Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Jest nas coraz więcej. Są wyniki spisu ludności
Pracownik belgijskiej agencji rozwoju zginął w zamachu bombowym w Strefie Gazy!
Belgia, biznes: Firm wciąż przybywa. Już ponad 1,1 mln!
Słowo dnia: Tasje
Niemcy podnoszą prognozę wzrostu PKB do 0,3% w 2024 roku
Belgia: 6 walońskich gmin zobowiązało się do wspierania dialektów regionalnych
Belgia: Wskaźnik zatrudnienia wśród migrantów osiągnął rekordowy poziom
Polska: Ile włożyć do koperty ślubnej w tym sezonie? To zależy, ile wychodzi za talerzyk
Z belgijskiego muzeum skradziono cesarski, chiński „dzban na wino”
Belgia: Pogoda na 26 kwietnia

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Zwykły niezwykły dzień (cz.49)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Zwykły niezwykły dzień (cz.49) Fot. Shutterstock, Inc.

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

 

Zwykły niezwykły dzień

Kolejne święto w czasie kwarantanny. Wszystko wskazuje na to, że może być ostatnim, które przyjdzie nam obchodzić wśród czterech ścian. Trzymam kciuki! Nareszcie docierają do nas pozytywne wiadomości na temat zmniejszającej się liczby zarażonych koronawirusem. Wiadomo już, że obostrzenia będą łagodzone.

A dziś? Dziś zarówno w Belgii jak i Holandii obchodzony jest Dzień Mamy.

Jestem mamą! Co to znaczy? To znaczy tak wiele, że jeden felieton nigdy nie pomieści wszystkiego. Bycie mamą zmienia się z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, o latach już nawet nie wspomnę. Całkiem inaczej jest się mamą malucha, inaczej dziesięciolatka a jeszcze inaczej, gdy dziecko już wkroczyło w dorosłość. Inaczej było wczoraj i już dziś nie jest tak samo. W byciu mamą nigdy nie jest się profesjonalistką, bo uczyć trzeba się bez przerwy. To nie spacer a raczej przejażdżka rollercoasterem. Ale chyba właśnie to jest najpiękniejsze.

Bycie mamą to największe uczucia. To miłość, której nie można ogarnąć słowami i niepokój, który potrafi sparaliżować. To duma, frustracje i niemoc.

Uśmiech, łzy i wzruszenia.

O tym, jaką mamą powinno się być wiedzą wszyscy i większość z tych wszystkich nie szczędzi nam dobrych rad. A każda z nich jest inna. Nie dajmy się. Nikt nie zna naszej sytuacji. A większość z radzących i tak nie stosuję się do własnych słów.

Bycie mamą jest niezwykle trudne. I wcale nie z powodu tego, co należy robić, a czego robić się nie powinno. Wcale nie jest trudne wiedzieć, kiedy i gdzie należy być. Wyzwaniem jest, by pojąć, kiedy i gdzie już się nie pojawić. Nie jest trudne pomaganie, udzielanie rad i wspieranie. Trudne jest dostrzeżenie chwili, gdy należy radzić tylko, gdy ktoś o to poprosi. A co jest najtrudniejsze? Zaakceptowanie, że dzieci są całkowicie oddzielnymi ludźmi i że mogą dokonywać wyborów, z którymi wcale się nie zgadzamy. I nie mówię tu tylko o dorosłych dzieciach, ale również o nastolatkach i o maluchach.

Z okazji Dnia Mamy od dzieci w prezencie dostałam kosmetyki. Moja córka wie dokładnie, co lubię, więc w takich sytuacjach to ona jest ekspertem od prezentów. Mój mąż i syn nie bardzo sobie radzą w tej materii. Z prezentów jestem bardzo zadowolona, ale moje dzieci nie wiedzą, że najlepszy prezent dostałam już kilka dni temu. Pomagałam córce ogarnąć gigantyczny chaos w jej pokoju. Chyba tylko rodzice nastolatków, wiedzą jak taki pokój może wyglądać. Krajobraz po bitwie… to zbyt mało, by opisać sytuację. Sprzątałyśmy przybory do malowania, ciuchy, książki, papiery, kosmetyki i mnóstwo innych przedmiotów. Układałam jej książki i w ręce wpadł mi podręcznik do wiedzy o społeczeństwie. Z ciekawością zaczęłam go przeglądać.

Przypadek chciał, że otworzyłam go na lekcji, której tematem były relacje międzyludzkie. Lekcja dotyczyła tego, że naszym życiu jest wiele osób, z którymi jesteśmy w różny sposób związani – rodzina, przyjaciele, znajomi. Każda z nich ma na nas jakiś wpływ. Na jednej ze stron zobaczyłam serię pytań. Moja córka miała napisać, kim w jej życiu są te osoby. Wymieniła rodziców, brata, przyjaciółki, chłopaka. Poniżej znajdowało się pytanie, która z tych relacji jest dla niej ważna. W miejscu na odpowiedź widniały słowa zapisane ręką mojej nastolatki: Wszystkie, ale przede wszystkim moja mama, ponieważ wiem, że ona zawsze jest dla mnie i pomogła mi z ekstremalnie wieloma sprawami (naprawdę było napisane „ekstremalnie”).

Poniżej kolejne pytanie: jaki wpływ ma na ciebie ta osoba? Odpowiedź czytałam już ze łzami w oczach: ona mi pomaga, gdy jest mi ciężko, dzięki czemu staję się silniejszą osobą. To był najlepszy prezent na Dzień Mamy, jaki mogłam dostać i najprzyjemniejsze pomaganie w sprzątaniu.

Dzisiejszy dzień to przelotny uśmiech, całus w czoło i westchnienie. Wszystkiego najlepszego dla mam małych, starszych i dorosłych dzieci.

To jest NASZ dzień i taki, jaki jest, jest idealny!

 

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


10.05.2020 Niedziela.BE

(as)

Last modified onsobota, 09 maj 2020 17:51

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież