Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Ostenda: Otwarto wystawę... nietypowych śmieci porzuconych na plażach
Temat dnia: Koniec z lekami za mniej niż 1 euro?
Słowo dnia: Vers eten
Belgia: Deficyt budżetowy wciąż wysoki
Belgia, biznes: Dobry tydzień! Najmniej bankructw od początku roku
Belgia: Antykoncepcja o wartości prawie 10 mln euro trafi na... śmietnik?!
Belgia: Ani dnia wakacji poza domem. Jest ich wielu
Belgijski książę będzie studiował zarządzanie biznesem
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 25 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Bezrobotni zapłacą wyższy podatek
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Dłuższe urlopy. Sprawdź, kto będzie dłużej wypoczywał

Na tę zmianę czeka wielu Polaków. Bo jeśli zmienią się zapisy w Kodeksie pracy, to niektórzy będą mogli cieszyć się dłuższym urlopem. Kto skorzysta?

Posłowie zajęli się właśnie nowelizacją Kodeksu pracy. Proponowana zmiana dotyczy m.in. definicji okresu zatrudnienia, który – jak wiadomo – ma wpływ na długość urlopu. 

Podstawowy urlop wynosi 20 dni. Przysługuje on pracownikom ze stażem do 10 lat pracy. Osoby pracujące powyżej 10 lat nabywają prawa do 26 dni urlopu. 

Teraz jednak do stażu pracy wlicza się tylko czas przepracowany na umowie o pracę. I właśnie to ma się zmienić, dzięki czemu więcej osób zyska prawo do dłuższego urlopu. 

Kto zyska na zmianie w Kodeksie pracy?

Proponowana zmiana – jak podaje gazeta.pl – obejmuje włączenie to czasu zatrudnienia m.in.:

- okresy prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej,
- okresy współpracy z osobą prowadzącą działalność gospodarczą,
- czas zawieszenia działalności gospodarczej w celu sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem,
- okresy wykonywania umów zlecenia, o świadczenie usług lub agencyjnych oraz czas jako osoba współpracująca,
- okresy członkostwa w rolniczej spółdzielni produkcyjnej i spółdzielni kółek rolniczych, udokumentowane okresy wykonywania pracy zarobkowej za granicą (innej niż zatrudnienie).

Co ważne, okres zatrudnienia będzie liczony niezależnie od wymiaru czasu pracy. Oznacza to, że liczyć się będzie również praca w niepełnym wymiarze godzin. 

Pracownicy będą mieli 24 miesiące od wejścia nowych przepisów w życie na udokumentowanie zatrudnienia, czyli od 1 stycznia 2026 roku.  


24.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Saksy to już nie to. Dziś w Polsce zarobimy prawie tyle samo

Chociaż stawki sezonowych pracowników na Zachodzie wciąż są dużo wyższe niż w Polsce, to saksy szybko tracą na atrakcyjności. Bo jeśli policzymy koszty utrzymania...

– Przy niskopłatnych sezonowych zajęciach w Polsce można dziś zarobić niewiele mniej niż za granicą, a niekiedy praktycznie tyle samo – ocenił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Krzysztof Inglot, założyciel i ekspert agencji zatrudnienia Personnel Service, która wysyła Polaków do pracy m.in. w Niemczech, Holandii i krajach Skandynawii.

A to sprawia, że krótkie wyjazdy na Zachód, żeby zarobić, nie są już tak opłacalne  jak kiedyś. 

Najniższa krajowa winduje stawki za godzinę

W ocenie ekspertów mniejsze zainteresowanie wakacyjną pracą na Zachodzie to efekt szybkiego wzrostu najniższej krajowej, która teraz  wynosi 4666 zł. W przeliczeniu na euro – jak podaje dziennik – zajmujemy już 9 miejsce w Unii Europejskiej. Wyprzedzamy m.in. Portugalię i Grecję. 

Zarobki w Polsce, w przeliczeniu na euro, wynoszą ponad 7 euro na godzinę, czyli niewiele poniżej stawek przy prostych pracach w Niemczech (9-12 euro na rękę). 

– Do tego jednak trzeba doliczyć wyższe koszty noclegu, wyżywienia i dojazdu – podkreśla Krzysztof Inglot, rozmówca Rz.

I przekonuje, że dziś w Polsce też można tyle zarobić. Młodzi ludzie do 26 roku życia są zwolnieni z PIT. Dla nich minimalna stawka godzinowa 30,5 zł brutto jest równocześnie stawką netto (na rękę).

A to już stawki porównywalne z tymi na Zachodzie. 

