Opublikowane w miniony wtorek studia Fundacji Króla Baldwina (King Baudouin Foundation) pokazują, że większość belgijskich uczonych uważa, że współzawodnictwo w środowisku naukowym ma zdecydowanie negatywny wpływ na jakość prowadzonych badań.

Sondaż przeprowadzony na grupie 1720 naukowców pokazuje, że główną motywacją dla ich pracy jest zdobywanie wiedzy. Poza narzekaniem na rywalizację w środowisku naukowym, uczeni wskazali również na inne bolączki takie, jak ciągłe poszukiwanie funduszy oraz na brak czasu na prowadzenie badań.

Choć z sondażu wynika, że naukowcy nie pracują dla pieniędzy i kariery, to tylko 35% respondentów uważa, że ich badania powinny bezpośrednio zaspokoić potrzeby społeczeństwa. 6% sądzi, że wprost przeciwnie. Dlatego też sam wkład w rozwój wiedzy naukowej pozostaje tu czynnikiem najbardziej znaczącym.

Wyniki badania wskazują na szereg problemów, z jakimi zmaga się środowisko naukowe. 4 na 10 naukowców uważa, że bardzo trudno jest zachować odpowiednią równowagę pomiędzy trzema różnymi akademickimi sferami: nauczaniem, prowadzeniem badań naukowych oraz działaniami społecznymi. Około 54% z nich uważa, że ma za mało czasu na kontynuowanie badań.

Podsumowując, dla 54.3% respondentów współzawodnictwo ma zdecydowanie negatywny wpływ na pracę naukową. 34,7% narzeka na brak motywacji do wspólnych, multidyscyplinarnych badań. Jedynie 23,6% uważa, że poziom publicznych inwestycji jest wystarczający, aby zapewnić dobrą jakość badań. Zdecydowana większość naukowców (84.7%) jest przekonana, że to właśnie jakość pracy naukowej powinna przekładać się na ocenę projektów naukowych oraz ich późniejsze finansowanie.

19.11.2017 KK Niedziela.BE

W ramach śledztwa dotyczącego francuskiej firmy betoniarskiej Lafarge, policja przeszukała teren jednej z brukselskich firm. Lafarge jest obecnie podejrzane o przekazywanie dużych środków finansowych grupie terrorystycznej Państwo Islamskie. Przeszukanie brukselskiego przedsiębiorstwa było częścią wspólnej, belgijsko-francuskiej operacji. We wtorek rano sprawdzono również kilka nieruchomości we Francji.

Dochodzenie wszczęto po tym, jak francuski dziennik "Le Monde" ujawnił, że firma Lafarge, przemianowana na LafargeHolcim, przekazuje duże sumy pieniężne Państwu Islamskiemu.

W wyniku prowadzonego wiosną tego roku śledztwa, ze swojego stanowiska zrezygnował dyrektor generalny przedsiębiorstwa – znaleziono wówczas wiele dowodów na to, że Lafarge przekazywało duże środki finansowe bojownikom w Syrii, aby utrzymać przy życiu fabrykę firmy, działającą w kraju objętym wojną. Dochodzenie ujawniło "znaczące błędy w ocenie sytuacji".

Francuska firma betoniarska posiada fabrykę w Syrii, która w 2014 roku wpadła w ręce ISIS. Aby fabryka mogła działać, każdego miesiąca przedsiębiorstwo płaciło tysiące dolarów bojownikom Państwa Islamskiego. Wciąż nie jest do końca jasne, ile pieniędzy przekazano ISIS, ale niektóre źródła twierdzą, że mogły być to setki tysięcy bądź nawet miliony euro. Firma LafargeHolcim jest bowiem największym na świecie producentem cementu.

Nie wiadomo jeszcze, jakie są wyniki przeszukania brukselskiej firmy.

16.11.2017 KK Niedziela.BE

Jeśli chodzi o recycling opakowań, Belgia jest zdecydowanym liderem Unii Europejskiej – wynika z danych zebranych przez Eurostat, unijne biuro statystyczne.

Wtorkowa publikacja Eurostatu opiera się o statystyki z państw członkowskich z 2014 roku. Wówczas na jednego mieszkańca UE przypadało w sumie 163 kilogramów wyrzucanych opakowań.

W 2008 roku państwa członkowskie wyznaczyły sobie za cel, by w 2014 roku co najmniej 55% tego rodzaju śmieci było ponownie przetwarzanych. Cel udało się zrealizować, gdyż w 2014 roku odsetek ten wyniósł dla całej Unii 65%.

Różnice pomiędzy poszczególnymi krajami są znaczne. Zdecydowanym liderem na tym polu jest Belgia – trzy lata temu aż 81% wszystkich opakowań w tym kraju zostało poddane procesowi ponownego przetworzenia. Na kolejnych miejscach znalazły się Czechy i Niemcy.

Czterem krajom nie udało się osiągnąć wymaganego minimum 55%. Są to Chorwacja, Grecja, Węgry i Malta. Szczególnie na Malcie sytuacja pod tym względem wygląda kiepsko – recyclingowi poddawanych jest tam jedynie 41% opakowań, czyli prawie dwa razy mniej niż w Belgii.

Polska, podobnie jak Rumunia i Łotwa, pochwalić się może recyclingiem opakowań na poziomie 55%, wynika z danych Eurostatu.

18.11.2017 ŁK Niedziela.BE

Badania pokazują, że ponad 8% belgijskich pracowników od czasu do czasu spotyka się w pracy z niechcianymi zalotami. Większość ofiar to kobiety, chociaż mężczyźni również zostali dotknięci problemem. 1 na 100 osób twierdzi, że ze zjawiskiem ma do czynienia mniej więcej raz w tygodniu.

6,7% pracowników narzeka na pożądliwe spojrzenia wysyłane przez adoratora bądź adoratorkę w miejscu pracy. W 3,2% przypadków wspomniano o nacechowanych seksualnie gestach, słowach, wiadomościach SMS oraz e-mailach. W 2,2% niechciane zaloty obejmują również kontakt fizyczny. W połowie przypadków winni są koledzy z pracy, pozostałe 50% to osoby pojawiające się w miejscu zatrudnienia od czasu do czasu, jak np. pracownicy zewnętrzni.

Lode Godderis z Katolickiego Uniwersytetu Lowańskiego tłumaczy: "Niechciany kontakt seksualny ma wpływ na samopoczucie pracowników i ich funkcjonowanie. Dla 43% osób to emocjonalnie wyczerpujące, podczas gdy dla 30% nie stanowi to poważnego zmartwienia. Ponadto niechciane zaloty zwiększają liczbę zwolnień chorobowych o ok. 12%. Niekiedy ma to również wpływ na decyzję o zmianie pracodawcy. Ważne jest, aby zasady postępowa w miejscu pracy były jasno określone, a wówczas, gdy pojawi się takie zachowanie, wiesz z kim możesz o tym porozmawiać" – tłumaczy badacz.

18.11.2017 KK Niedziela.NL