Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Coraz mniej młodych weterynarzy chce pracować na wsi
Belgia: Coraz więcej osób chce zmienić pracę
Belgia, Flandria: Są dzieci, jest urlop za granicą
Belgijscy naukowcy znaleźli lek na ciężką malarię!
Belgia: Chcesz uniknąć chorób? Już 7 tys. kroków dziennie pomoże
Belgia: Orange zwiększa zyski w 2025 roku
Belgia: W tym roku obchody Gentse Feesten przyciągnęły znacznie mniej osób
Słowo dnia: Spits
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 26 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Rośnie sprzedaż nieruchomości, ale ceny też wyższe!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Wróci bykowe? Jak nie masz dzieci, to płać podatek. I to niemały

Powrót do PRL-u. To pomysł jednego z kandydatów na prezydenta na poprawę demografii. Nowy podatek uderzy w singli i bezdzietne pary.

Te propozycję zgłosił Marek Jakubiak, poseł i kandydat na prezydenta z koła Wolni Republikanie. Podał też kwotę – dodajmy od razu: niemałą – podatku od nieposiadania dzieci, czyli bykowe.
Pomysł podzielił polskich polityków.

To już było, czyli żeby Polacy zakładali rodziny i rodzili dzieci

Bykowe to podatek, który w Polsce już obowiązywał. Wprowadziły go tuż po wojnie władze PRL-u. Była to forma wsparcia powojennej polityki prorodzinnej.

Ta danina była podwyższoną stawką podatku dochodowego. Musiały ją płacić osoby bezdzietne – single i małżeństwa w wieku powyżej 25 lat.

Peerelowskie władze przekonywały, że pomoże to odbudować społeczeństwo po wojennych stratach. To po pierwsze. Po drugie – zachęci Polaków do zakładania rodzin i rodzenia dzieci. Tak państwo chciało odbudowywać demografię powojennej Polski.

Dodajmy w tym miejscu, że teraz w Polsce z roku na rok rodzi się coraz mniej dzieci. A programy prorodzinne – m.in. 500 plus, a obecnie 800 plus – które miały zwiększyć liczbę urodzeń, nie zmieniły tej sytuacji.

Teraz za sprawą Marka Jakubiaka pomysł z PRL-u wrócił.

Co proponuje kandydat Wolnych Republikanów?

– Bykowe trzeba wprowadzić – powiedziała poseł Jakubiak podczas rozmowy z Polsat News. I dodał: – Dlaczego moje dzieci mają kogoś finansować?

Zapytany o wysokość proponowanej przez siebie opłaty, bez wahania podał 800 zł. Tyle, ile wynosi pomoc rodzinna w postaci świadczenie 800 plus.

Dla bezdzietnych singli i par byłoby to swego rodzaju „800 minus” – bo o tyle wzrosłyby ich podatki.

Ludzie powinni mieć prawo wyboru i państwo nic do tego

„Fakt” zapytał innych polityków, jak oceniają propozycję Marka Jakubiaka.

Marcelina Zawisza, posłanka partii Razem: – Karanie za nieposiadanie dzieci to okrucieństwo wobec ludzi, którzy na przykład zmagają się z problemem bezpłodności.  Czy pan poseł wyobraża sobie, że taka osoba miałaby przedstawić urzędowi skarbowemu zaświadczenie medyczne? Ludzie generalnie powinni mieć prawo wyboru, czy chcą mieć dzieci, czy nie.

Jarosław Rzepa z PSL przekonuje, że państwo powinno inwestować w stabilizację zatrudnienia, dostęp do żłobków, przedszkoli i w edukację.

Urszula Rusecka, posłanka PiS: – Jakaś forma ulg dla rodziców lub opodatkowania osób bezdzietnych wydaje się warta rozważenia.

Monika Rosa z KO: – Obowiązkiem państwa jest dać rodzicom i rodzinom poczucie bezpieczeństwa, żeby pary decydowały się na posiadanie dzieci. Nie jest jego obowiązkiem karanie albo zmuszanie do ich posiadania.


23.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Wybory 2025. O niektórych kandydatach na prezydenta nawet nie słyszałeś

Do PKW zgłoszono już chęć zarejestrowania 10 komitetów wyborczych. To nie tylko znani politycy, bo na liście są także niszowi kandydaci, którzy np. rozgrzeszają Rosję z agresji na Ukrainę albo chcą gospodarczej współpracy z Chinami.

Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Jeśli będzie trzeba przeprowadzić drugą turę głosowania, to ponownie pójdziemy do urn 1 czerwca.

Można przewidywać, że główne starcie odbędzie się między kandydatem KO a popieranym przez PiS. Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim.

Ale w tym wyścigu udział bierze więcej osób. To m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia, jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen. Chęć startu ogłosili także dziennikarz Krzysztof Stanowski i lewicowa polityczka Jolanta Senyszyn.

Rejestracja komitetu i próg 100 tys. podpisów do pokonania

Niewykluczone, że na kartach do głosowania będzie kilkanaście nazwisk. Wszystko zależy od tego, czy potencjalnym kandydatom i ich sztabom uda się zebrać odpowiednią liczbę podpisów. Próg wynosi 100 tysięcy.

Najpierw jednak trzeba w Państwowej Komisji Wyborczej zgłosić komitet wyborczy. PKW przyjęła sześć zawiadomień. Kolejne cztery zostały zgłoszone. W tej pierwszej grupie są komitety Szymona Hołowni, Rafała Trzaskowskiego czy Grzegorza Brauna. W drugiej posła Marka Jakubiaka, czy Magdaleny Biejat z Nowej Lewicy.

Coraz więcej nieznanych nazwisk na liście kandydatów do fotela prezydenta

Cały czas w kontekście kampanii mowa jest o znanych nazwiskach i popularnych osobach. Ale nie tylko politycy z czołówek portali internetowych chcą zostać prezydentem. Wśród nich są też mniej lub w ogóle nieznani.

Na przykład już zgłoszony do PKW Marek Woch. To prawnik, który próbował już szczęścia w wyborach różnego szczebla, ale bez powodzenia. Do niedawna był zastępcą rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Marek Woch jest kandydatem Ogólnopolskiej Federacji Bezpartyjnych i Samorządowców.

Kolejna mniej znana osoba to Maciej Maciak. Pochodzi z Włocławka, jest założycielem i liderem Ruchu Dobrobytu i Pokoju oraz właścicielem niedziałającej już lokalnej telewizji CW-24. W ubiegłym roku kandydował na prezydenta Włocławka, a w internetowych filmach prezentował rosyjski punkt widzenia. W jego ocenie Ukraińcy są zmanipulowani przez USA.

Jest jeszcze Lesław Lewicki z Łodygowic. To prezes prawicowej partii Normalny Kraj. Lewicki w wyborach parlamentarnych w 2023 kandydował do Sejmu, ale nie zdobył mandatu. Opowiada się za ścisłą współpracą z krajami Europy Środkowo-Wschodniej oraz Azji – stawia na Chiny. Uważa także, że należy wspierać gospodarkę i poprawić stan polskiej edukacji.

„Nie jestem ani z prawa, ani lewa, jestem po prostu człowiekiem. Dlatego nie widzę potrzeb prawicy i lewicy, widzę potrzeby ludzkie. Tylko takie podejście może przywrócić Polakom jedność narodową, która jest niezbędnym warunkiem odzyskania suwerenności w państwie polskim” – słowa Lewickiego cytuje na swoim profilu facebookowym Normalny Kraj.


23.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Aktywny Rodzic bez pieniędzy? Duży poślizg w wypłatach świadczeń

Wielu rodziców skarży się na brak świadczeń z rządowego programu Aktywny Rodzic. W takiej sytuacji jest kilkadziesiąt tysięcy rodzin. Zabrakło pieniędzy?

Program wystartował 1 października ubiegłego roku. Na wypłatę pieniędzy czeka około 50 tys. dzieci.

W szczególnie trudnej sytuacji są rodzice, którzy…  „(…)zapisali dziecko do żłobka z myślą, że nie będzie drogo, a tu już czwarty miesiąc trzeba pełną kwotę wykładać” – napisała do TVN24 Kamila.

Dlaczego pieniądze nie trafiają do rodziców dzieci?

Bo program Aktywny Rodzic – inaczej niż 800 plus – jest „złożony”. Nie wystarczy mieć dziecko, żeby spełnić warunki programu – tłumaczy wiceszefowa Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

– Aktywny Rodzic jest skierowany do rodziców dzieci w konkretnym wieku i powiązany z aktywizacją zawodową rodziców lub uczęszczaniem dziecka do instytucji opieki. Dlatego ZUS musi zweryfikować, czy każdy wniosek spełnia określone wymogi – wyjaśnia Aleksandra Gajewska.

Wiceministra bije się w piersi i przeprasza

Do 21 stycznia ZUS rozpatrzył 88 proc. wniosków. Na wypłatę czeka jeszcze 12 proc. rodziców. Oznacza to, że blisko 50 tys. osób wciąż nie otrzymało pieniędzy.

– We wnioskach rodziców zdarzają się błędy, a zależało nam, żeby rodzic mógł poprawić zgłoszenie bez utraty świadczenia. To dodatkowo wydłuża weryfikację – wiceministra podaje kolejny powód opóźnień w wypłatach.

I dodaje: – Rozumiem niezadowolenie tych, którzy czekają na pieniądze, biorę to na klatę i przepraszam. Tych niezałatwionych z dnia na dzień jest coraz mniej.

Tyle pieniędzy z Aktywnego Rodzica wypłacił już ZUS

Dotychczas ZUS wypłacił 676 mln zł świadczeń z Aktywnego Rodzica:

403 mln zł trafiło do dzieci z programu Aktywnie w Żłobku,
210 mln zł z programu Aktywni Rodzice w pracy,
62 mln z programu Aktywnie w Domu.

Wypłaty świadczeń z programu Aktywnie w Żłobku mają być przelewane 20 dnia każdego miesiąca. Pozostałe świadczenia w ostatni dzień roboczy każdego miesiąca.


23.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Setki gmin w Polsce bez dostępu do aptek. Przez lata zaniedbań

Aż 400 gmin w Polsce nie ma żadnej apteki, a w 800 innych działa tylko jedna placówka – poda Związku Aptek Franczyzowych.

Co to oznacza? Że około 2 miliony osób ma utrudniony dostęp do leków. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przygląda się sprawie. I już zapowiedziała kontrolę pod kątem bezpieczeństwa lekowego w Polsce.

„Apteka dla aptekarza” to źródło problemu?

Eksperci wskazują, że trudności są efektem zmian prawnych wprowadzonych w 2017 roku, kiedy przyjęto ustawę „Apteka dla aptekarza 2.0”. Na mocy przepisów właścicielem apteki może być wyłącznie farmaceuta. Co więcej, farmaceuci nie mogą mieć więcej niż czterech punktów aptecznych.

W 2023 roku przepisy zostały dodatkowo zaostrzone – wprowadzono możliwość cofania zezwoleń na działalność apteczną w przypadku naruszenia zasad przez osoby nieuprawnione.

Ostrzeżenia przedsiębiorców stały się rzeczywistością

Wielu przedsiębiorców już w momencie uchwalania ustawy ostrzegało przed jej skutkami. Podkreślano, że nowe przepisy uniemożliwiają sprzedaż, kupno czy przekazywanie aptek młodszym pokoleniom.

Ponadto prawo miało utrudniać rozwój większych sieci aptecznych, które przez lata stanowiły znaczną część rynku. Dla młodych farmaceutów wprowadzone zasady oznaczają trudności w otwieraniu kolejnych placówek.

Kontrola NIK

Najwyższa Izba Kontroli zbada bezpieczeństwo lekowe w Polsce i ustali skalę problemu. Wyniki mogą stać się punktem wyjścia do rozmów o modyfikacji przepisów.

Ograniczony dostęp do aptek dotyka głównie mniejsze miejscowości i pogłębia wykluczenie mieszkańców wsi. Tak jak panią Teresę, mieszkankę północnej Polski, która zmaga się z tym problemem.

– Kiedyś w naszej wiosce był punkt apteczny – wspomina. – Jeśli jakiegoś leku nie było, to pani aptekarka go sprowadzała. To nie był problem. Punkt zniknął, a ja i inni pacjenci nie mamy gdzie kupić leku. Młodzi ludzie mają samochody i pojadą z receptą do miasta. Ja nie mam. A podróż autobusem, które też różnie jeżdżą, to już dla mnie wyprawa. Było dobrze, to zrobili wszystko, żeby było źle. Chyba po to, żeby nam się w głowach nie poprzewracało – narzeka kobieta.

O tym, czy zmiany w ustawie „Apteka dla aptekarza” są konieczne, aby poprawić sytuację, zdecydują kolejne analizy i rekomendacje.


22.01.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

Subscribe to this RSS feed