Do pracy wyjeżdżają dziś głównie ci, których dodatkowo motywuje chęć poznania świata i nauki języka. 


24.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Tak Polacy przenoszą numery telefonów. Na topie są małe sieci

Coraz większą popularność zyskują mniejsze, mniej znane sieci telefonii komórkowej. Wiele osób sprawdza, porównuje oferty i decyduje się na usługi firm spoza grona tych najbardziej znanych.

W sieciach mobilnych w pierwszym kwartale 2025 roku przeniesiono niemal 445 tys. numerów, a w sieciach stacjonarnych ponad 57 tys. – podaje Urząd Komunikacji Elektronicznej (URE).

To o ponad 8 tys. więcej niż w ostatnim kwartale 2024 r. Według URE:

Orange Polska stracił 2778 użytkowników kart SIM,
Polkomtel (operator sieci Plus) – 16 284,
T-Mobile – 20 271,
Natomiast P4 (operator sieci Play, dane bez d. UPC Polska) zyskał 6559 użytkowników kart.

Nowa oferta lepsza niż stara

Może ktoś jeszcze pamięta, ale we wczesnej fazie obecności telefonii komórkowej w Polsce, gdy klient zmieniał sieć, tracił też numer. Teraz jest inaczej. Zachowuje się swój numer, przechodząc od jednego operatora do drugiego.

– Wystarczy jeden podpis i firmy to załatwiają między sobą. Operatora zmieniam co dwa lata, kiedy kończy mi się umowa. Po prostu dotychczasowy nie przedstawia dobrej oferty, a konkurencja docenia nowych klientów – mówi pan Mariusz.

I narzeka: – Trochę to dziwne, że firmy mniej dbają o starych użytkowników, za to dopieszczają nowych.

Ludzie szukają, porównują i porzucają

Okazuje się, że w siłę rosną mniejsze sieci. Ludzie szukają ofert, porównują ceny i wychodzi im, że korzystniej jest porzucić znanego operatora na rzecz mniejszego.

Według gsmanian.pl coraz mocniej na polskim rynku rozpychają się takie marki jak Premium Mobile i Mobile Vikings. Od 2020 roku rośnie liczba osób, która przenosi do nich numery. Serwis wylicza, że po 5 ostatnich latach bilans wygląda następująco:

Premium Mobile zyskał 152 758 numerów,
T-Mobile – 141 515,
Orange stracił 32 428 numerów,
Play stracił 235 046 numerów,
Plus stracił 420 401 numerów.

Największe sieci w Polsce będą tracić coraz więcej klientów

Marcin Szermański z gsmmaniak.pl ocenia, że w najbliższych latach wielcy gracze mają się czego obawiać. Bo ludzie mogą od nich odchodzić.

– Nie dziwię się, że coraz chętniej wybieramy alternatywy spoza Wielkiej Czwórki, skoro można dostać w mniejszych sieciach to samo, ale w lepszej cenie. W obecnych czasach nielimitowane rozmowy, sms-y czy mms-y (nierzadko także w roamingu UE), a także spore transfery danych, w tym 5G, mogą kosztować naprawdę niewiele. W niektórych sieciach komórkowych zyskasz takie warunki za około 25-30 złotych – i to bez długoterminowego kontraktu! Grzech nie korzystać i nie uciekać do konkurencji. Wydaje mi się, że największe sieci w Polsce będą tracić coraz więcej klientów na rzecz mniejszych sieci GSM – przewiduje.


23.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Nowy rząd Tuska. Bez Bodnara i Leszczyny. Awans Sikorskiego

Nowy minister sprawiedliwości, zmiana ministra zdrowia, kolejny wicepremier. To najważniejsze punkty rekonstrukcji rządu Donalda Tuska. Przetasowania są nie tylko personalne.

Rekonstrukcja rządu była zapowiadana już od tygodni i początkowo miało do niej dojść po wakacjach. Premier Donald Tusk, po przegranych przez Rafała Trzaskowskiego wyborów prezydenckich, przyspieszył proces. I zaczęły się spekulacje.

Porządek, bezpieczeństwo i przyszłość

Padały nazwiska różnych osób, które stracą stanowiska ministrów. Dziś (środa 23 lipca) część tych informacji się potwierdziła. Premier przedstawił szczegóły rekonstrukcji. Zapewnił, że rekonstrukcja nie jest „zmianą reklamową” i dziękował odchodzącym ministrom, bo pozytywnie ocenia ich pracę.

– Porządek, bezpieczeństwo i przyszłość. To są te trzy kryteria, które dzisiaj powinny rozstrzygać o doborze ludzi, o pracach rządu i które potrzebują bez wątpienia determinacji i takiej wielkiej wiary, wielkiego przekonania, że to, co robimy, ma sens. I że to, co robimy, będzie zaakceptowane. Także przez Polki i Polaków. Bo po to tutaj jesteśmy. Nie mają moi współpracownicy, panie i panowie ministrowie, żadnego innego celu, jak tylko robić rzeczy, które mają służyć każdej polskiej rodzinie, państwu polskiemu, naszemu bezpieczeństwu i naszej przyszłości – mówił Donald Tusk.

I wiele razy wspominał o bezpieczeństwie. Na różnych poziomach: od militarnego, przez wewnętrzne i energetyczne po zdrowotne.

Przyznał jednocześnie, że zmiana to próba uporządkowanie spraw w koalicji. I zaznaczył, że Polska potrzebuje współpracy. – Zaproponowałem zmiany i dziękuje paniom i panom ministrom, że je zaakceptowali – mówił premier.

Nowe ministerstwa

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, awansował na stanowisko wicepremiera (zostając oczywiście w MSZ), a to oznacza, że jest trzech zastępców Donalda Tuska. To także Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica).

Powstaje nowy resort, a ministrem finansów i gospodarki będzie Andrzej Domański, dotychczasowy minister finansów.

Zajmujący się odbudową po ubiegłorocznej powodzi Marcin Kierwiński zostanie nowym szefem MSWiA. Zastąpi na tym stanowisku Tomasza Siemoniaka. Ten jednak nie zostaje z niczym, bo zajmie się częścią zadań, jakie miał do tej pory. Siemoniak to nowy minister koordynator służb specjalnych.

Głośno było o tym, że stanowisko ma stracić Adam Bodnar. Minister sprawiedliwości miał niezbyt skutecznie zmieniać wymiar sprawiedliwości i rozliczać władzę PiS. Dymisja stała się faktem. Bodnara zastępuje bardzo krytyczny wobec PiS sędzia Waldemar Żurek.

Posadę traci Jakub Jaworski, minister aktywów państwowych, a w jego miejsce wchodzi Wojciech Balczun, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu.

Kilka godzin przed podaniem szczegółów rekonstrukcji swoje odejście obwieścił minister sportu Sławomir Nitras. Bliskiego współpracownika premiera zastąpi poseł KO Jakub Rutnicki.

To nie koniec, bo ministrem w nowym resorcie energii ma zostać Miłosz Motyka z PSL. Zmiany też w resorcie wsi – Stefan Krajewski zajmuje miejsce Czesława Siekierskiego.

Zdrowie i kultura

Reforma nie dotarła do nauki i edukacji. W tych ministerstwach nie ma zmian, ale są w zdrowiu i kulturze. Odchodzi Izabela Leszczyna (MZ) i Hanna Wróblewska (MKiDN). Teraz w resorcie zdrowia ma rządzić Jolanta Sobierańska-Grenda, menedżerka, prezeska spółki Szpitale Pomorskie. Z kolei w ministerstwie kultury pracę zacznie wiceminister w tym resorcie Marta Cienkowska. Choć początkowo miała to być posłanka Aleksandra Leo, która odmówiła premierowi.

Kto jest bezpieczny?

Reforma, jak widać, jest głęboka, ale nie całościowa. Jak wspomnieliśmy, na stanowisku zostaje np. Barbara Nowacka (MEN). Bezpieczni są także inni ministrowie. To Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Dariusz Klimczak (Ministerstwo Infrastruktury) i Paulina Hennig-Kloska (Ministerstwo Klimatu i Środowiska).

Pełny skład rządu

Waldemar Żurek - minister sprawiedliwości
Tomasz Siemoniak - koordynator służb specjalnych
Dariusz Klimczak - minister infrastruktury
Paulina Hennig-Kloska - ministra klimatu i środowiska
Barbara Nowacka - ministra edukacji
Marcin Kierwiński - minister spraw wewnętrznych i administracji
Jan Grabiec - minister-członek Rady Ministrów, szef KPRM
Andrzej Domański - minister finansów i gospodarki
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk - ministra rodziny, pracy i polityki społecznej
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz - ministra funduszy i polityki regionalnej
Marta Cienkowska - ministra kultury i dziedzictwa narodowego
Maciej Berek - minister-członek Rady Ministrów
Jakub Rutnicki - minister sportu
Marcin Kulasek - minister nauki i szkolnictwa wyższego
Miłosz Motyka - minister energii
Jolanta Sobierańska-Grenda - ministra zdrowia
Stefan Krajewski - minister rolnictwa


23.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen YT

(sl)

Subscribe to this RSS feed