Bogatemu zawsze za mało? Belgijska milionerka próbowała nieudolnie oszukać firmę ubezpieczeniową i wyłudzić około 9 tys. euro.

C.M., żona belgijskiego milionera, stanęła niedawno przed sądem we Francji. Kobieta odpowiadała za próbę wyłudzenia ubezpieczenia w związku z rzekomą kradzieżą jej drogiego zegarka - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Oskarżona zgłosiła kradzież w 2022 r. w Saint-Tropez, twierdząc, że została napadnięta przez „czterech północnoafrykańskich” napastników. Kiedy policja sprawdziła monitoring, okazało się jednak, że to sama C.M. schowała zegarek do bagażnika swojego Rolls Royce’a…

Za wart ponad 40 tys. euro zegarek oskarżona dostałaby około 9 tys. euro ubezpieczenia (bo tak skonstruowane były warunki polisy). Przyłapana na próbie oszustwa C.M. przyznała się do winy, a sąd skazał ją na grzywnę w wysokości 15 tys. euro.

Jak informują belgijskie media, C.M. i jej mąż to bardzo zamożna para. Mieszkają w Monte-Carlo, posiadają stadninę koni, około 30 mieszkań w Belgii, dwa mieszkania w Monako, willę na południu Francji oraz osiem luksusowych aut, w tym takich marek jak Rolls Royce, McLaren i Ferrari.

Dlaczego więc zamożna kobieta próbowała wyłudzić 9 tys. euro? Jak tłumaczyła w sądzie, chciała się „zemścić” na firmie ubezpieczeniowej, która w jej opinii nie traktowała jej fair. Według adwokata C.M. jego klientce niedawno ukradziono samochód, została zaatakowana, a jej stadnina borykała się z podtopieniami. Za każdym razem jednak odmawiano jej wypłaty odszkodowania, więc C.M. uznała, że inaczej „wyciągnie” pieniądze od ubezpieczyciela…

26.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

To musiało wyglądać jak scena z filmu sensacyjnego. We wtorek rano w Antwerpii z dwóch samochodów oddano strzały.

Zdarzenie to miało miejsce około godz. 8:30 na ulicy Burgermeester Woutsstraat w antwerpskiej dzielnicy Berchem. Informację na ten temat znajdziemy między innymi na stronie internetowej flamandzkiego dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Świadkiem strzelaniny był między innymi uczeń pobliskiej szkoły. Na szczęście nic mu się nie stało, ale udzielono mu pomocy psychologicznej.

Z pierwszych ustaleń policji wynika, że oddano w sumie osiem strzałów. Początkowo zakładano, że strzelono tylko z jednego auta do drugiego. W wyniku prowadzonego śledztwa wiadomo już o sprawie więcej i najprawdopodobniej strzały padały z dwóch samochodów.

Kierowcę jednego z aut udało się zatrzymać. Jest lekko ranny i przewieziono go do szpitala. W samochodzie marki Range Rover widać ślady po kulach. We wnętrzu znaleziono z kolei łuski po kulach, co wskazywałoby na to, że także z wnętrza tego pojazdu oddano strzały.

Drugiemu pojazdowi udało się odjechać z miejsca zdarzenia. Według świadków była to furgonetka z ukraińską tablicą rejestracyjną, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

27.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W Belgii można dobrze zjeść. Potwierdzeniem jest choćby najnowsza lista najlepszych restauracji świata „La Liste”.

W zestawieniu uwzględniono tysiąc najlepszych restauracji świata. Belgijska scena kulinarna jest dobrze reprezentowana, bo na liście jest aż 28 restauracji z tego kraju.

Dla porównania: np. Polska ma w najnowszym zestawieniu „La Liste” jedynie 8 reprezentantów, Portugalia 10, Szwecja 11, Brazylia 14, a Holandia 22.

Krajem z największą liczbą restauracji w TOP 1000 Restaurants 2025 La Liste jest Japonia (126). Kolejne pozycje to Stany Zjednoczone (114) i Chiny (109) - poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Jeśli chodzi o belgijskie restauracje, to najwyższą ocenę uzyskały Boury (97,5%) w Roeselare, Hof van Cleve (96,5%) w Kruisem, The Jane (96%) w Antwerpii, Le Chalet de la Forêt (94%) w Brukseli oraz Hertog Jan at Botanic Antwerp (93,50%).

W Polsce najlepiej oceniono restauracje Bottigliera 1881 (87,5%) w Krakowie, Nuta (87%) w Warszawie oraz Arco by Paco Pérez (77%) w Gdańsku. W skali całego świata 9 restauracji uzyskało notę 99,5%. Aby znaleźć się wśród tysiąca najlepszych restauracji, należało uzyskać notę co najmniej 75%.

27.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Gdyby wybory do belgijskiego parlamentu odbyły się w listopadzie, to w stolicy trzy ugrupowania uzyskałyby bardzo zbliżony wynik.

Jak wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie telewizyjnego programu informacyjnego VTM, telewizji RTL oraz gazet „Le Soir” i „Het Laatste Nieuws”, w listopadzie aż trzy partie cieszyły się w Regionie Stołecznym Brukseli poparciem na poziomie około 20%.

Były to liberalno-prawicowe MR, Partia Socjalistyczna PS oraz skrajna lewica z komunistycznymi korzeniami PTB. Oznacza to, że wyborcy w stolicy są podzieleni, a krajobraz polityczny w Regionie Stołecznym Brukseli się zmienił od czasu ostatnich wyborów parlamentarnych z 9 czerwca tego roku. 

Wtedy to MR cieszyło się wyraźnie większym poparciem niż lewicowe PS i PTB. Na liberałów zagłosowało w wyborach federalnych 21,5% głosujących, na socjalistów około 18%, a na skrajną lewicę nieco ponad 17%.

Spadło także poparcie dla drugiej głównej siły prawicowej w Brukseli, czyli chadecko-humanistycznego Les Engagés. W wyborach partia ta dostała 9%, a teraz ma w sondażu jedynie 6,5%. Z kolei poparcie dla Zielonych z Ecolo wzrosło z około 8% do 11%.

Być może prawicowe MR i Les Engagés tracą na tym, że już od pół roku uczestniczą w pięciopartyjnych negocjacjach dotyczących powołania nowego rządu federalnego. Przeciągające się rozmowy nad utworzeniem nowego rządu mogły zniechęcić do prawicowych liberałów i chadeków część elektoratu. Odpłynął on do partii lewicowych, które mają teraz większe poparcie niż w czerwcowych wyborach.

01.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)