Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Tak zarabiają Polacy. Większości daleko jest do średniej krajowej
Belgia, sport: „Magia i perfekcja”. Media zachwycone grą Belgów
Polska: Gorąco na wschodniej granicy. W sobotę jeden dron, w niedzielę drugi
Belgia: Kobieta zamordowana w biały dzień. Sprawca nadal na wolności
Polska: Zbliża się termin przeglądu samochodu? Zrób go teraz, bo już wkrótce będzie drożej
Temat dnia: Czy potrafimy szukać informacji i analizować dane?
Polska: Donoszą rodzina, sąsiedzi, klienci. Skarbówka ma co robić
Słowo dnia: Geitenkaas
Belgia: W Brukseli odbył się propalestyński protest
Bomba zapalająca rzucona w budynek w Antwerpii
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: 300 plus wystarcza na wyprawkę? Zdaniem rodziców – NIE

Polacy chcą waloryzacji 300 plus. Bo jego realna wartość spadła o kilkadziesiąt procent. Co na to rząd? Analizujemy sytuację – odpowiada.

Program Dobry Start – przypomnijmy – działa od 2018 roku. Wysokość tego świadczenia wynosi 300 zł. Celem zaś jest dofinansowanie wyprawki szkolnej.
300 plus przysługuje każdemu uczącemu się w szkole dziecku w wieku od 7 do 20 lat. A jeśli ma orzeczoną niepełnosprawność – to do ukończenia 24 lat.

Z 300 złotych zostało tylko 195

To świadczenie od początku swojego istnienia, czyli od 7 lat, ani razu nie było waloryzowane. W przeciwieństwie do 500 plus, które w ubiegłym roku wzrosło do 800 zł.

„Fakt” przytacza wyliczenia firmy eToro, z których wynika, że z powodu inflacji, która przez lata szalała w Polsce, realna wartość 300 plus spadła o 35 proc. Obecnie odpowiada zaledwie 195 zł w cenach sprzed 5 lat.

Żeby przywrócić pierwotną siłę nabywczą – podkreśla rozmówca dziennika – świadczenie powinno dziś wynosić 461,50 zł.

Tymczasem koszt wyprawki szkolnej to zmora wielu rodziców. Bo jak podaje Wprost.pl, z badanie PayPo wynika, że 36 proc. Polaków tegoroczne wydatki na szkolną wyprawkę szacowało w przedziale do 250 do 500 zł, a co dziesiąty – więcej niż 1000 zł.

Połowa Polaków chce urealnienia świadczenia

Nic zatem dziwnego, że wielu rodziców domaga się urealnienia świadczenia. Potwierdza to sondaż SW Research, który został przeprowadzony na zlecenie Wprost. I tak: 

47,4 proc. badanych chce waloryzacji 300 plus, 
32,3 proc. ma odmienne zdanie, 
20,3 proc. nie ma go wcale. 

Co na to rząd?

Skoro blisko połowa badanych Polaków chce urealnienia wartości świadczenia, to co zamierz zrobić z tym rząd? Wprost zapytało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki

Społecznej, czy waloryzacja 300 plus jest możliwa? 

„W tym roku nie przewidziano waloryzacji świadczenia Dobry Start, ale ministerstwo stale analizuje sytuację i w razie potrzeby podejmuje działania” – odpowiedziało MRPiPS.


08.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Pogoda. Koniec lata tuż-tuż. Co czeka nas jesienią i zimą 2025?

Synoptycy – i nie tylko – zdradzają już, co czeka nas w kolejnych miesiącach. Jesień zapowiada się umiarkowana, a zima może nas zaskoczyć.

Czym? Choćby nagłymi atakami śniegu i mrozu.

W nocy z 22 na 23 września czeka nas równonoc jesienna. To moment astronomiczny, gdy Słońce przechodzi przez punkt Wagi, a długość dnia i nocy jest równa.

To zjawisko wyznacza astronomiczny początek jesieni na półkuli północnej i wiąże się z coraz krótszymi dniami i dłuższymi nocami przez kolejne pół roku. Co zatem nas czeka jesienią i zimą 2025?

Prognozy IMGW i ECMWF

Według prognoz IMGW, wrzesień będzie temperaturą przypominał normę z lat 1991-2020. Opadów mniej niż zazwyczaj – zwłaszcza na północy, zachodzie i w centrum kraju.

Ale już październik przyniesie typowe dla jesieni, nieco deszczowe dni. Temperatury pozostaną w normie.

Za to listopad może przywitać nas pierwszymi przymrozkami – dni w okolicach zera, dużo chmur i więcej opadów niż zazwyczaj.

Grudzień zapowiada się spokojnie – warunki klimatyczne w normie. A Boże Narodzenie? Będzie białe? Za wcześnie jeszcze na jednoznaczne opinie.

Z kolei według Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (ECMWF) – jak podaje Polskie Radio 24 – że będzie mniej śniegu, a początek zimy (listopad-grudzień) łagodniejszy. Chociaż styczeń może przynieść intensywniejsze opady – zwłaszcza na południu i wschodzie Polski.

Kluczowymi architektami takiej pogody będą La Niña i osłabiony wir polarny, których mniejszy wpływ może oznaczać, że zima nie będzie zbyt surowa.

La Niña – wyjaśnijmy – to zjawisko klimatyczne, które występuje w równikowej części Oceanu Spokojnego. Polega na nietypowym ochłodzeniu powierzchniowych wód oceanicznych w środkowej i wschodniej części Pacyfiku równikowego. To  rozregulowuje pogodę na całym świecie – w jednej jego części odnotowywane są susze, a w innej obfite opady deszczu i powodzie.

La Niña niekiedy wpływa także na pogodę w Polsce. Sprzyja mroźniejszym zimom.

Jasnowidz Jackowski tak widzi styczeń

Swoją prognozę pogody przedstawił także – jak podaje „Fakt” – jasnowidz Krzysztof Jackowski. Przewiduje on, że zima 2025/2026 może być pogodową huśtawką: najpierw łagodna, potem może zaskoczyć nas nagłym i intensywnym mrozem i śniegu.

Meteorolodzy wciąż jednak przypominają o ryzyku błędu w prognozach długoterminowych.


8.09.2025 Niedziela.BE // źródło:News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Pogoda
  • 0

Polska: Nowe i puste. Pierwsze miasta biorą się za deweloperów

Budują mieszkania, ale nikt w nich nie mieszka. Przez to ceny na rynku nieruchomości idą w górę. Pierwsze miasta w Polsce chcą zmusić deweloperów do zmiany swojej polityki. Uderzeniem podatkowym.

Deweloperzy przez lata stosowali różne metody mające wpływ na ceny nieruchomości. Zależy im na tym, żeby mieszkania były coraz droższe. Jednym z takich sposobów jest zapełnianie Polski pustostanami.

Nowe i puste

Polega to na tym, że deweloper stawia blok, ale nie sprzedaje mieszkań lub oferuje tylko część lokali w budynku. Albo zagraniczny fundusz inwestycyjny kupuje od razu dużo mieszkań, ale nie za zamiaru ich komuś sprzedać.

To wszystko powoduje, że w całym kraju jest wiele pustostanów, a dostępność mieszkań na rynku jest mniejsza, niż to wynika z oficjalnych danych. A to z kolei powoduje, że cena metra kwadratowego rośnie.

Czy deweloperom to się opłaca?

Tak. Po pierwsze – droższe są mieszkania, które są w sprzedaży. Po drugie – cena pustostanu także rośnie. Po trzecie wreszcie – koszty wcale nie są takie wysokie, bo za takie puste mieszkanie płaci się po prostu podatek od nieruchomości – wcale nie taki wysoki.

Miasta idą na wojnę z taką praktyką

Pierwsze są Katowice, które poszły na wojnę z deweloperami i pustostanami. 

„Chodzi bowiem o to, że do tej pory deweloperzy płacili podatek od nieruchomości za niesprzedane mieszkania w wysokości 1,19 za metr kwadratowy rocznie, czyli tak, jak wszyscy inni za powierzchnie mieszkalne” – wyjaśnia „Gazeta Wyborcza”.

Teraz jednak zasady gry się zmieniają i Urząd Miasta wysyła deweloperom decyzje podatkowe, na mocy których mają płacić podatek w wysokości 34 zł za metr kwadratowy mieszkania.

Miasto powołuje się na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego z jesieni 2024 roku. Wynika z niego, że budynki mieszkalne opodatkowuje się preferencyjną, najniższą stawką tylko w części, w jakiej „służą zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych osób fizycznych”. Czyli za lokale puste, które istnieją i drożeją, są inwestycją, trzeba płacić wyższy podatek.

