Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Matura i korepetycje. Już warto zapisać dziecko na lekcje
Belgia: 54-latek ofiarą fatalnej bójki w Chimay
Polska: Stare telefony i tablety do wymiany. Sieć 3G przestaje działać
Belgia: Eskalacja bójki w Antwerpii. 4 osoby zranione nożem!
Polska: Pieniądze na mały i wielki sport. Tak Tusk chce zmienić finansowanie ze spółek
Temat dnia: Belgia ma problem. Dług publiczny wciąż olbrzymi
Polska: Listonosz nie przyszedł z listem, bo mu się nie chciało. A my mamy problem
Słowo dnia: Kardinalen
Belgia: Strzelanina w Brukseli. Jedna osoba ciężko ranna
Niemcy: Trwa obława po morderstwie w Bad Nauheim

Belgia: „To cud, temperatura ciała 32 stopnie”. Belg przetrwał kilka nocy w Alpach

Belgia: „To cud, temperatura ciała 32 stopnie”. Belg przetrwał kilka nocy w Alpach Fot. Shutterstock, Inc.

W niedzielny poranek odnaleziono 55-letniego Belga, który w czwartek zaginął w austriackich Alpach. Mężczyzna był skrajnie wychłodzony i ranny.

55-latek wyruszył w niedzielę 29 października w pieszą wędrówkę po Alpach. Rozpoczął ją w Scharnitz koło Innsbrucka, a kolejne noce spędzał w schroniskach. W czwartek zadzwonił jeszcze do brata, ale potem kontakt z nim się urwał - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Mężczyzna nie pojawił się też w schronisku, w którym miał spędzić noc z czwartku na piątek. Nie odbierał telefonu, a w sobotę zaniepokojona rodzina zgłosiła zaginięcie 55-latka.

Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza. W sobotę trwała ona aż do 4:30 nad ranem, ale niestety nie przyniosła skutku. Szanse na odnalezienie Belga żywego malały z każdą godziną. W niedzielę rano do akcji włączył się helikopter i doszło do przełomu.

Około godz. 9:15 rano ratownicy z helikoptera zauważyli na wysokości około 1.100 m n.p.m. zaginionego Belga. Jak się okazało, mężczyzna zranił się w nogę i nie mógł dalej iść. Był więc zmuszony czekać w mroźnych Alpach na ewentualną pomoc.

55-latek był przemoczony, wychłodzony i wycieńczony. Po trzech nocach w Alpach temperatura jego ciała spadła do 32 stopni i według austriackich mediów to „mały cud”, że udało mu się przeżyć. Mężczyznę przewieziono do szpitala.

06.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież