Organizacja ochrony przyrody Landschap vzw, odpowiedzialna za kampanię „Witamy wilka”, podważyła wiarygodność doniesień o obecności wędrownego wilka w regionie Geel i Mol.

Zwierzę miało być niedawno widziane na granicy pomiędzy Millegem i Geel, w rejonie Stokt i Kievermont. Władze Geel zaleciły mieszkańcom za pośrednictwem mediów społecznościowych, by – ze względu na bezpieczeństwo – trzymali owce, kucyki i konie w zamknięciu.

Organizacja Landschap vzw zwróciła uwagę, że lokalne gminy nie skonsultowały się z żadnymi oficjalnymi platformami raportowania, takimi jak „Welcome Wolf”. Podkreślono również, że we Flandrii często dochodzi do pomyłek: psy pasterskie czy wilczaki bywają mylone z wilkami przez nieprzeszkolonych obserwatorów.

Jan Loos z Landschap vzw przypomniał, że od lat pojawiają się pogłoski o obecności wilków w tym regionie, ale nigdy nie udało się ich potwierdzić. „Bez dowodów fotograficznych musimy stwierdzić, że gmina Mol i miasto Geel – choć nieumyślnie – rozpowszechniały dezinformację opartą na serii błędnych obserwacji, bez weryfikacji” – powiedział.

Próby skontaktowania się w niedzielne popołudnie z przedstawicielami gminy Mol i miasta Geel nie przyniosły rezultatów.

04.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Lufthansa ogłosiła plan likwidacji 4 tys. stanowisk administracyjnych do 2030 roku. Międzynarodowa grupa lotnicza, do której należą linie lotnicze Brussels Airlines, ogłosiła tę informację na początku tergo tygodnia.

Firma oświadczyła, że procesy zostaną zdigitalizowane, zautomatyzowane i skonsolidowane.
Jak wynika z komunikatu prasowego firmy, większość redukcji zatrudnienia będzie miała miejsce w Niemczech.

Wpływ na linie lotnicze Brussels Airlines nie jest jeszcze jasny, ale linia lotnicza zakłada, że „będzie ograniczony” – czytamy w oświadczeniu.

Pod koniec czerwca w liniach lotniczych Brussels Airlines pracowało niemal 3,8 tys. osób, natomiast w Grupie Lufthansa zatrudnionych było około 103 tys. osób.

05.10.2025 Niedziela.BE // fot. Markus Mainka / Shutterstock.com

(kk)

Od 2027 roku migranci zarobkowi spoza Unii Europejskiej będą musieli ukończyć program integracyjny we Flandrii.

Decyzja ta, ogłoszona przez flamandzką minister ds. integracji, Hilde Crevits (CD&V), ma na celu pomóc nowoprzybyłym w zaaklimatyzowaniu się zarówno na rynku pracy, jak i w społeczeństwie.

Kurs będzie oferowany w formie cyfrowej, umożliwiając migrantom rozpoczęcie nauki w kraju ojczystym lub w ciągu sześciu miesięcy od przyjazdu. Obejmuje on prawa i obowiązki w miejscu pracy, belgijskie przepisy dotyczące pobytu i zatrudnienia, zabezpieczenia społecznego, mieszkalnictwa, opieki zdrowotnej i edukacji.

Udział będzie również obowiązkowy dla partnerów migrantów zarobkowych. Zwolnienia dotyczą pracowników sezonowych, studentów na wymianie, stażystów i pracowników tymczasowych z krajów takich jak Kanada, Australia i Korea Południowa.

Flandria przyjmuje ponad 18 tys. migrantów zarobkowych rocznie. Większość z nich nie ma obowiązku uczestnictwa w kursach integracyjnych. Jednak dla tzw. migrantów z państw trzecich (osób spoza UE, Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii) pakiet będzie obowiązkowy.

05.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Sieć dyskontów Lidl wciąż zmaga się z poważnymi problemami finansowymi w Belgii, gdzie od lat nie udaje jej się osiągnąć zysku.

Według danych opublikowanych przez gazetę De Standaard, w ubiegłym roku Lidl Belgium odnotował stratę w wysokości 31,1 mln euro, nieco wyższą niż 29,1 mln euro rok wcześniej. Niemiecka spółka macierzysta musiała dokapitalizować belgijską sieć, aby ustabilizować jej działalność. Mimo strat obroty Lidla wzrosły o 3% do 3,24 mld euro. Oznacza to, że sieć rozwija sprzedaż, choć wciąż traci na każdej wydanej kwocie – na każde 100 euro przychodu przypada 0,94 euro straty.

Firma podejmuje działania oszczędnościowe. Koszty operacyjne, w tym wynagrodzenia, spadły w stosunku do przychodów. Lidl słynie z rygorystycznego podejścia do redukcji kosztów, m.in. przy budowie sklepów. Unikanie niektórych elementów wykończeniowych pozwala oszczędzać nawet dziesiątki tysięcy euro na każdej nowej lokalizacji. Mimo to oszczędności nie wystarczyły, by przywrócić rentowność.

Belgijski rynek handlu detalicznego od lat jest bardzo konkurencyjny. Do rywalizacji dołączyli Albert Heijn i Jumbo, a na południu Intermarché po przejęciu sieci Mestdagh. Z kolei Delhaize umocnił pozycję dzięki przejściu na franczyzę i otwieraniu sklepów w niedziele. Lidl, który w niedziele pozostaje zamknięty, odpowiada intensywnymi promocjami, by zatrzymać klientów.

Pomimo trudności, Lidl nadal rozwija działalność i zwiększa swój udział w rynku. Zyskuje przestrzeń m.in. kosztem Carrefoura, Colruyta czy nawet konkurencyjnego Aldiego, jednak droga do rentowności w Belgii wciąż pozostaje wyzwaniem.

4.10.2025 Niedziela.BE // fot. PixelBiss / Shutterstock.com

(kk)