– Jeżeli lokal mieszkalny nie jest wykorzystywany do mieszkania, to należy się wyższy podatek, ponieważ służy prowadzeniu działalności gospodarczej – tłumaczą urzędnicy z Katowic.

Przykład okazał się zaraźliwy

Pomysł z Katowic już się rozlewa na Polskę. Podchwycił go już Kraków.

„Chcemy, aby w Krakowie deweloperzy i fundusze inwestycyjne, które nie sprzedają lub nie wynajmują posiadanych mieszkań, płacili adekwatne podatki, czyli zamiast 1,19 za mkw. – 34 zł za mkw. nieruchomości. Skoro traktują mieszkanie jak towar i przedmiot spekulacji, to niech płacą!” – pisze w serwisie X Tomasz Maślony, krakowski radny. I zgłasza odpowiedni projekt uchwały do Rady Miasta.

„W Krakowie mamy 70 000 pustostanów” – dodaje radny. I wskazuje, że cześć z nich to właśnie nowe mieszkania, które nie są dostępne na rynku, bo ich właściciele czekają na jeszcze większy wzrost cen.

Maślony przytacza też dane, że Kraków jest europejskim liderem w kategorii drożejących mieszkań. Ceny idą w górę o 19 proc. rok do roku. Zmiana podatkowa ma się miastu też opłacić. 

„To nawet kilkadziesiąt mln podatku!” – podkreśla radny.


07.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Takiego miejsca w Polsce nie było. Sala pożegnań dla zwierząt

Takie miejsca od lat działają za granicą. W Polsce jednak dotychczas ich nie było. To sala pożegnań dla zwierząt. Zapewnia emocjonalne wsparcie ich właścicielom.

Miejsce nazywa się Lumida. Powstało – jak podaje innpoland.pl – na warszawskim Wilanowie. Można w nim przeżyć żałobę po naszym zwierzęciu.

Rodzice zwierząt

A ich rola w codziennym życiu zupełnie się zmieniła. Jak pokazało ubiegłoroczne badanie Atena Research & Consulting, na które powołuje się serwis, aż 70 proc. właścicieli traktuje swoje zwierzęta jak członków rodziny.

To nie wszystko, bo 42 proc. badanych – jak wynika z raportu hiPets z 2023 r. „Zwierzęcy rodzice” – identyfikuje się z określeniem „rodzice zwierząt”.

Nic zatem dziwnego, że miejsca takie jak Lumida stają coraz bardziej potrzebne.

Właściciel: To nie jest żadna fanaberia

Za pierwszą w Polsce salą pożegnań dla zwierząt stoi Leszek Wolany, założyciel firmy. Jak mówi w cytowanej przez serwis opinii:

– Prawo do żałoby po stracie nie może być uzależnione od liczby nóg. Poczucie straty czy żałoba po odejściu istoty, która towarzyszyła nam przez kilka czy kilkanaście lat życia, to nie jest żadna fanaberia czy przesada. To emocja, którą dobrze jest się zająć.

Dlatego Lumida oferuje pogrążonym w żałobie po swoich pupilach właścicielom konkretne wsparcie: pożegnanie w specjalnie zaprojektowanej sali, personalizowane pamiątki, pomoc psychologiczną.

Bierze również na siebie kremację, żeby zdjąć ten obowiązek z opiekunów nieżyjących zwierząt.

Pierwsza w Polsce sala pożegnań dla zwierząt działa od 27 sierpnia tego roku.

Takie miejsca od lat działają za granicą

W Wielkiej Brytanii przy cmentarzach i krematoriach dla zwierząt funkcjonują Farewell Rooms. To miejsca, gdzie rodziny mogą w spokoju pożegnać pupila przed kremacją lub pochówkiem.

W Stanach Zjednoczonych część domów pogrzebowych i krematoriów oferuje prywatne pokoje pożegnań oraz możliwość uczestniczenia w kremacji.

W Niemczech sieci usług Tierbestattung prowadzą liczne filie i krematoria, podkreślając godny, intymny charakter ostatniego spotkania.

Podobne miejsca działają także w Azji. Na przykład w Hongkongu właściciele mogą pożegnać zwierzę w wyznaczonym pokoju przed kremacją.


07.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed