Krytyczne niedobory kadrowe powodują problemy w walońskiej firmie transportowej TEC, która do końca roku musi zatrudnić dodatkowych 294 kierowców autobusów – podaje gazeta La Libre Belgique.

Pod koniec ubiegłego roku firma TEC ogłosiła, że boryka się ze znacznym niedoborem kierowców na swoich trasach. Twierdziła, że do końca 2022 roku będzie musiała ostatecznie zatrudnić 496 kierowców.

Od tego czasu przedsiębiorstwo poczyniło znaczne postępy w zatrudnianiu nowych pracowników. W ciągu ostatnich 8 miesięcy firma zatrudniła około 200 kierowców, ale obecnie ściga się z czasem, aby zapełnić kolejne wakaty.

Konkretnie, od grudnia 2022 roku walońska firma transportowa zatrudniła i przeszkoliła 202 nowych kierowców. Z informacji ministra wynika, że 153 z nich obecnie pracuje, a kolejnych 49 jest w trakcie szkolenia.

Najbardziej palące problemy kadrowe panują w TEC Namur-Luksemburg (potrzebnych 88 kierowców), TEC Liège-Verviers (85), TEC Charleroi (56), TEC Hainaut (38) i TEC Brabancja Walońska (27).

Już widać oznaki, że wysiłki rekrutacyjne firmy zmierzają w dobrym kierunku. W okresie od stycznia do maja 2023 roku do spółki wpłynęły 2783 podania o pracę na stanowiska kierowców, o 55% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Liczba wniosków o przyjęcie do TEC Hainaut wzrosła o 217%, w przypadku Charleroi – o 95%.

Firma ostrzega, że krytyczny niedobór kierowców może mieć wpływ na punktualność na niektórych liniach.

24.08.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Bez kombinezonu pływackiego, bez dotykania lądu, bez pomocy zespołu, bez przerwy na sen i odpoczynek. Matthieu Bonne zamierza przez 2-3 dni płynąć w morzu.

Ambitny Belg, uwielbiający ekstremalne wyzwania, chce pobić rekord świata w kategorii „najdłuższa trasa przepłynięta w morzu bez przerwy”. Obecnie rekord ten wynosi 125,7 km. Bonne chce przepłynąć co najmniej 127 km.

- A jeśli będzie to możliwe, to jeszcze więcej. Wszystko jednak zależy od wielu czynników na miejscu: pogody, temperatury wody, ewentualnych problemów… To dla mnie wielki znak zapytania - powiedział 29-latek z Bredene, cytowany przez dziennik „Het Nieuwsblad”.

Belgijski pływak szacuje, że bicie rekordu u wybrzeży Grecji potrwa od 50 do 72 godzin. Być może spędzi więc w wodzie, bez przerwy na sen czy odpoczynek, nawet trzy doby. Początek w środę 30 sierpnia o godz. 11:00 czasu belgijskiego. Na brzeg Bonne wyjdzie najprawdopodobniej dopiero w sobotę 2 września.

Na co dzień Bonne jest ratownikiem na basenie olimpijskim LAGO w Brugii. To właśnie tutaj trenował w środę po raz ostatni przed wyjazdem do Grecji.

Stawianie sobie ekstremalnych celów sportowych i ich realizacja to jego „największa życiowa pasja”, od której „jest uzależniony” - przyznaje Bonne. 29-latek realizuje ekstremalne cele sportowe nie tylko w wodzie, ale także na rowerze, biegając i wspinając się w górach.

25.08.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

We wtorek w zakładzie karnym w Brugii panowało wielkie zamieszanie. Przez pewien czas policja i dyrekcja więzienia podejrzewały, że dwóch skazanych mogło uciec.

Zaczęło się od tego, że „osoba z zewnątrz” poinformowała policję, że widziała kogoś na dachu więzienia. Później była mowa nawet o dwóch więźniach na dachu - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Lokalna policja początkowo potwierdziła tę informację.

Do zakładu karnego zjechało wiele jednostek policji, gotowych do pościgu za zbiegami. Także w samym zakładzie karnym postępowano zgodnie z procedurami na taką sytuację. Nikt nie mógł opuścić terenu więzienia i do niego wejść, nawet adwokaci osadzonych i strażnicy więzienni.

Aby ustalić, kto mógł uciec, przeliczono więźniów. I tutaj niespodzianka: okazało się, że wszyscy osadzeni są nadal w zakładzie karnym i nikogo nie brakuje. Mieliśmy więc do czynienia z fałszywym alarmem, przyznała policja i dyrekcja zakładu karnego.

Na razie nie wiadomo, czy osoba dzwoniąca na policję z informacją o więźniu lub więźniach na dachu miała dobre intencje czy był to jakiś rodzaj kiepskiego żartu. Wszczęto dochodzenie, które ma to ustalić - informują belgijskie media.

24.08.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W środę rano (23 sierpnia) brukselska straż pożarna wzięła udział w gaszeniu pożaru w mieszkaniu na trzecim piętrze przy Rue des Alliés w gminie Forest.

Według doniesień lokalnych mediów, rannych zostało pięcioro osób, w tym jeden strażak. Mieszkańcy budynku – kobieta i troje dzieci – zatruli się dużą ilością dymu i zostali przetransportowani do szpitala.


Jak podaje straż pożarna, pożar powstał przypadkowo. Trzy mieszkania na 2., 3. i 4. piętrze chwilowo nie nadają się do zamieszkania. W całym budynku odcięto prąd.

Podczas akcji jeden strażak upadł i został ewakuowany, a następnie przewieziony do szpitala.

24.08.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)