Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belegia: Essen uczy ratować życie: dzieci od 10. roku życia poznają zasady reanimacji
Słodycze, dynie i maski - Halloween na dobre zadomowiło się w Polsce
Belgia: Opiekunka z Poperinge przed sądem za potrząsanie niemowlęciem
Belgia: Młodzi bez prawa jazdy, bez pracy? Alarmujące dane z Flandrii
Czeka nas era pustych domów. Polska kurczy się, a mieszkania tracą na wartości
Bezpieczniej na ulicach Brukseli! Liczba potrąceń przez tramwaje spadła o połowę
Polska: Szpitale jak lotniska. Rząd chce bramek i ochrony z licencją, lekarze mówią: „to absurd”
Rozwód jednym kliknięciem. Belgowie coraz częściej kończą małżeństwa online
Belgia: Bpost w ogniu protestu! Listonosze w Veurne nie odpuszczają - rozmowy trwają, poczta sparaliżowana
Cmentarze pod lupą złodziei. Policja ostrzega: sekunda nieuwagi i straty gwarantowane

Polska: Praca w wakacje. Jak i za ile zrobić badania do gastronomii?

Polska: Praca w wakacje. Jak i za ile zrobić badania do gastronomii? Fot. Canva

Mówi się na nią „książeczka sanepidu”. Otwiera drogę do letniego dorabiania. Od lodziarni przez budki z kebabem po restauracje. Podpowiadamy, jak zrobić takie badania.

Przed laty to faktycznie była książeczka, ale teraz to zaświadczenie od lekarza, na mocy którego badania osoba może pracować, mając kontakt z żywnością. Taki dokument jest niezbędny, żeby ktoś latem dorobić lub zarobić sobie w lodziarni, cukierni czy restauracji. I nie chodzi tylko o pracę „na kuchni”. Wymagane jest także w przypadku sprzedawców i kelnerów.

– Moja córka jedzie w tym roku na kolonie do Bułgarii. Nie jest to najtańsze, a jeszcze musi mieć przy sobie jakieś pieniądze. Wpadła na pomysł, że przed wyjazdem znajdzie sobie pracę. Myśli o czymś prostym, jak zostanie kelnerką czy pracy w cukierni – mówi pan Dariusz, ojciec nastolatki, której od razu wytłumaczył, że najpierw dziewczyna musi zadbać o badania i zaświadczenie lekarskie.

Sanepid i lekarz. Trzeba zarezerwować sobie czas

Formalnie to zaświadczenie o stanie zdrowia do celów sanitarno-epidemiologicznych. Taki dokument potwierdza, że w przypadku konkretnej osoby nie ma przeciwwskazań do pracy przy żywności.

Badania sanitarno-epidemiologiczne są absolutną podstawą dla każdej osoby, która zamierza pracować w kontakcie z żywnością. Ich celem jest wykluczenie nosicielstwa chorobotwórczych bakterii i pasożytów, które mogłyby zagrażać zdrowiu konsumentów – informuje jedna ze znanych agencji pracy.

Żeby zdobyć dokument, trzeba przejść dwa rodzaje badań:

laboratoryjne – polegają one na trzykrotnym badaniu kału w kierunku wykrycia potencjalnie chorobotwórczych bakterii,
lekarskie – przeprowadzane przez lekarza medycyny pracy lub lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który wydaje orzeczenie.

Za takie badania trzeba zapłacić i wykonać je albo w stacji sanitarno-epidemiologicznej, albo w prywatnych laboratoriach.

Ile to kosztuje? Stawki są zróżnicowane

Niestety nie ma jednej, odgórnie ustalonej ceny. Nawet jeśli badanie wykonuje się w sanepidzie. Każda ze stacji może mieć własny cennik. W Krakowie kosztuje to 150 zł, w Lublinie 139, a w Gdańsku 189 zł.

To nie koniec wydatków, bo trzeba doliczyć pieniądze za wydanie zaświadczenia. Bo badania lekarskie mogą być płatne. Może to kosztować od 100 do nawet 300 zł.


9.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież