Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Nowa twarz mordercy Tanii. Po 30 latach śledczy wracają do sprawy
Polska: Broń w rękach Polaków - nadchodzi strzelecka wolność?
Belegia: Essen uczy ratować życie: dzieci od 10. roku życia poznają zasady reanimacji
Słodycze, dynie i maski - Halloween na dobre zadomowiło się w Polsce
Belgia: Opiekunka z Poperinge przed sądem za potrząsanie niemowlęciem
Belgia: Młodzi bez prawa jazdy, bez pracy? Alarmujące dane z Flandrii
Czeka nas era pustych domów. Polska kurczy się, a mieszkania tracą na wartości
Bezpieczniej na ulicach Brukseli! Liczba potrąceń przez tramwaje spadła o połowę
Polska: Szpitale jak lotniska. Rząd chce bramek i ochrony z licencją, lekarze mówią: „to absurd”
Rozwód jednym kliknięciem. Belgowie coraz częściej kończą małżeństwa online
Redakcja

Redakcja

Polska: Nowa metoda oszustów na BLIK – sztuczna inteligencja w akcji. Policja bije na alarm

Coraz więcej oszustw BLIK. Policja ostrzega: sztuczna inteligencja pomaga przestępcom, którzy coraz częściej i coraz skuteczniej wykorzystują AI.

System płatności BLIK osiągnął ponad 2,4 miliarda transakcji w 2024 roku, co czyni go jednym z najpopularniejszych narzędzi mobilnych w Polsce. Wzrost ten pociągnął za sobą również dynamikę użytkowania. Na koniec 2024 roku – jak podaje macronext.pl – z systemu aktywnie korzystało 18,5 mln osób.

Płacisz za coś, czego nie otrzymasz

Ta skala i popularność BLIK-a idą w parze z coraz większym zainteresowaniem przestępców. Także z pomocą najnowszych technologii.

W ostatnich komunikatach policyjnych zwraca się uwagę na to, że oszuści korzystają z technik socjotechnicznych. Podszywają się pod przyjaciół, rodzinę lub instytucje, wysyłają prośby o kod BLIK albo generują kod na telefon ofiary.

Dodają do tego elementy sztucznej inteligencji: realistyczne głosy, wygenerowane obrazy, komunikaty przypominające autentyczne powiadomienia. Taka kombinacja zwiększa skuteczność wyłudzeń.

Na przykład część grup przestępczych zakłada fałszywe ogłoszenia w sieci, do kontaktu wykorzystuje przejęte konta społecznościowe lub podszywa się pod znajomych, prosi o szybki „zwrot” lub „pomoc finansową” kodem BLIK.

„Blik… to metoda, w której możesz zostać oszukany, jeśli zapłacisz za coś, czego nie otrzymasz” – komentuje użytkownik forum Reddit.

Dane dotyczące strat i liczby oszustw „na BLIK” są rozproszone

Problem w tym, że dane dotyczące strat i liczby oszustw „na BLIK” są rozproszone. Nie istnieje regularnie aktualizowany zbiorczy rejestr wszystkich przypadków.

Policja podaje tylko wybrane liczby (np. w przypadku dużych grup przestępczych). We wspomnianym przykładzie grupa wyłudziła od 1500 osób ponad 3 mln zł poprzez prośby o kody BLIK – podje Reddit.com.

Jak podkreślają funkcjonariusze, tego typu przestępstwa rozwijają się wyjątkowo szybko, a technologia działa na korzyść oszustów.

– AI pozwala przestępcom tworzyć bardzo wiarygodne fałszywe komunikaty. To nowe wyzwanie dla policji i użytkowników internetu – podkreśla podinsp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Policja radzi: przestrzegaj tych zasad

Co to oznacza w praktyce? Przy tak ogromnej skali transakcji płatniczych nawet niewielki odsetek oszustw stanowi znaczącą wartość strat. Popularność i natychmiastowość BLIKA czynią go atrakcyjnym celem – zwłaszcza gdy użytkownik działa pod wpływem impulsu (kod należy wprowadzić szybko) lub gdy prośba o kod wydaje się pochodzić od znajomego i wygląda wiarygodnie.

Dodajmy do tego wiadomość ponaglającą albo komunikat „pilnie potrzebuję” – to kombinacja idealna dla oszusta.

Mundurowi i eksperci ds. cyberbezpieczeństwa podkreślają więc – ostrożność i zdrowy rozsądek są w tym przypadku kluczowe. I zwracają uwagę na te zasady:

- nigdy nie przekazuj kodu BLIK osobie, z której nie rozmawiałeś wcześniej telefonicznie;

- zweryfikuj prośbę – zadzwoń do znajomego lub członka rodziny, nawet jeśli wiadomość wygląda autentycznie;

- włącz powiadomienia w aplikacji bankowej – sprawdzaj każdą operację;

- bądź wyczulonym na sytuacje nagłe, które wywołują presję czasową – to jeden z najczęstszych trików.

Choć technologia BLIK nie jest wadliwa, to właśnie warunki jej użycia – szybkość, codzienne użytkowanie, łatwość transakcji – sprawiają, że staje się celem oszustów. I właśnie dlatego użytkownicy powinni traktować każdą prośbę o kod podejrzliwie.

20.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(eo)

 

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Ucieczka i pościg zakończone. Skazany gwałciciel zatrzymany

Belgijska policja zatrzymała mężczyznę, który kilka dni temu uciekł podczas konwojowania i został wpisany na krajową listę osób poszukiwanych.

Ucieczka z kliniki w Gandawie

41-letni mężczyzna, skazany za usiłowanie zabójstwa, gwałt i tortury, w czwartek rano uczestniczył w rozprawie sądowej w Antwerpii dotyczącej odszkodowania dla jego ofiary. Po powrocie na parking kliniki psychiatrycznej w Gandawie udało mu się uciec.

Policja natychmiast rozpoczęła intensywne poszukiwania, ostrzegając opinię publiczną, że zbieg jest niebezpieczny. W komunikatach podkreślano, aby w razie zauważenia go natychmiast dzwonić na numer alarmowy 112.

Zatrzymanie w Edegem

Belgijskie media podały, że mężczyzna został odnaleziony w Edegem pod Antwerpią. Do akcji wkroczyły specjalne jednostki, które zatrzymały poszukiwanego.

Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach został ujęty, ani czy ktoś pomagał mu w ukrywaniu się.

Tło sprawy

Zatrzymany odsiadywał karę w specjalistycznej klinice psychiatrycznej, a jego ucieczka wywołała pytania o procedury bezpieczeństwa i nadzór nad niebezpiecznymi przestępcami. Sprawa odbiła się szerokim echem w Belgii, gdzie temat resocjalizacji i kontroli nad skazanymi wielokrotnie powracał w debacie publicznej.


20.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(eo)

  • Published in Belgia
  • 0

Brocante w Belgii - dlaczego pchle targi są tak popularne?

Pchle targi w Belgii, czyli tzw. brocante, to nie tylko okazja do zrobienia tanich zakupów, ale przede wszystkim część lokalnej kultury.

Dla wielu mieszkańców to niedzielny rytuał - spacer wśród straganów, poszukiwanie unikatowych przedmiotów i spotkania z sąsiadami.

Historia i tradycja brocante

Brocante to wydarzenia z wieloletnią tradycją. W Belgii organizowane są niemal w każdej miejscowości, szczególnie w weekendy. Można tam znaleźć wszystko - od antyków, porcelany i obrazów, po ubrania, książki, płyty winylowe i stare rowery. To miejsce, gdzie historia spotyka się z codziennością - wiele przedmiotów ma już swoją przeszłość i trafia w ręce nowych właścicieli.

Dlaczego Belgowie kochają pchle targi?

Belgijskie brocante to nie tylko handel, ale także miejsce integracji społeczności lokalnych. Dla rodzin to okazja do spędzenia wspólnego czasu, a dla kolekcjonerów - szansa na znalezienie prawdziwych perełek. Warto dodać, że ceny na brocante często są do negocjacji, co dodaje uroku całemu doświadczeniu.

Gdzie szukać najlepszych targów?

Najbardziej znane pchle targi odbywają się m.in. na Place du Jeu de Balle w Brukseli, w centrum Gandawy czy na rynkach Antwerpii. Ale w każdej gminie można natrafić na lokalne wydarzenia, ogłaszane zazwyczaj w internecie lub na tablicach miejskich. To właśnie tam można poczuć prawdziwy belgijski klimat wyszukiwania perełek.


19.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(eo)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia w trzech językach - kraj kontrastów

Kiedy Polacy przyjeżdżają do Belgii, często pierwsze skojarzenie to Bruksela: stolica Unii Europejskiej, urzędnicze wieżowce, mieszanka narodowości.

Ale prawdziwa Belgia nie kończy się na Rondzie Schumana. To kraj niezwykle zróżnicowany, w którym język i region determinują codzienne życie. Aby zrozumieć Belgię, trzeba zobaczyć ją w trzech odsłonach - flamandzkiej, walońskiej i niemieckojęzycznej.

Federalna mozaika

Belgia liczy zaledwie 11,5 miliona mieszkańców, ale jej struktura polityczna jest jedną z najbardziej skomplikowanych w Europie. Państwo składa się z trzech wspólnot językowych (flamandzkiej, francuskiej i niemieckojęzycznej) oraz trzech regionów (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego Brukseli). Te podziały często się nakładają, co bywa mylące nawet dla samych Belgów.

Dla Polaków, przyzwyczajonych do jednolitego państwa z jednym językiem urzędowym, belgijska mozaika może być zaskoczeniem. Tutaj dokumenty, szkolnictwo, telewizja, a nawet przepisy drogowe mogą różnić się w zależności od tego, w której części kraju mieszkamy.

Flandria - pragmatyzm i przedsiębiorczość

Na północy leży Flandria - bogata, nowoczesna, zorientowana na biznes i eksport. Językiem urzędowym jest niderlandzki, który wielu Polaków nazywa po prostu „holenderskim”. Flamandowie są znani z pracowitości, punktualności i przywiązania do lokalnych tradycji.

Często w rozmowach można usłyszeć, że na północy Belgii mówi się po flamandzku. W rzeczywistości nie jest to osobny język, lecz odmiana języka niderlandzkiego (tego samego, którym posługują się mieszkańcy Holandii). Różnice polegają głównie na akcencie, słownictwie i pewnych zwrotach potocznych. Dlatego w urzędach i w szkołach w Belgii językiem oficjalnym jest niderlandzki, choć potocznie mieszkańców Flandrii nazywa się Flamandami.

To właśnie w tym rejonie bije gospodarcze serce kraju: port w Antwerpii, przemysł chemiczny, nowoczesne technologie. Jednocześnie Flandria pielęgnuje swoje dziedzictwo - od malarzy flamandzkich po słynne wyścigi kolarskie.

Walonia - południowe oblicze Belgii

Południe kraju to Walonia, gdzie mówi się po francusku. Choć region kojarzony jest z upadkiem przemysłu ciężkiego, wciąż pozostaje ważnym ośrodkiem kultury i nauki. Liège tętni życiem studenckim i nocnym, Namur pełni rolę stolicy regionu, a Mons przyciąga turystów wpisem na listę UNESCO.

Walończycy mają opinię bardziej spontanicznych i towarzyskich niż ich północni sąsiedzi. Polakom łatwiej tu porozumieć się po francusku niż po niderlandzku, dlatego wielu naszych rodaków wybiera właśnie Walonię na miejsce życia.

Niemieckojęzyczna enklawa

Najmniejszą, a zarazem najmniej znaną częścią Belgii jest wspólnota niemieckojęzyczna. Około 80 tysięcy mieszkańców w okolicach Eupen i Malmedy posługuje się na co dzień niemieckim. Choć to tylko niewielki fragment mapy, społeczność ta posiada własny parlament i rząd.

To ciekawy przykład, jak w Belgii dba się o tożsamość nawet najmniejszych grup. Dla Polaków, którzy często walczą o zachowanie języka i tradycji na emigracji, może to być inspirujące.

Bruksela - serce, które bije inaczej

Bruksela to osobny świat: miasto oficjalnie dwujęzyczne (francuski i niderlandzki), a w praktyce wielojęzyczne, kosmopolityczne i międzynarodowe. Obok flamandzkich i walońskich instytucji funkcjonują tu urzędy Unii Europejskiej i NATO, a na ulicach można usłyszeć dziesiątki języków - od polskiego po arabski.
Dla wielu Polaków Bruksela jest bramą do Belgii, ale też miejscem, gdzie najłatwiej odnaleźć się bez znajomości lokalnych języków.

Codzienność w kraju kontrastów

W praktyce życie w Belgii oznacza ciągłe balansowanie między językami i kulturami. Szkoły, urzędy, a nawet szpitale działają w logice wspólnot językowych. Przeprowadzka z jednej części kraju do drugiej często wiąże się z koniecznością nauki nowego języka.

Jednocześnie ta różnorodność jest bogactwem: pozwala Polakom lepiej zrozumieć, jak tożsamość narodowa może mieć wiele odcieni. Belgia nie jest jednolita, ale właśnie dlatego fascynuje.


17.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(eo)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed