Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 7 maja 2025, www.PRACA.BE)
Król Belgii z wizytą w Czechach z okazji 80. rocznicy wyzwolenia Pilzna
W Polsce lepiej leniuchować, niż pracować? Zasiłki są całkiem spore
Belgia: Ruch na liniach metra 2 i 6 w Brukseli ponownie przerwany
Polska: Smartfony w szkołach. Wiemy, co rodzice sądzą o zakazie korzystanie z nich
Belgia: Utrudnienia na E40 w pobliżu Bertem. „Beton spadł z mostu"
Polska: Wybory 2025. Mieszkanie pogrąży Nawrockiego? Gorący koniec kampanii
Temat dnia: Minister postuluje wyższy wiek użytkowników social mediów
Polska: 133 kardynałów wybierze nowego papieża. Jutro zaczyna się konklawe
Dwoje belgijskich turystów zginęło w powodzi w Jordanii
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Brakuje na pensje, a wydają na miski dla psów. Pracownicy poczty oburzeni

Najpierw usłyszeli o zwolnieniach. Bo Poczta Polska jest w złej sytuacji finansowej. Chwilę potem dowiedzieli się, że ich firma kupuje miski dla psów. Pracownicy się wściekli.

Kilka tygodni temu Poczta Polska poinformowała, że musi zmniejszyć zatrudnienie. I to aż o 5 tys. etatów.

„Zmiana wysokości wynagrodzenia minimalnego to dodatkowy koszt w wysokości blisko 550 mln zł rocznie” – wyjaśnił pracownikom PP Sebastian Mikosz, pełniący obowiązki szefa państwowej spółki.

Potem pracownicy usłyszeli, że firma realizuje – szlachetny skądinąd – program pod nazwą „Poczta przyjazna czworonogom”. Kryje się pode nim zapewnienie psom klientów możliwości napicia się wody w upalne dni.

Pracownicy gorzko komentują, związki protestują

Pracownicy spółki zagotowali się. A związki zawodowe zjednoczyły przeciwko planom spółki.

– Na początku myślałem, że to spóźniony żart na prima aprilis, ale nie – Poczta znowu potrafiła mnie zaskoczyć. Czekam na pierwsze skargi klientów, że miska jest pusta – mówi cytowany przez gazeta.pl Robert Czyż, szef Związku Zawodowego Pracowników Poczty.

„Rzeczpospolita” ujawniła komentarze z wewnętrznego forum pracowników PP. Dają w nich wyraz swojemu oburzeniu tym, że z jednej strony mówi się o zwolnieniu, a jednocześnie wydaje pieniądze na zakup misek dla psów.

Dlatego w komentarzach czytamy m.in.: „Poczta przyjazna psom, ale czy ludziom?, „Dla psa miska wody, dla pracownika miska ryżu”, „Poczta schodzi na psy”.

Ile to będzie kosztowało?

Centrala Poczty Polskiej wyjaśnia, że chce, aby placówki w całej Polsce stały się bardziej „przyjazne klientom”. Koszt zakupu misek na wodę dla zwierząt – jak tłumaczy – ma być niewielki w stosunku do korzyści”.

Miska z mocowaniem na śruby – podaje Interia – może kosztować około 30 zł, do tego jednak trzeba doliczyć koszt montażu. Biorąc pod uwagę, że PP ma w kraju 7,6 tys. placówek, filii i agencji, to wydatek sięgnąłby nawet 500 tys. zł. A to jest równowartość miesięcznej płacy minimalnej dla 90 pracowników.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku strata finansowa Poczty Polskiej mogła wynieść  nawet 787 mln zł.


15.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media / fot. iStock / zdjęcie jest ilustracją do tekstu

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Wkrótce ruszy rządowy program in vitro. Znamy kryteria. Sprawdź, kto skorzysta

Już 1 czerwca rozpocznie się program finansowania procedur in vitro, czyli leczenia bezpłodności. Potrwa do końca 2028 roku. Stanie się bardziej dostępne dla wielu par w Polsce.

Opracowany przez ekspertów program jest skierowany do par, które w ciągu 12 miesięcy przed zgłoszeniem do programu otrzymały diagnozę niepłodności lub u których leczenie niepłodności okazało się nieskuteczne.

Z programu będą mogły skorzystać również osoby w związku małżeńskim lub pozostające we wspólnym pożyciu, a także te, które posiadają kriokonserwowane i przechowywane zarodki z wcześniej realizowanych procedur, niezależnie od źródła ich finansowania.

Wiek jest ograniczeniem

Kobiety mogą skorzystać z programu do ukończenia przez nie 42 lat, jeśli planują wykorzystać własne komórki jajowe lub skorzystać z dawstwa nasienia, a do 45 roku życia w przypadku, gdy zdecydują się na dawstwo oocytów lub zarodka.

Dla mężczyzn ustalono limit wieku na poziomie 55 lat.

Pacjenci onkologiczni pod ochroną

Jednym z ważnych celów programu jest ochrona materiału genetycznego pacjentów onkologicznych. To szansa zabezpieczenia w ramach programu możliwości prokreacyjnych osób, które przed rozpoczęciem terapii onkologicznej chcą ochronić swoje gamety.

Pobieranie i przechowywanie gamet od pacjentów przed lub w trakcie leczenia onkologicznego dotyczy kobiet do 40 roku życia i mężczyzn do 45 roku życia.

Całkowity budżet przeznaczony na kilkuletni program in vitro to imponujące 2,5 miliarda złotych.


11.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jaki prezent na pierwszą komunię? Wybór jest prosty

Zbliża się okres komunijny. Prezentami będą głównie koperty z pieniędzmi, ale wiele osób stawia na upominki. Ale nie będą ani małe, ani tanie.

Pan Karol tak wspomina swoją pierwszą komunię świętą.

– To był chyba 1991 rok. Przyjęcie w mieszkaniu w bloku. Tylko najbliższa rodzina. Były też wtedy prezenty. Nie dostałem niczego specjalnego. Potem rodzice kupili mi rower – mówi nam.

I dodaje, że kilka lat wcześniej komunię miał jego brat.

– Dostał dwukasetowy magnetofon „jamnik”, a od chrzestnego chyba 10 dolarów amerykańskich. Wtedy to było coś. Pamiętam, że banknot przez lata leżał schowany w szafce i nikt go nie wydał. Taka trochę relikwia – opowiada dziś mężczyzna.

Córka pana Karola idzie do komunii za rok. Z kolei w maju tego roku mężczyzna i jego rodzina będą gośćmi na dwóch komuniach. Już szykuje prezenty.

– Pieniądze. Ale złotówki, nie dolary – śmieje się.

W przypadku kopert z banknotami wkładane kwoty nie mają żadnych ograniczeń. Zaczynają się od 200-300 zł (w przypadku dalszej rodziny i znajomych), a kończą na co najmniej kilku tysiącach złotych.

Prezent na komunię

Koperty z pieniędzmi to już norma. Jednak wiele osób chciałby podarować dzieciom coś więcej, a nie tylko (lub zamiast) gotówkę. W ubiegłych latach hitami komunijnymi były rowery, konsole do gier, laptopy. Jak jest w tym roku?

Wygląda na to, że zawsze sprawdzi się smartfon. Nawet jeżeli dziecko już ma telefon, to z nowszego modelu na pewno się ucieszy. Ale to nie jest tanie. Trzeba wydać od kilkuset złotych w górę. Jedna z sieci ze sprzętem elektronicznym, która teraz promuje komunijne upominki, przedstawia smartfony, których ceny zaczynają się od 3000 zł. A są i znacznie droższe – po 5999 zł.

Jak nie smartfon, to może smartwatch. Zegarek połączony z telefonem także sprawdzi się jako prezent dla dziecka. Tu wybór jest duży. Od opasek – smartbandów po wyszukane modele zegarków dla sportowców. Nie trzeba wybierać aż tak zaawansowanej opcji, ale i tak trzeba wydać od 200 do 2500 w przypadku drogiego i skomplikowanego zegarka.

Prezentem, który na pewno będzie trafiony, jest hulajnoga elektryczna. Sklepy tak reklamują ten sprzęt:

„Ułatwia przemieszczanie się. Zachęca dziecko do przebywania na świeżym powietrzu. Aktywizuje mięśnie, ćwiczy równowagę”.

Wszystko to oczywiście pod kątem komunii. Koszt takiej hulajnogi? Od 1000 do 5500 zł za sprzęt, który właściwie jest małym, terenowym pojazdem.

Na liście prezentów znajdują się także przenośne głośniki, przenośne konsole do gier, kamery sportowe czy karty podarunkowe do sklepów.

Można też inaczej?

Ale nie trzeba, szukając prezentu, iść w drogą elektronikę. Można postawić na inne rozwiązanie i np. kupić biżuterię. To oczywiście rozwiązanie raczej dla dziewczynek. Jubilerzy także wyczuli biznes i promują np. wisiorki – aniołki, medaliki, krzyżyki... Za złoty wisiorek z Janem Pawłem II trzeba zapłacić w znanej firmie jubilerskiej 399 zł. Drugie tyle kosztuje złoty łańcuszek.

Są też sklepy, które przygotowały zestawy komunijne. Za jeden taki, w którym jest drewniane pudełko, a w nim posrebrzany obrazek z wizerunkiem klęczącej dziewczynki, karteczka z grafiką i dedykacją, trzeba zapłacić ok. 220 zł.


11.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zbliża się majówka. Dzięki kalendarzowi w tym roku będzie naprawdę długa

Wystarcza 3 dni urlopu, żeby mieć aż 9 dni wolnego. To oznacza, że zbliża się majówka 2024. Jakie mamy plany?

Jeżeli ktoś nie zadbał jeszcze o wolne na weekend majowy, to już najwyższy czas, żeby to zrobił. Tym bardziej że kalendarz 2024 jest dla nas wyjątkowo łaskawy.

Korzystny układ kalendarza 2024

1 maja wypada w tym roku w środę, a 3 maja w piątek. To jest korzystny układ. Bo oznacza, że jeśli rozsądnie będziemy dysponowali urlopem w pracy, to możemy zapewnić sobie długi wypoczynek.

Bo jeżeli weźmiemy urlop w poniedziałek 29 kwietnia, we wtorek 30 kwietnia i w czwartek 2 maja (to Dzień Flagi, kiedy i tak wiele firm daje pracownikom wolne), to ma się zapewnione 9 dni wolnego. Od soboty 27 kwietnia do niedzieli 5 maja.

Grill i zagranica

Oznacza to, że już za niedługo zapłoną grille i wszędzie będzie rozchodził się zapach pieczonych kiełbasek i karkówek. Bo majowe grillowanie to sport narodowy Polaków.

Nie wszyscy jednak będą go uprawiali, bo część z nas wybiera inne dyscypliny, np. wyjazdy zagraniczne. To także cecha polskiej majówki.

Korzystny układ dni wolnych sprawił, że zainteresowanie wycieczkami jest większe niż w latach ubiegłych.

– Co prawda nadal większość wyjazdów na majówkę to rezerwacje dla 2 osób dorosłych, ale już niemal jedną trzecią klientów stanowią rodziny z dziećmi. W tym segmencie widzimy wzrosty rok do roku – podkreśla Dominik Miłowski, wiceprezes wakacje.pl.

Okazuje się, że Polacy zaczęli już przygotowywać się do majówki dużo wcześniej. Rezerwowali wyloty 3 miesiące przed terminem. Zainteresowanie było tak duże, że biura podróży „dokładały miejsca w samolotach”.

Ceny w dół

Najpopularniejszymi kierunkami są Turcja, Egipt i Grecja. Stawiamy raczej na luksus i wypoczynek, bo ponad 80 proc. klientów wybiera opcję all inclusive.

Co do cen, to wycieczki zorganizowane mogą być w tym roku droższe nawet o 25 proc. niż rok temu. Na szczęście nie dotyczy to wszystkich ofert.

Turcja, Egipt i Grecja są wybierane właśnie ze względu na cenę, a właściwie jej wysokość w stosunku jakości. Te najpopularniejsze kierunki rok do roku staniały.

W przypadku Turcji to średnio 80 zł od osoby mniej. Egipt jest tańszy o prawie 290 zł, a Grecja o prawie 350 zł. Potaniała także – o 45 zł od osoby – Tunezja.


11.04.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed