We Flandrii, czyli w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, odsetek ludzi z dochodami poniżej tzw. granicy biedy jest sporo niższy niż w pozostałych częściach kraju.

O zagrożeniu biedą mówi się wtedy, gdy dochód w przeliczeniu na osobę jest w danym rodzaju gospodarstwa domowego niższy niż minimum, pozwalające na opłacenie podstawowych rachunków i godne życie.

Belgijski Urząd Statystyczny Statbel opublikował niedawno dane na temat poziomu zagrożenia biedą w poszczególnych belgijskich gminach. Dane dotyczą 2022 r. i wynika z nich, że relatywnie najmniej ludzi zagrożonych biedą jest we flamandzkich gminach Holsbeek i Zemst, gdzie odsetek ten wyniósł 3,4%.

Także kolejne pozycje w tym zestawieniu zajmują gminy z Flandrii. W gminie Boutersem zagrożonych biedą było w 2022 r. jedynie 3,6% gospodarstw domowych, w De Pinte 3,7%, a w Herne (3,8%).

W sumie 88 gmin w Belgii miało w 2022 r. poziom zagrożenia biedą niższy niż 5%. Najwięcej z nich leżało w prowincjach Brabancja Flamandzka (26), Flandria Wschodnia (23) i w prowincji Antwerpia (13).

Najwyższy poziom zagrożenia biedą jest w Regionie Stołecznym Brukseli. Niechlubnym rekordzistą pod tym względem była gmina Saint-Josse-ten-Noode, gdzie aż ponad jedna trzecia (34%) gospodarstw domowych miała w 2022 r. dochody poniżej tzw. granicy biedy.

23.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W Belgii poziom zagrożenia biedą jest największy w Regionie Stołecznym Brukseli - wynika z danych Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

W dwóch gminach Regionu Stołecznego Brukseli w 2022 r. zagrożona biedą była około jedna trzecia populacji. W Saint-Josse-ten-Noode wskaźnik zagrożenia biedą wyniósł aż 34%, a w Molenbeek-Saint-Jean 31,5%.

Także w brukselskich gminach Anderlecht, Schaerbeek i Koekelberg ryzyko biedy jest wielkie. Dotyczy one tutaj od 26% do 28% gospodarstw domowych.

W stolicy są też gminy, które pod tym względem radzą sobie dużo lepiej. Gminą Regionu Stołecznego Brukseli z najniższym odsetkiem ludzi z dochodami poniżej granicy biedy była gmina Woluwe-Saint-Pierre. Tutaj ryzyko biedy dotyczyło w 2022 r. około 9% mieszkańców.

W sumie w całym kraju było wtedy 17 gmin z ryzykiem biedy na poziomie przekraczającym 20%. Aż 10 gmin z tej grupy leżało w Regionie Stołecznym Brukseli, a pozostałe to gminy walońskie w prowincjach Liège (4) i Hainaut (3).

Najniższy poziom zagrożenia biedą jest we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii. Relatywnie najmniej ludzi zagrożonych biedą (3,4%) było w 2022 r. w gminach Holsbeek i Zemst.

21.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Więzienia w Belgii są tak przepełnione, że tymczasowo nie będą do nich trafiać skazani z wyrokiem niższym niż pięć lat pozbawienia wolności - poinformował flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

O tym, że zakłady karne w Belgii są przepełnione, a panujące w nich warunki są kiepskie, mówi się od dawna. Kolejne rządy obiecują poprawę, ale problemu wciąż nie rozwiązano.

Prowadzi to do wielkiej frustracji: zarówno wśród pracowników więziennictwa, jak i wśród samych osadzonych. Strażnicy więzienni w minionych latach wielokrotnie strajkowali i protestowali. Więźniowie, zmuszeni np. do spania na materacach w korytarzach, często stają się bardziej agresywni i mniej podatni na resocjalizację.

Obecnie w belgijskich zakładach karnych osadzonych jest prawie 12,8 tys. skazanych, choć miejsc w więzieniach jest, przynajmniej na papierze, jedynie około 11 tys. Dane na ten temat znajdziemy między innymi na stronie internetowej dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Liczba osadzonych w ciągu około 1,5 miesiąca wzrosła aż o 450, więc problem przepełnienia więzień jeszcze się pogłębił. Aby zahamować ten trend, ministerstwo sprawiedliwości zdecydowało o tymczasowym wstrzymaniu wzywania do odbycia kary ludzi skazanych na kary niższe niż 5 lat pozbawienia wolności - poinformował dziennik „Het Nieuwsblad”.

Oznacza to, że jedynie najgroźniejszy przestępcy, z wyrokami dłuższymi niż 5 lat, będą teraz wzywani do odbycia kary. Pozostali skazani będą musieli poczekać. Decyzja ministerstwa nie oznacza anulowania ich kary, ale jedynie odroczenie jej w czasie.

20.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Najwyższe dochody netto, a więc „na rękę”, mają w Belgii mieszkańcy gminy Attert - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Analitycy Statbel, obliczając średni dochód netto („na rękę”) mieszkańców poszczególnych gmin, brali pod uwagę nie tylko dochody z pracy (płace), ale także emerytury, różnorakie zasiłki i świadczenia socjalne, dodatki na dziecko oraz dochody kapitałowe.

Dane te opublikowano na stronie internetowej Statbel w połowie listopada tego roku, ale dotyczą 2022 r.

Mieszkańcy Attert mieli w 2022 r. średnio aż 42.210 euro netto dochodu na osobę. Attert to niewielka gmina w walońskiej prowincji Luksemburgia, tuż przy granicy z Luksemburgiem.

To właśnie położeniem można częściowo wytłumaczyć tak wysokie dochody mieszkańców - wielu z nich pracuje zapewne w Luksemburgu, gdzie wynagrodzenia są najwyższe w całej Unii Europejskiej.

W czołowej dziesiątce belgijskich gmin z najwyższym poziomem dochodów netto jest aż sześć gmin z prowincji Luksemburgia. Na drugim miejscu jest Messancy (37.230 euro, Luksemburgia), na trzecim Kraainem (36.530 euro, Brabancja Flamandzka), na czwartym Étalle (34.980 euro, Luksemburgia), a na piątym Saint-Léger (34.920 euro, znowu Luksemburgia).

Miejsce w TOP 10 gmin z najwyższym poziomem zarobków mają też gminy Arlon, Tervuren, Wezembeek-Oppem, Woluwe-Saint-Pierre i Habay. We wszystkich tych gminach dochód na mieszkańca przekraczał w 2022 r. kwotę 34 tys. euro netto.

22.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)