Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Bruksela: 23 kwietnia francuskojęzyczni nauczyciele będą strajkować
Belgia: Koniec z „niespodziankami cenowymi” w piekarniach
W ciągu 10 lat liczba przypadków świerzbu w Belgii wzrosła o 176%!
Niemcy: Rozbito siatkę zajmującą się przemytem obywateli Chin
Mieszkańcy Brukseli protestują przeciwko budowie w pobliżu Bois de la Cambre
Polska: Pociągi już się nie spóźniają tak bardzo. Pomogła im w tym jedna rzecz
Polska: Policzyli, co by się stało, gdybyśmy ze wszystkim chodzili do lekarza
Belgia: Ilu z nas „streamuje” filmy i seriale?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 20 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Młodzi i zdrowi. To zdecydowana większość

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Dziękuję, przepraszam, dzień dobry! (cz.94)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Dziękuję, przepraszam, dzień dobry! (cz.94) fot. Shutterstock, Inc.

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

 

Dziękuję, przepraszam, dzień dobry!

„Jest taka wdzięczność kiedy chcesz dziękować
lecz przystajesz jak gapa bo nie widzisz komu
a przecież sam nie jesteś płacząc po kryjomu
Niewidzialny jest z tobą co jak kasztan spada
jest taka wdzięczność kiedy chcesz całować
oczy włosy niewidzialne ręce
powietrze deszcz co chlapie
zimę saneczki dziecięce…”

Od wielu lat fascynuje mnie wszystko, co jest związane z językiem. Chciałabym pisać moje teksty, tak by nie było w nich ani jednego błędu, ale czasem się zdarzają i w pewnej chwili odkryłam, że również to jest fascynujące. Błędy językowe to też język. Dlaczego je popełniamy? Czasem, ponieważ czegoś się jeszcze nie nauczyłam, a czasem, ponieważ źle zapamiętałam. Innym razem poprawiam zdanie i nie wszystkie słowa dopasowałam do nowej formy gramatycznej, a przecież w języku polskim to bardzo ważne. Błędów ortograficznych raczej nie ma, bo program komputerowy nad tym czuwa. Innym razem pomyli mi się kolejność słów w zdaniu i po czasie odkryję, że może za tym kryć się inny język. Może błąd przeskoczył z jednej mowy na drugą. To takie fascynujące! Nad każdym z tych elementów można rozpisywać się w nieskończoność. Kiedyś napisałam pracę na temat błędów, które popełniają dzieci, uczące się mówić. Za każdym czai się bardzo logiczna przyczyna.

Dziś jednak pragnę napisać o słowach, które wypowiadamy codziennie, a o znaczeniu których czasem zdarza się nam zapomnieć. Czy to też błąd? Nie wiem.

Słowa mają moc, są niczym magiczne zaklęcia. Nieraz zdarzyło się, że ktoś wypowiedział słowo lub dwa i cały świat w jednej chwili stał się piękniejszy. Albo odwrotnie, ktoś coś powiedział i cały świat runął, nic już nie było takie, jak wcześniej. Jaką energię ze sobą niosą? Co odczuwamy, gdy je usłyszymy? To samo słowo dla jednej osoby znaczy wiele, a dla innej nie ma żadnego znaczenia. A co ze słowami, które wypowiadamy codziennie, czy jeszcze wierzymy w to, co mówimy? Czy mówiąc „dzień dobry”, życzymy drugiej osoby dobrego dnia, czy powiadamiamy o swoim dniu? A może ani jedno, ani drugie? Czy mówiąc „przepraszam” naprawdę żałujemy, a powtarzając „dziękujemy” jesteśmy wdzięczni.

Piszę o tym, ponieważ w pamięci zapadła mi rozmowa z kimś dla mnie ważnym, kto stracił najważniejszą w życiu osobę.

Choroba zakończyła jej życie. Osoby ciepłej, dobrej i bardzo mądrej. Usłyszałam, że musimy o czasie nauczyć się mówić dziękuję. Ale tak naprawdę z wdzięcznością. Zrozumiałam, że to, co druga osoba robi, wydaje nam się tak bardzo oczywiste, czasem rzucimy dziękuję, ponieważ tak należy, ale czy kryje się za tym coś więcej? No właśnie! Dopiero, gdy tej bliskiej osoby zabraknie wyraźnie widać, jak ważne było to, co robiła i że zbyt rzadko mówiło się dziękuję. A teraz nieobecność jest tak bolesna i już nic więcej nie można powiedzieć. Już nic nie można zmienić, niczego dodać. W sumie powtarzało się dziękuję, ale było trochę jak dzień dobry, a czasem nawet jak przepraszam. Czy za każdym razem brzmiało, tak jak powinno?

Słowa są ulotne, wypowiedziane znikają, zapada cisza i wydaje się, że już nic nie ma, ale to nie prawda. Słowa nawet gdy przeminą, rozbrzmiewają w głowach i sercach tych, do których zostały wypowiedziane. Słowa mają ogromną wartość.

Plan na nadchodzące dni - dziękować z wdzięcznością, przepraszać z żalem i dobrego dnia życzyć z głębi serca.

Codziennie!

„…dom rodzinny co spłonął z portretem bez ucha
rozstania niby przypadkowe
kiedy żyć nie wypada a umrzeć nie wolno
jest taka wdzięczność kiedy chcesz dziękować
za to że niosą ciebie nieznane ramiona
a to czego nie chcesz najbardziej się przyda
szukasz w niebie tak tłoczno i tam też nie widać”

Jan Twardowski

 

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


21.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(as)

 

Last modified onwtorek, 06 kwiecień 2021 23:56

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież