza. Badania dowodzą, że w czasie upałów zwiększa się poziom tego hormonu u człowieka – powiedziała PAP dietetyk Agnieszka Ostachowska-Gąsior.

"Upał jest stresem, nienaturalną sytuacją dla organizmu, który na różne sposoby będzie próbował powrócić do równowagi. Będzie w to zaangażowany układ hormonalny, czyli regulacyjny dla całego organizmu, a działanie wywoła efekt domina – jedna reakcja organizmu pociągnie za sobą inną, zaangażowane zostaną inne układy " – powiedziała PAP Agnieszka Ostachowska-Gąsior, dr nauk medycznych Collegium Medicum UJ, wiceprzewodnicząca Oddziału Krakowskiego Polskiego Towarzystwa Dietetyki.

Doprecyzowała, że zwiększenie wydzielania kortyzolu jest pierwszym sygnałem dla organizmu, że dzieje się coś nie tak. "Kortyzol dba o homeostazę metaboliczną, czyli kwestie związane z trawieniem, z tym, co jemy" – wyjaśniła specjalista.

Zauważyła, że są badania potwierdzające, że w czasie wysokich temperatur organizm produkuje więcej kortyzolu, co powoduje bardziej emocjonalne reakcje, w tym łatwiejsze denerwowanie się.

Kortyzol pełni ważną rolę w metabolizmie podstawowych składników odżywczych - węglowodanów, białek i tłuszczów. Reguluje apetyt, wpływa też na układ odpornościowy.

"Organizm, aby wrócić do równowagi i ochronić się przed przegrzaniem, potrzebuje energii i będzie ją w tym celu oszczędzał – sygnałem takiej oszczędności jest m.in. mniejszy apetyt" – wskazała dietetyk.

Zwracając uwagę, że w czasie upałów należy pamiętać o samoobserwacji, przywołała skrót MMP – masa ciała, mocz, pragnienie.

Jeżeli masa ciała zmniejszy się powyżej jednego procenta, mocz ma ciemnopomarańczowy kolor i odczuwamy zwiększone pragnienie – są to sytuacje alarmujące dla organizmu. Przy czym zwiększone pragnienie jest czerwonym światłem i oznacza odwodnienie.

"Powinniśmy wyrobić w sobie nawyk spożywania płynów, najlepiej wody, przez cały dzień, a nie tylko wtedy, kiedy odczuwamy pragnienie" – wyjaśniła Agnieszka Ostachowska-Gąsior dodając, że szczególnie u dzieci i osób starszych informacja z organizmu o pragnieniu pojawia się z opóźnieniem.

W czasie upałów organizm wytwarza więcej potu, ma to za zadanie obniżenie temperatury ciała i ochronę przed przegrzaniem. Wraz z potem usuwane są cenne elektrolity, np. sód, potas, magnez, chlor i wapń. Ich niedobory szybko są odczuwalne – dochodzi do osłabienia, zawrotów głowy, układ nerwowy reaguje w postaci utraty płynności ruchów. W związku z zagęszczeniem krwi męczy się także układ sercowo-naczyniowy.

Aby ułatwić organizmowi utrzymanie równowagi podczas upałów, należy uzupełniać płyny, spożywać lekkostrawne posiłki. Organizmowi nie będą służyć ciężkostrawne, tłuste potrawy i słodycze.

22.08.2023 Niedziela.BE // źródło informacji: Nauka w Polsce naukawpolsce.pl // tags: upał, dieta, zdrowie // autor: Beata Kołodziej // fot: Monika Wiśniewska, Polska / shutterstock.com

(cs)


Subscribe to this RSS feed