Niemcy: Kierowcą tira taranującego inne pojazdy był Polak!
- Written by Klaudia
- Published in Świat
- Add new comment
W Nadrenii Północnej-Westfalii doszło w sobotę, 30 listopada, do szaleńczego rajdu na dystansie 60 kilometrów z poważnymi konsekwencjami. Kierowcą tira taranującego inne pojazdy był Polak.
Około 50 uszkodzonych pojazdów i co najmniej 26 rannych osób to bilans, który pozostawił kierowca polskiej ciężarówki na ruchliwej autostradzie w Nadrenii Północnej-Westfalii w sobotę, 30 listopada. Według policji, ciężarówka jechała zygzakiem autostradami A46 i A1, powodując liczne wypadki. Zatrzymała się dopiero po zderzeniu z pojazdem nadjeżdżającym z naprzeciwka na autostradzie A1 pomiędzy miejscowościami Volmarstein a Hagen-West.
Ciężarówka od momentu zaobserwowania podejrzanych zachowań przejechała około 60 kilometrów. Kierowca ignorował sygnały do zatrzymania się wydawane przez policję. Inni kierowcy byli ostrzegani przez radio o sytuacji na drodze i proszeni o jak najszybsze opuszczenie autostrady, jednak w wielu przypadkach nie zdążyli już na czas zjechać.
W serii wypadków osiem osób zostało poważnie rannych, w tym jedna doznała obrażeń zagrażających życiu. 18 osób odniosło lekkie obrażenia. Liczba ofiar może wzrosnąć, ponieważ kierowcy zamieszani w kolizje mogli na własną rękę udać się do szpitala.
Minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii, Herbert Reul, powiedział poniedziałkowemu wydaniu „Rheinische Post”, że istnieją wstępne przesłanki, które pozwalają sądzić, że kierowca był pod wpływem alkoholu i cierpi na chorobę psychiczną. „Ta szalona, chaotyczna jazda mogła zakończyć się katastrofą. Myślę, że mamy szczęście, że obyło się bez ofiar śmiertelnych” – dodał polityk.
Jak poinformowała agencja DPA powołując się na kręgi bezpieczeństwa, nic nie wskazuje na to, że kierowca ciężarówki był terrorystą. Nie zdecydowano jeszcze, czy Polak pozostanie w szpitalu psychiatrycznym. Badanie próbek krwi zajmie trochę czasu.
03.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(kk)