Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Wskaźnik zaszczepień wśród dzieci we Flandrii nadal wysoki
Niemcy: Niewielki wzrost PKB
Energia słoneczna niemal pokryła zapotrzebowanie Belgii na prąd!
Słowa dnia: Vlag van Polen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 2 maja 2025, www.PRACA.BE)
Sport, tenis: Zaczęło się fatalnie, skończyło po mistrzowsku – Świątek górą nad Keys
Belgia: Domy tylko trochę droższe
Polska, alert burzowy: Gwałtowne zjawiska pogodowe przetoczą się przez Polskę
Linie lotnicze Air Belgium ogłosiły upadłość!
Polska obecność wojskowa na Ukrainie: Dowództwo odpowiada na spekulacje
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia może wykonywać 10 tysięcy testów na COVID-19 dziennie

Minister Philippe De Backer poinformował, że Belgia jest już w stanie przeprowadzać 10 tysięcy testów na obecność COVID-19 dziennie. W ubiegłym tygodniu każdego dnia przeprowadzano od 3500 do 4500 testów.

Zwiększenie wydajności testowania stało się możliwe dzięki ogromnemu wzrostowi zapasów materiałów wymaganych do przeprowadzenia testów.

Philippe De Backer odpowiada za grupę powołaną w celu zwiększenia liczby testów i rozwiązania problemów związanych z brakiem materiałów ochronnych, takich jak maski na usta.

 

06.04.2020 Niedziela.BE

(kk)

 

Siedem belgijskich uniwersytetów na liście najlepszych uczelni świata

Siedem belgijskich uniwersytetów znalazło się w rankingu 500 najlepszych uczelni świata. Lista jest przygotowywana co roku przez brytyjską firmę Quacquarelli Symonds (QS), która publikuje oceny poszczególnych kierunków studiów na 5019 uniwersytetach, a także ogólny ranking najlepszych uczelni. Pod uwagę brane są m.in. osiągnięcia absolwentów oraz ich działalność naukowa.

Tak, jak zazwyczaj, Katolicki Uniwersytet Lowański zajął najwyższe miejsce w gronie belgijskich uczelni, trafiając na 80. pozycję w rankingu światowym. Uniwersytet w Gandawie znalazł się na miejscu 130., zaś Université catholique de Louvain (UCLouvain) – 167. Pozostałe belgijskie uczelnie, które trafiły do rankingu to, kolejno: Vrije Universiteit Brussel (VUB) na 195 miejscu, Uniwersytet w Antwerpii na 223 miejscu, Wolny Uniwersytet Brukselski (ULB) na pozycji 251 oraz Uniwersytet w Liege – na 429 miejscu.

Uniwersytet w Leuven, oficjalnie funkcjonujący pod nazwą Katolickiego Uniwersytetu Lowańskiego został założony w 1425 roku i jest jedną z najstarszych uczelni działających w Europie. Wcześniej uniwersytet był światowym centrum teologii oraz prawa kanonicznego, jednakże z czasem zmienił swój główny przedmiot zainteresowania. Obecnie naukowcy z Leuven koncentrują się na naukach przyrodniczych, matematyce, informatyce, inżynierii oraz medycynie. Co roku uniwersytet przyciąga całą rzeszę zagranicznych naukowców oraz oferuje przeszło 70 programów magisterskich w języku angielskim. Uczelnia jest członkiem stowarzyszenia grupującego 20 najważniejszych, europejskich instytucji naukowych oraz rocznie wydaje ok. 450 mln euro na badania. Uniwersytet doceniono głównie za wspomniany, międzynarodowy charakter, dużą liczbę cytatów z publikacji naukowych swoich badaczy i ogólną „akademicką reputację”. Biorąc pod uwagę poszczególnie kierunki, KU Leuven zajął bardzo wysokie miejsca, np. 16. pozycję z dziedziny nauk teologicznych oraz 18. z dziedzin sportowych. Poza tym aż 18 z 38 kierunków studiów oferowanych przez uczelnie znalazło się w rankingu top 50. Z drugiej strony, w porównaniu z ubiegłym rokiem, odnotowano spadek 15 kierunków.

Drugi najbardziej doceniony, belgijski uniwersytet znajduje się w Gandawie. Został założony w 1871 roku i wówczas nauczano tam w łacinie. Później stał się pierwszą w kraju niderlandzkojęzyczną uczelnią wyższą – miało to miejsce w 1930 roku. Wśród znanych absolwentów uczelni znajdują się m.in. Joseph Plateau, fizyk i twórca pierwszego stroboskopu, Leo Baekeland, wynalazca Bakelitu oraz Corneel Heymans, jedyny Flamandczyk, który otrzymał Nagrodę Nobla (w dziedzinie medycyny). Uczelnia swoją wysoką pozycję w rankingu zawdzięcza następującym kierunkom: weterynarii i medycynie (11 miejsce) oraz rolnictwu i leśnictwu (12 miejsce). Jeśli chodzi o nauki weterynaryjne, Uniwersytet w Gandawie jest najbardziej wyspecjalizowaną w tej dziedzinie instytucją w kraju. Również 12. pozycja rolnictwa jest sukcesem (w porównaniu z zeszłym rokiem, to wzrost o 9 pozycji). Również na 12. miejscu znalazły się nauki teologiczne. Co więcej, badania naukowców z Uniwersytetu oceniono bardzo wysoko, podobnie jak międzynarodowy charakter uczelni oraz liczbę cytatów.

