Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polacy piją coraz rzadziej, ale częściej sami. Nowy trend w konsumpcji alkoholu zaskakuje ekspertów
Prognoza pogody dla Belgii - od czwartku 23 października do niedzieli 26 października 2025
Belgia: Ojciec skazany na 20 lat więzienia za trwające dekadę wykorzystywanie seksualne córki
Kolejarze w Belgii zapowiadają trzydniowy strajk. Sparaliżowany może być cały kraj
Płace w Polsce rosną, ale nie dla wszystkich. Realne zarobki stoją w miejscu
Belgia: Alexander De Croo obejmie wysokie stanowisko w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)
Polska pogrążona w kryzysie mieszkaniowym. Coraz mniej budów, coraz więcej przeludnionych lokali
Belgia: Bruksela zaostrza kontrole śmieci w sklepach i restauracjach. Aż 70% łamie przepisy
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 22 października 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Zwolnienie stewardes za odmowę lotu. W tle strach przed pluskwami i groźba strajku

Polska: Wicemarszałek nagle zmienia poglądy. Zdecydowały finanse

Polska: Wicemarszałek nagle zmienia poglądy. Zdecydowały finanse Fot. iStock

Unijni urzędnicy coraz mocniej naciskają na polskie samorządy, które przyjęły tzw. „uchwały anty-LGBT”. Grozi im zamrożenie wypłat miliardów euro. W takiej sytuacji prawicowy marszałek jednego z województw chce wycofania się z podjętego stanowiska.

W całym kraju stanowiska nazwane „uchwałami anty-LGBT” podjęło 16 gmin, 18 powiatów i 4 województwa. Te ostatnie to:

• lubelskie,
• małopolskie,
• podkarpackie,
• świętokrzyskie.

Warto zaznaczyć, że niektóre samorządy wycofują się ze swoich stanowisk. Tak stało się np. w Kraśniku na Lubelszczyźnie. Uchwała została anulowana po tym, jak unijni urzędnicy zagrozili, że miasto nie otrzyma spodziewanych dotacji. Jednak mimo wycofania się ze stanowiska, Kraśnik i tak środków nie otrzymał. Europejscy urzędnicy co jakiś czas ostrzegają, że nie zamierzają wspierać samorządów, które nie szanują praw wszystkich mieszkańców o każdej orientacji seksualnej. Jasno powiedziała to Cinzia Masina z Dyrekcji Generalnej ds. Zatrudnienia, Spraw Społecznych i Włączenia Społecznego Komisji Europejskiej. Podczas zdalnego wystąpienia w Lublinie przypomniała, że Bruksela rozmawia z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej w sprawie unijnych miliardów dla województwa lubelskiego, a chodzi konkretnie o 2,3 mld euro.

„Obawiamy się jednocześnie, że na Lubelszczyźnie nie zostaną spełnione wszystkie cele wymienione w programie. W tym kontekście martwią niektóre postanowienia władz lokalnych, w tym województwa lubelskiego. Brak dyskryminacji i równość to nasze priorytety, związane z podstawowymi prawami człowieka. To prowadzi do lepszego społeczeństwa i lepszego życia obywateli. W Polsce widać dyskryminację wobec niektórych grup społecznych.” - orzekła Masina.

Realna zagrożenie

Jeszcze poważniejsza sytuacja jest w Małopolsce, której grozi. KE poinformowała władze tego regionu, że wstrzymuje negocjacje dotyczące pieniędzy na wiele projektów. „Środki od edukacji po drogownictwo, rozwój szpitali, wszystko, co do tej pory mogliśmy sobie realizować i wyobrazić.” - wylicza w rozmowie z Radiem Kraków wicemarszałek województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz, należący do Porozumienia Jarosława Gowina, czyli partii tworzącej Zjednoczoną Prawicę. Dodał, że brak unijnych pieniędzy zrodzi olbrzymie problemy, bo aż połowa etatów w urzędzie marszałkowskim i w podległych mu instytucjach jest finansowana przez UE. Nie będzie też środków dla przedsiębiorców czy mniejszych samorządów.

Krok w tył

W takiej sytuacji Urynowicz chce, aby radni sejmiku unieważnili „uchwałę anty-LGBT”. „Mam nadzieję, że uda mi się przekonać kolegów i partnerów z Prawa i Sprawiedliwości, aby tę deklarację unieważnić, bo sprawa jest naprawdę poważna.” - dodał polityk, który sam głosował za przyjęciem tego stanowiska. Zwierzchnik Urynowicza, małopolski marszałek Witold Kozłowski (PiS), w mediach przyznał, że inne regiony mają podobne problemy. „To jest bardzo poważna sprawa, więc tutaj nie może być jakiejś takiej działalności jednoregionalnej. Trzeba się nad tym zastanowić, w pewnym sensie też uzgodnić również różne okoliczności ze stroną rządową i wtedy dopiero podejmować decyzje. Takich rzeczy się nie podejmuje ad hoc. I mówiąc językiem szkolnym, nie pisze tego na kolanie.” - skomentował.


04.08.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Last modified onśroda, 04 sierpień 2021 16:58

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież