Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Imię dla noworodka? Te wciąż najpopularniejsze
Słowo dnia: Schaduw
Belgia: Lek na otyłość Wegovy dostępny w aptekach od 1 lipca
Niemcy: Duńczyk aresztowany za szpiegostwo na rzecz Iranu
Belgia: Tutaj co drugi dom droższy niż 930 tys. euro!
Belgia: KBC pierwszym dużym bankiem oferującym kryptowaluty!
To był najcieplejszy 1 lipca w historii Belgii!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 4 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Pracownicy sklepu second hand znaleźli wśród datków... granat!
Polska: Wiemy już, kiedy ZUS wypłaci 14 emerytury? Znamy harmongram
Redakcja

Redakcja

Ile zarabia PAPIEŻ? [ZOBACZ - vlog DAMIAN OLSZEWSKI - wideo 10:03 minut]

Mogłoby wydawać się, że jako głowa Kościoła i jedna z najważniejszych na świecie osób
Papież co miesiąc inkasuje na swoje konto pokaźną sumę za sprawowanie swojej funkcji.
Czy naprawdę tak jest? 

 

 

 

A tak się przedstawia Damian Olszewski na swoim kanale na YouTube.COM:

Cześć, witajcie na moim kanale.

Pytacie czasami kim jestem?

Jestem praktykiem biznesu i inwestorem. Zajmuje się tym od wielu lat, inaczej nie śmiałbym wypowiadać się na poruszone tu tematy. Inwestuje głównie na rynku nieruchomości, a biznes prowadzę w obszarze najmu długo i krótkoterminowego, oraz finansów. Zawsze miałem w sobie nieodparta chęć dzielenia się tym, co wiem. Teraz, kiedy osiągnąłem już niezależność finansową postanowiłem podzielić się z Tobą wiedzą w tematyce biznesu i edukacji finansowej, która doprowadziła mnie do takiego stanu.

Pieniądze są proste, wystarczy nauczyć się jakie zasady nimi kierują, aby mieć ich dostatek. Zatem będziemy tutaj mówić o biznesie i metodach na zdobywanie i pomnażanie pieniędzy, które sam stosuje.

Wierzę, że ta wiedza Ci się przyda!

Damian Olszewski, kanał youtube DAMIAN OLSZEWSKI

 

Link do kanału Damiana Olszewskiego na YouTube.com - TUTAJ

 


10.05.2020 Niedziela.BE // źródło: kanał polskiego vlogera na youtube.com - Damian Olszewski - dzieli się wiedzą w tematyce biznesu i edukacji finansowej // fot.1. Shutterstock, Inc. // fot.2. youtube.com // tagi: polski vloger, polscy vlogerzy, Damian Olszewski, kanał youtube DAMIAN OLSZEWSKI, youtube, Ile zarabia papież?, Niedziela.BE

(kmb)

Polska: Zdalne sesje egzaminacyjne na wielu uczelniach w związku z pandemią koronawirusa

Zdalne sesje egzaminacyjne - z wykorzystaniem różnego rodzaju komunikatorów - odbędą się na wielu polskich uczelniach, również tych o profilu medycznym. Szkoły wyższe deklarują elastyczność w kwestiach organizacyjnych i możliwość wydłużenia sesji. 

W związku z zagrożeniem spowodowanym przez koronawirusa SARS-CoV-2 minister nauki i szkolnictwa wyższego podjął decyzję o zawieszeniu zajęć dydaktycznych na uczelniach od 12 marca. Według najnowszych wytycznych zamknięcie uczelni potrwać ma do 24 maja. Resort nauki zobligował uczelnie do kontynuowania kształcenia studentów w tym okresie w formie zdalnej. Pandemia spowodowała też zmiany w zbliżającej się sesji egzaminacyjnej, która z reguły odbywa się w Polsce w czerwcu i lipcu.

Letnia sesja egzaminacyjna rozpoczęła się już na przykład na Uniwersytecie Łódzkim. "Egzaminy online można zdawać już od 4 maja. O przeprowadzeniu takiego egzaminu decyduje wykładowca. Te egzaminy to nie obowiązek, a ułatwienie dla studentów" - poinformował PAP rzecznik UŁ Paweł Śpiechowicz. Dodał, że "właściwa", czyli odbywająca się w tradycyjny sposób sesja zaplanowana jest na 24 sierpnia - 24 września. Studenci mogą skorzystać z obu możliwości, z zachowaniem warunków wprowadzonych przez zarządzenie rektora UŁ - podkreśla Śpiechowicz.

Również władze Uniwersytetu w Białymstoku podchodzą dość elastycznie do tegorocznej sesji. "Zgodnie z decyzją władz rektorskich, na UwB nie będzie w tym roku sztywno określonych zasad i terminów dotyczących sesji. Stawiamy na elastyczne podejście, dostosowane do specyfiki i możliwości poszczególnych kierunków" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa uczelni Katarzyna Dziedzik. Podkreśliła, że wynika to z tego, że na różnych kierunkach w różnym stopniu możliwe jest realizowanie przewidzianych programem zajęć w formie zdalnej.

"Niektóre (zwłaszcza laboratoria, pracownie) będzie można nadrobić dopiero po przywróceniu zajęć w murach uczelni, w tradycyjnej formie. Dlatego terminy zakończenia zajęć i rozpoczęcia sesji będą dla poszczególnych kierunków ustalać dziekani, którzy na bieżąco monitorują postęp realizacji programu studiów. Oczywiście ustalimy pewne brzegowe terminy, ale z zastrzeżeniem możliwości ich zmiany w szczególnie uzasadnionych przypadkach" - zaznaczyła.

Dziedzik podkreśliła, że władze uczelni są otwarte na różne formy zaliczeń przedmiotów. "Wszystko będzie zależało od uwarunkowań danego przedmiotu oraz liczby uczestników zajęć, czyli możliwości logistycznych zorganizowania zaliczenia lub egzaminu zgodnie z zasadami bezpieczeństwa sanitarnego, przy czym w tej chwili nie mamy przecież pewności, jak rozwinie się sytuacja epidemiczna i jakie będą obowiązywały zasady za miesiąc czy dwa" - dodała. Zapytana, czy są wydziały lub kierunki, gdzie tegoroczna sesja letnia nie będzie możliwa, powiedziała: "W tej chwili nie mamy takich sygnałów".

Z kolei władze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie zdecydowały, że w związku z pandemią koronawirusa do końca semestru zajęcia dydaktyczne w oraz egzaminy w czasie sesji letniej odbywać się będą z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej. "Rekomendowanym przez władze uczelni rozwiązaniem jest prowadzenie egzaminów ustnych za pośrednictwem komunikacji audiowizualnej w czasie rzeczywistym oraz pisemnych, bazujących na ocenie prac przygotowanych przez egzaminowanych, tj. esejów, referatów, odpowiedzi na pytania otwarte, jak również realizacja zadań projektowych lub egzaminowanie w formach interaktywnych zapewniających samodzielność pracy studentów, doktorantów i słuchaczy" - napisał w dokumencie opublikowanym na stronie uczelni, rektor SGH prof. Marek Rocki.

Sesja na Politechnice Warszawskiej odbędzie się zgodnie z harmonogramem - informuje Izabela Koptoń-Ryniec z PW. Uczelnia "nie wyklucza większej elastyczności w tym zakresie", obejmującej niewielkie przesunięcia terminów egzaminów. "Przyjmujemy, że co do zasady egzaminy odbędą się online. W wyjątkowych przypadkach dopuszczamy egzamin pisemny" - podkreśliła.

Koptoń-Ryniec przyznała, że w przypadku niektórych przedmiotów, głównie tych laboratoryjnych i o charakterze praktycznym, nie będzie możliwe zaliczenie ich w sposób zdalny. Wtedy ich realizacja zostanie przeniesiona na późniejszy termin lub nawet na kolejny rok akademicki.

"Nie będzie miało to jednak wpływu na rejestrację, pomimo nie uzyskania nominalnej liczby punktów ECTS przewidzianych planem studiów w tym semestrze. Zatem nasze studentki i nasi studenci nie muszą się martwić o brak rejestracji na kolejny semestr studiowania z tego powodu" - zapewniła.

Natomiast Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie rozważa nadal sesję w normalnej formie. "Jeśli po 24 maja br. powrócimy na uczelnię i zajęcia zdalne zostaną odwieszone, to sesja letnia zostanie przeprowadzona w sposób tradycyjny z zastosowaniem zaleceń ministerstwa oraz odpowiednich służb" - podkreślił rzecznik prasowy uczelni Mateusz Lipka. Dodał, że forma zdalna zaliczeń "to sytuacja wyjątkowa". Jeśli jednak resort nauki będzie rekomendował taką formę zaliczenia przedmiotów, to władze ZUT wydadzą odpowiednie rozporządzenia w tej sprawie dopuszczając lub nie, taki charakter zaliczenia.

Z kolei sesja na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zacznie się 15 czerwca i potrwa do 5 lipca. "Zaliczenia i egzaminy kończące przeprowadzone będą z użyciem technologii informatycznych zapewniających kontrolę przebiegu weryfikacji osiągniętych efektów uczenia się oraz jego rejestrację" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa uczelni Marta Wojtach. Dodała, że w sesji wezmą wszyscy żacy - w sumie 10 tys. osób. Wojtach przyznała, że niektóre umiejętności nie mogą być sprawdzone w formie zdalnej - te będą umieszczane w korektach planów studiów i realizowane w następnych latach.

Do sesji szykuje się też Uniwersytet Medyczny w Łodzi. "Jesteśmy zdeterminowani, aby umożliwić studentom zaliczenia i egzaminy, choć część z nich odbędzie się kosztem przerwy wakacyjnej. Obecnie zaliczenia, tak jak zajęcia, odbywają się one trybie on-line" - przekazała rzeczniczka prasowa uczelni Joanna Orłowska. Dodała, że jeśli epidemia nie będzie eskalować to w czerwcu odbędą się niezbędne egzaminy testowe - przeprowadzone na uczelni. "Egzaminy te odbędą się jeśli sytuacja epidemiczna na to pozwoli i przy zastosowaniu odpowiedniego reżimu sanitarnego" - zapewniła.

Najstarszy uniwersytet w Polsce - Uniwersytet Jagielloński w Krakowie też szykuje się na egzaminowanie online. "Do zorganizowanej zdalnie letniej sesji egzaminacyjnej przystąpi 4367 studentów pierwszego stopnia, 5442 studentów drugiego stopnia i 1712 studentów studiów jednolitych magisterskich" - wylicza rzecznik uniwersytetu Adrian Ochalik. Egzaminy dyplomowe lub kończące określone zajęcia mogą być przeprowadzone do 30 września. Natomiast sesja egzaminacyjna dla pozostałych studentów ma się odbyć do 15 sierpnia.

O tym, jak będzie wyglądała sesja egzaminacyjna na Uniwersytecie Warszawskim uczelnia poinformuje po długim weekendzie majowym. "Obecnie trwają prace nad szczegółowymi rozwiązaniami" - poinformowała Katarzyna Łukaszewska z biura prasowego UW.

Możliwe, że zdalna forma egzaminowania na dłużej zagości na niektórych polskich uczelniach. "Obecna sytuacja z pewnością zmieni wiele w sposobie kontaktowania się wykładowców ze studentami. Możliwe, że zostanie zachowana taka możliwość. Będzie o tym decydował Senat UŁ po skonsultowaniu z władzami wydziałów" - powiedział rzecznik UŁ Paweł Śpiechowicz. Katarzyna Dziedzik z UwB stwierdziła, że "temat wart jest rozważenia", ale na razie uczelnia koncentruje się na bieżącej sytuacji.

"Nie wykluczamy, że część rozwiązań kształcenia na odległość będzie stosowana również po zakończeniu restrykcji związanych z epidemią COVID-19" - informuje z kolei Joanna Orłowska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

 


09.05.2020 Niedziela.BE // autor: Szymon Zdziebłowski // źródło: www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

 

 

 

Naukowcy radzą, jak parzyć kawę

Niefiltrowana kawa zawiera 30 razy więcej substancji podnoszących poziom cholesterolu, niż parzona z filtrem. Bez filtra może więc szkodzić na serce, a filtrowana, jak się okazuje, nawet wspierać zdrowie.  

Pozostając w domu w czasie epidemii, wszyscy możemy pić więcej kawy niż zwykle - zwracają uwagę badacze z Uniwersytetu w Göteborgu.

Naukowcy porównali wpływ różnych metod parzenia popularnego napoju na ryzyko chorób serca i układu krążenia. „Nasze badanie dostarcza silnych i przekonujących dowodów na związek między sposobem parzenia kawy i atakami serca oraz długością życia” - mówi kierujący pracami prof. Dag S. Thelle.

Przed trzydziestoma laty prof. Thelle odkrył, że picie kawy podnosi ogólny poziom cholesterolu oraz tzw. „złego” cholesterolu LDL w takim stopniu, że może mieć to szkodliwy wpływ na układ krążenia. Dalsze eksperymenty pozwoliły na zidentyfikowanie odpowiedzialnych za to substancji i pokazały, że filtr je usuwa.

Niefiltrowana kawa zawiera 30 razy więcej szkodliwych substancji niż przefiltrowana. „Nieprzefiltrowana kawa zawiera substancje, które podnoszą stężenie cholesterolu we krwi. Użycie filtra usuwa je i obniża ryzyko ataku serca oraz przedwczesnej śmierci” - podkreśla badacz.

W latach 1985-2003 naukowcy zaprosili do badania ponad pół miliona zdrowych mężczyzn i kobiet w wieku od 20 do 79 lat. Uczestnicy opisywali ilość i typ pitej kawy, a także podawali dane na temat czynników mogących wpłynąć na samo spożycie kawy oraz na choroby serca, w tym na temat palenia, wykształcenia, aktywności fizycznej, wzrostu, wagi, ciśnienia krwi czy poziomu cholesterolu.

Ochotnicy byli obserwowani średnio przez 20 lat. W tym czasie 46,341 zmarło. Wśród nich 12621 zmarło z powodu chorób układu krążenia, w tym 6202 na atak serca. Ogólnie rzecz ujmując, picie kawy nie było szczególnie niezdrowe.

Jednak picie kawy przefiltrowanej okazało się lepszym, a nawet korzystnym dla serca rozwiązaniem. W porównaniu do osób niepijących kawy, jej amatorzy byli o 15 proc. mniej zagrożeni śmiercią, w tym o 12 proc. zgonem z powodu chorób układu krążenia w przypadku mężczyzn i 20 proc. - w przypadku kobiet.

Najniższa śmiertelność towarzyszyła wypijaniu od 1 do 4 filiżanek dziennie.

„Rezultatu, według którego pijacy filtrowaną kawę byli w nieco lepszej sytuacji, niż niepijący kawy, w ogóle nie dało się wytłumaczyć żadną inną zmienną, jak np. wiekiem, płcią, stylem życia czy nawykami. Uważamy więc, że obserwacja ta jest prawdziwa” - mówi prof. Thelle.

Niefiltrowana kawa okazała się przy tym bardziej szkodzić, niż filtrowana.

„Według naszej analizy wynika to po części z efektu podnoszenia poziomu cholesterolu przez niefiltrowaną kawę” - twierdzi badacz.

Niefiltrowana kawa podnosiła ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia tylko u mężczyzn w wieku powyżej 60 lat.

Być może jednak inni też powinni uważać. Otóż rodzaj parzenia kawy badacze sprawdzili tylko raz. Natomiast z biegiem czasu zwyczaje się zmieniły i część kobiet oraz młodszych mężczyzn zaczęła w międzyczasie używać filtra. Starsi mężczyźni częściej trzymali się swoich zwyczajów.

Naukowcy podkreślają też, że badanie miało charakter obserwacyjny, więc nie pokazywało jasno przyczyn i skutków. Jednak - gdyby mieli komuś doradzić - to osobom, które mają wysoki poziom cholesterolu i chcą coś z tym zrobić, radzą trzymanie się z daleka od kawy parzonej bez filtra.

„Wszyscy inni mogą pić kawę z czystym sumieniem, ale niech wybiorą filtrowaną” - mówi prof. Thelle.

Więcej informacji na stronach: www.alphagalileo.org/en-gb/Item-Display/ItemId/191556

 


11.05.2020 Niedziela.BE // źródło: www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

 

Polska Wikipedia: W czasie pandemii koronawirusa powstaje więcej haseł niż wcześniej

Wybuch pandemii koronawirusa sprawił, że w polskiej Wikipedii znacznie szybciej zaczęło przybywać nowych haseł niż miało to miejsce wcześniej - poinformowała PAP Natalia Szafran-Kozakowska ze stowarzyszenia Wikimedia Polska. Wiele z nich wcale nie dotyczy sytuacji epidemicznej - podkreśliła.  

Polskojęzyczna Wikipedia pojawiła się w 2001 r., czyli w tym samym czasie, kiedy ta encyklopedia powstała w USA. Była jedną z pierwszych wersji językowych. Obecnie Wikipedia jest uznawana za największe na świecie, ogólnodostępne i bezpłatne źródło wiedzy.

W rozmowie z PAP Natalia Szafran-Kozakowska ze stowarzyszenia Wikimedia Polska, organizacji, która promuje i wspiera Wikipedię i skupia też wielu wikipedystów poinformowała, że wyraźnie widoczny jest wpływ obostrzeń, dotyczących np. swobody poruszania się, na działalność polskich twórców haseł do tej cyfrowej encyklopedii - powstaje ich bardzo dużo w porównaniu np. do grudnia ub.r. czy stycznia br.

"Nie są to tylko wpisy dotyczące bieżącej sytuacji epidemicznej. Marzec był rekordowym miesiącem, jeśli chodzi o liczbę haseł utworzonych w polskiej Wikipedii. W sumie było ich aż dwanaście tysięcy" - powiedziała Szafran-Kozakowska. Dodała, że to i tak duża liczba w porównaniu do poprzednich miesięcy nawet, gdy odejmie się od niej ok. 5 tys. haseł, które powstały w ubiegłym miesiącu w sposób automatyczny; te dotyczyły nazw geograficznych. Dla porównania w listopadzie czy grudniu było to ok. 4-5 tysięcy artykułów każdego miesiąca.

Z czego wynika takie wzmożenie? Szafran-Kozakowska jest przekonana, że wielu wikipedystów "ma głębokie poczucie misji". "Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to taki moment dziejowy, kiedy naprawdę dobra jakościowo Wikipedia jest ważna. Dlatego nasza społeczność bardzo zmobilizowała się do pracy" - podkreśliła.

Społeczność wikipedystów chce też rozwijać swoje kompetencje w zakresie edycji encyklopedii. Do tej pory stowarzyszenie Wikimedia Polska organizowało spotkania i szkolenia z wolontariuszami kilka razy w roku. "Widzimy, że teraz jest większe zapotrzebowanie i szkolimy raz w tygodniu wszystkich zainteresowanych edytowaniem" - powiedziała Szafran-Kozakowska.

Do wikipedystów docierają informacje od nauczycieli, że ci często nie mają odpowiednich narzędzi do pracy zdalnej oraz przygotowania do takiej formy pracy. "W naszym stowarzyszeniu już wcześniej działała grupa ekspercka nauczycieli, Wikiszkoła, której celem jest włączanie Wikipedii w proces edukacyjny . Teraz zintensyfikowała swoją działalność. Szykujemy dla nauczycieli +wikizeszyty+, czyli oparte o zasoby Wikipedii gotowe scenariusze lekcji powiązane z podstawa programową. Pierwsze będzie można pobrać jeszcze w maju" - zapowiada. Projekt ten będzie kontynuowany w kolejnym roku szkolnym niezależnie od sytuacji epidemiologicznej.

Wikipedyści skrzyknęli się też, żeby w ramach zorganizowanej akcji poprawiać i udoskonalać istniejące hasła związane z podstawą programową. Ten projekt ruszy w połowie lipca.

Szafran-Kozakowska w rozmowie z PAP poinformowała, że od stycznia polska Wikipedia odnotowała wzmożony ruch w hasłach powiązanych z koronawirusami, kwestiami zdrowotnymi i na temat innych, wcześniejszych epidemii, np. grypy hiszpanki w 1918 r. "W marcu zauważyliśmy szczyt zainteresowania" - podkreśliła.

Hasło dotyczące koronawirusów istniało jeszcze przed pandemią. Wówczas odwiedzało je dziennie kilkadziesiąt osób; w marcu było to nawet 70 tys. Natomiast hasło COVID-19 notuje obecnie ok. 600 tys. odsłon miesięcznie. Szafran-Kozakowska podkreśla, że nie oddaje to stopnia zainteresowania użytkowników Wikipedii epidemią, bo każde pojęcie ma oddzielną stronę, np. Pandemia wirusa SARS-CoV-2 w Polsce (to jest aktualizowane kilkadziesiąt razy dziennie) i inne jej szczegółowe aspekty. Łącznie to ok. 60 różnych artykułów poświęconych pandemii COVID-19 i nowemu koronawirusowi w polskiej wersji językowej. Dlatego ruch internautów rozprasza się na wiele podstron Wikipedii.

"Należy pamiętać, że wszelkie hasła odnoszące się do tematyki medycznej muszą być jeszcze bardziej starannie przygotowane, niż pozostałe, bo od tej wiedzy zależy życie ludzi. Dlatego już na długo przed pandemią wprowadzono specjalną zasadę dotyczącą źródeł we wpisach medycznych - wpisy muszą być oparte np. o artykuły naukowe, głos uznanych organizacji eksperckich czy oficjalne źródła" - opowiada.

Szafran-Kozakowska przypomina, że ogólna zasada tworzenia wpisów na Wikipedii zakłada, że każde stwierdzenie należy poprzeć wiarygodnym źródłem. To tzw. zasada weryfikowalności.

Polscy wikipedyści korzystają też z zasobów anglojęzycznego odpowiednika tej encyklopedii. Tam od pewnego czasu wszystkie wpisy są weryfikowane przez osoby z wykształceniem medycznym w ramach wikiprojektu „medycyna”.

 


10.05.2020 Niedziela.BE // źródło: Szymon Zdziebłowski, Nauka w Polsce, PAP www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

Subscribe to this RSS feed