Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Chiny wiodącym partnerem handlowym Belgii spoza UE!
Belgia, Flandria: Mniej zabitych na drogach
Temat dnia: Imię dla noworodka? Te wciąż najpopularniejsze
Słowo dnia: Schaduw
Belgia: Lek na otyłość Wegovy dostępny w aptekach od 1 lipca
Niemcy: Duńczyk aresztowany za szpiegostwo na rzecz Iranu
Belgia: Tutaj co drugi dom droższy niż 930 tys. euro!
Belgia: KBC pierwszym dużym bankiem oferującym kryptowaluty!
To był najcieplejszy 1 lipca w historii Belgii!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 4 lipca 2025, www.PRACA.BE)

Za krótkie trumny, za długie różańce. Chińskie produkty zalewają kolejną branżę

Za krótkie trumny, za długie różańce. Chińskie produkty zalewają kolejną branżę Fot. Shutterstock, Inc.

Przedsiębiorcy z branży pogrzebowej załamują ręce. Na rynku zaczynają królować tanie produkty z Chin. Mówią, że cierpią na tym klienci – bliscy zmarłych. Obawiają się m.in., czy podczas ceremonii z azjatyckiej trumny nie odpadną uchwyty.

To znaczący sektor polskiej gospodarki. Liczbę zakładów pogrzebowych w kraju szacuje się na około 4 tysiące. Jednak organizacje branżowe oceniają, że około 2,5 tysiąca podmiotów realnie świadczy tego typu usługi. To potężny biznes, przez który przechodzą miliony złotych. Organizacja pogrzebu to spory wydatek, z czego największe sumy wydaje się na m.in. trumnę, usługi firmy czy kremację. Koszt tej ostatniej to nawet 1 tys. złotych. Ceny trumien mogą być jeszcze wyższe – około 4 tys. złotych i nie jest to górna granica.

Tymczasem właściciele zakładów pogrzebowych alarmują, że ten rynek zalewają tanie, kiepskiej jakości produkty z Chin. „Wybrane firmy pogrzebowe sprowadzają stamtąd trumny. Wyglądają one na drewniane, ale są wyprodukowane raczej z dykty. Jak się popuka w wieko, słychać inny odgłos niż gdyby było to drewno.” - opowiada jeden z przedsiębiorców „Gazecie Pomorskiej”. Taka trumna jest o 20 procent tańsza niż polska. Lecz nie tylko kwestia materiałów jest problemem. Często zdarza się, że chińskie trumny są za krótkie, bo z reguły Azjaci są niżsi od Europejczyków. Przedsiębiorcy tłumaczą także, że wschodnie produkty wykonywane są z utwardzonego kartonu pokrytego drewnopodobnym materiałem, uchwyty są z tworzywa sztucznego i nie ma pewności, czy nie odpadną podczas ceremonii

Kłopot jest też z różańcami, które kupuje się u chińskich producentów na kilogramy. Wówczas wychodzi ok. 35 groszy za sztukę, podczas gdy polski produkt kosztuje 4 złote. Zdarza się jednak, że azjatycki wyrób nie ma 10 koralików (tak jak być powinno), a więcej lub mniej. Zakłady pogrzebowe kupujące wschodnie produkty oferują klientom także książeczki do nabożeństwa (umieszcza się je w trumnie), tyle że są to tylko ich atrapy. Wyglądają, jak prawdziwe, ale mają puste strony lub zapisane w obcym języku i nie wiadomo co to za treści.

„To jest dosyć nowe zjawisko.” - mówi News4Media o zalewie chińszczyzny Michał Cieśla, z jednego z zakładów pogrzebowych w województwie lubelskim i tłumaczy, że tego rodzaju rzeczy zaczęły być szerzej oferowane na targach funeralnych kilka lat temu. „Pamiętam, że pierwsze były urny na prochy zmarłego. Wyglądały dobrze i solidnie, jednak to były pozory. Wielu kupujących nie było zadowolonych, bo potrafiły się rozpaść w transporcie. Nie chcę myśleć, jaka byłaby reakcja, gdyby urna pękła podczas pogrzebu.” - opowiada.
Klientów te tanie produkty kuszą ceną. Wypłacany przez ZUS zasiłek pogrzebowy wynosi 4 tys. zł, podczas gdy pochówek kosztuje w Polsce przeciętnie 6 tys. złotych.

07.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sp)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież