Niemcy: „Zamachowiec z Magdeburga to nie islamski terrorysta”

Choć w ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu zginęło 6 osób, to prokurator generalny Niemiec nie zajmie się tą sprawą. Powodem ma być m.in. fakt, że sprawca kierował się „motywami osobistymi”, a nie pobudkami terrorystycznymi.

Według prokuratora generalnego Niemiec, Jensa Rommla, zamach na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu nie ma dla śledztwa prowadzonego przez prokuraturę federalną „szczególnego kontekstu związanego z bezpieczeństwem państwa”. Chociaż oskarżony miał wcześniej kontakty z organami państwowymi, był również w konflikcie z wieloma innymi instytucjami i ludźmi.

Dlatego uznano, że czyn zamachowca prawdopodobnie ma charakter „ataku z powodu osobistej frustracji”, a nie aktu terrorystycznego wymierzonego w kraj lub w demokratyczny porządek. „Oskarżony nie zrealizował żadnych ze swoich gróźb wobec instytucji państwowych” – kontynuował Rommel. „A sam czyn był wymierzony w jarmark bożonarodzeniowy, a nie w instytucję państwową”.

Rommel zwrócił również uwagę na fakt, że ściganie przestępstw zasadniczo leży w kompetencji krajów związkowych, zaś prokurator federalny może przejmować dochodzenia tylko w wyjątkowych przypadkach.

Krótko przed Wigilią Bożego Narodzenia Taleb A. wjechał z dużą prędkością na jarmark świąteczny w Magdeburgu. Zginęło sześć osób, w tym dziewięcioletni chłopiec. Prawie 300 osób zostało rannych. Sprawca jest lekarzem z Bernburga, miejscowości na południe od Magdeburga. Pochodzi z Arabii Saudyjskiej, ale mieszka w Niemczech od 2006 roku i w 2016 roku otrzymał w Niemczech azyl polityczny.

21.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)