Biorąc pod uwagę wszystkie belgijskie uczelnie, szczególnie rzucają się w oczy znaczące badania. „Suma zgromadzonych w tym roku danych pokazuje, że 16% belgijskich uniwersytetów uzyskało wynik wynoszący 90% lub więcej w kryterium cytowania, co jest dowodem ponadprzeciętnej jakości badań naukowych prowadzonych przez belgijskich badaczy” - przekazał Jack Moran, rzecznik prasowy QS.

Poza tym na szczycie rankingu nie odnotowano raczej żadnych niespodzianek i, jak co roku, przodują tu amerykańskie uczelnie. Trzy pierwsze miejsca, podobnie jak w 2017, 2018 i 2019 roku, zajęły: Massachusetts Institute of Technology (MIT), Uniwersytet Stanforda oraz Uniwersytet Harvarda. Pierwszą dziesiątkę zamykają: Uniwersytet Oxfordzki, California Institute of Technology, ETH Zurich, Uniwersytet w Cambridge, University College London, Imperiale College London oraz Uniwersytet w Chicago.

W top 500 znalazły się też dwie polskie uczelnie: Uniwersytet Jagielloński (338) oraz Uniwersytet Warszawski (349).

Pełny ranking można znaleźć: TUTAJ.

 

06.04.2020 Niedziela.BE

(kk)

 

Belgia: Surowe kontrole osób przyjeżdżających do nadmorskich kurortów

Pomimo zakazu nieistotnych podróży ludzie nadal podróżują na wybrzeże bez ważnego powodu. Gubernator West-Vlaanderen Carl Decaluwé zapowiedział, że w najbliższy weekend oraz przez całe święta wielkanocne będą przeprowadzane surowe kontrole.

- Święta wielkanocne przy dobrej pogodzie oznaczają setki tysięcy turystów na wybrzeżu. Szkoda, że w tym roku tak się nie wydarzy. Lokalna i federalna policja będzie ściśle sprawdzać drogi wjazdowe – zapowiada gubernator i dodaje, że planowane są także kontrole w supermarketach i na stacjach kolejowych.

- Dowiedzieliśmy się, że ludzie próbują zarezerwować pokoje. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że hotelarze to zgłaszają. Podróż nad morze jest niedozwolona. Osoby, które zostaną złapane, otrzymają grzywnę w wysokości 250 euro i zostaną odesłane - ostrzega Decaluwé.

Gubernator przypomina, że jeśli wszyscy wybiorą się na spacer promenadą, nie uda się zachować dystansu społecznego. Liczba stałych mieszkańców wybrzeży jest znacznie niższa niż liczba turystów odwiedzających kurorty. Często są to osoby w podeszłym wieku, którym COVID-19 zagraża w największym stopniu.

 

05.04.2020 Niedziela.BE

(mś)

 

Polska: W czasie pandemii co trzeci Polak zwiększył liczbę płatności online. Rosną obawy o bezpieczeństwo takich transakcji

Stan epidemii sprawia, że Polacy boją się zarówno o swoje zdrowie, jak i finanse. 2/3 rodaków obawia się, że sytuacja negatywnie odbije się na ich domowym budżecie – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Biura Informacji Kredytowej. Zdaniem 40 proc. badanych zawirowania związane z koronawirusem mogą także spowodować zmniejszenie bezpieczeństwa transakcji płatniczych w sieci. A tych w ostatnim czasie przybywa, szczególnie w związku z częstszymi zakupami produktów spożywczych online. Pozytywne jest to, że ponad połowa Polaków już podjęła albo zamierza podjąć działania zwiększające bezpieczeństwo haseł dostępu do kont bankowych czy poczty mailowej.

– Polacy boją się zarówno o swoje zdrowie, jak i o finanse. 2/3 rodaków obawia się negatywnych skutków epidemii koronawirusa dla ich sytuacji finansowej w najbliższej przyszłości – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Joanna Charlińska, dyrektor ds. sprzedaży w Departamencie Rynku Detalicznego Biura Informacji Kredytowej.

Z badania opinii przeprowadzonego w dniach 18–19 marca br. na zlecenie BIK wynika, że ponad połowa ankietowanych uważa, że będzie zmuszona naruszyć swoje oszczędności, lokaty czy inwestycje, żeby mieć pieniądze na bieżące potrzeby. Z kolei 45 proc. obawia się, że pracodawca będzie miał problemy finansowe, które odbiją się na ich zatrudnieniu i płacy, co z kolei przełoży się na ich trudności z opłaceniem rachunków czy rat kredytów.

Badanie BIK pokazuje też, że z powodu zaniepokojenia zakażeniem i rządowych ograniczeń, które dotyczą przemieszczania się, wielu Polaków przeniosło dokonywanie zakupów do internetu. Niemal co trzeci zwiększył liczbę transakcji dokonywanych online. W sieci płacimy przede wszystkim za zakupy spożywcze (85 proc.), bieżące rachunki (39 proc.), jedzenie zamawiane z restauracji (36 proc.) i dostęp do rozrywki (24 proc.).

– Niepokój budzi bezpieczeństwo transakcji w cyberprzestrzeni. Polacy są coraz bardziej świadomi czyhających zagrożeń. Zdaniem 40 proc. badanych zwiększenie aktywności w internecie może spowodować zmniejszenie bezpieczeństwa transakcji płatniczych dokonywanych w sieci – mówi Joanna Charlińska.

Jak podkreśla, zmieniło się podejście Polaków do bezpieczeństwa danych w sieci. Ponad połowa już podjęła albo zamierza podjąć działania zwiększające bezpieczeństwo haseł dostępu, zwłaszcza do kont bankowych, ale także poczty mailowej, telefonu, komputera i kont w serwisach społecznościowych.

– Badani wskazywali również, że będą zwracać dużą uwagę na linki, które otrzymują w wiadomościach mailowych, na adresy stron sklepów internetowych czy instytucji finansowych, jak również na konieczność instalowania programów antywirusowych. Można więc powiedzieć, że pandemia wpłynęła na zwiększenie świadomości Polaków w zakresie cyberbezpieczeństwa – mówi Joanna Charlińska.

Tak zwany phishing, czyli wysyłanie podejrzanych maili z prośbą o kliknięcie w link lub pobranie pliku, co prowadzi do zawirusowania komputera, to najczęstsza niebezpieczna sytuacja, z jaką Polacy stykają się w sieci. Co trzeci badany zetknął się z nią osobiście albo słyszał o tym od znajomych. Co dziesiąty miał natomiast styczność z kradzieżą tożsamości i bezprawnym wykorzystaniem danych.

– Trzeba zaznaczyć, że na dziś nie ma żadnych wiarygodnych statystyk, które wskazywałyby liczbę i skalę wyłudzeń w okresie pandemii. Należy jednak zachować czujność i słuchać komunikatów instytucji zaufania publicznego, które ostrzegają przed nowymi metodami, jakie stosują przestępcy, żeby pozyskać nasze dane – podkreśla ekspertka z Biura Informacji Kredytowej. – Policja i FinCERT, czyli Bankowe Centrum Cyberbezpieczeństwa Związku Banków Polskich, ostrzegają przed fałszywymi SMS-ami, linkami czy transakcjami online. Trzeba w tym czasie zachować wzmożoną czujność w zakresie wszelkich komunikatów, które otrzymujemy SMS-em czy e-mailem i dokładnie je weryfikować.

Dane BIK pokazują, że poczucie bycia narażonym na kradzież tożsamości towarzyszy niemal połowie Polaków, a 30 proc. dopuszcza prawdopodobieństwo stania się ofiarą cyberataku. Z kolei ponad 2/3 badanych czuje się niepewnie co do danych, które udostępniają w internecie. Pozytywnie należy odbierać deklarację, że 61 proc. Polaków przyznaje, że wie, jak postąpić i gdzie zgłosić się w razie podejrzenia kradzieży swoich danych.

Jak podkreśla Joanna Charlińska, we wszystkich niepokojących sytuacjach, gdy chodzi o bezpieczeństwo naszych danych, najlepsza jest prewencja. Metodą na ochronę swoich danych przed ich bezprawnym wykorzystaniem mogą być Alerty BIK, czyli SMS-owe ostrzeżenia o każdej próbie zaciągnięcia kredytu lub pożyczki na skradzione dane. Dotychczas BIK rozesłał już ponad 4 mln takich powiadomień kierowanych do użytkowników tej usługi.

– Alerty przychodzą w postaci SMS-a czy e-maila dokładnie w momencie, kiedy ktoś próbuje wykorzystać nasze dane w celu zaciągnięcia finansowania. Jeżeli nie byliśmy w banku czy instytucji pożyczkowej, a otrzymujemy taki alert, może to świadczyć o próbie wyłudzenia – mówi dyrektor ds. sprzedaży Biura Informacji Kredytowej. – Dzięki tej informacji możemy szybko zareagować, ponieważ w alercie znajdziemy nazwę instytucji, w której ktoś próbuje wyłudzić kredyt, i numer infolinii BIK. Współpracujemy z całym sektorem bankowym, więc informację o próbie wyłudzenia możemy bardzo szybko przekazać do właściwych instytucji w celu zablokowania udzielenia kredytu złodziejowi.

Alerty BIK można aktywować bez wychodzenia z domu, na stronie internetowej biura. Potwierdzenie tożsamości odbywa się z wykorzystaniem danych z dowodu osobistego oraz przelewu weryfikacyjnego na 1 zł, a cały proces nie trwa dłużej niż kilka minut. Po potwierdzeniu tożsamości użytkownika usługa zaczyna działać niemal natychmiast i jest aktywna przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu, 12 miesięcy, a jej miesięczny koszt wynosi 2 zł.


05.04.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(NewsEria)

 

Subscribe to this RSS feed