Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Wojna: Sankcje w praktyce - UE konfiskuje rosyjskie miliardy
Czy roboty odbiorą nam pracę?
Niemcy: Prawie 50% osób popiera zakaz skrajnie prawicowej AfD
Belgijskie myśliwce F-35 będą produkowane we Włoszech?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 10 maja 2025, www.PRACA.BE)
Zara otworzy największy sklep na świecie w Antwerpii!
Polska: Najtańsze zakupy zrobisz w tych sklepach. Ten sam lider po raz trzeci
Ojciec jako żywiciel rodziny – stereotyp silny również w Belgii
Prawdziwa pamięć czy fikcyjny produkt? Skandal z Renee Salt i „książkami duchów”
Belgia: 4 na 10 osób nigdy nie korzysta z AI w pracy

Polska: Ofiara pedofila chce od Kościoła 3 mln zł. "Mogło dojść do ok. 500 stosunków seksualnych"

Polska: Ofiara pedofila chce od Kościoła 3 mln zł. "Mogło dojść do ok. 500 stosunków seksualnych" fot. Shutterstock, Inc.

Janusz Szymik pozwał kurię diecezji bielsko-żywieckiej i chce zadośćuczynienia za tuszowanie pedofilii. Mężczyzna opowiada, że był ofiarą księdza Jana W.

Pozew już został złożony w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej. Janusz Szymik domaga się 3 mln zł od bielsko-żywieckiej kurii jako zadośćuczynienie za krzywdy, jakich doznał w dzieciństwie i za tuszowanie przez władze kościelne zgłaszanych przypadków pedofilii.

O swoim dramacie dorosły już mężczyzna w mediach mówił z trudem ale otwarcie. Janusz Szymik miał kilkanaście lat, gdy był ministrantem w parafii pw. Świętej Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim. W latach 1984-1989 był wykorzystywany seksualnie przez ówczesnego proboszcza Jana W.

„Gdybym miał dziś w przybliżeniu określić, ile ich mogło być, to myślę, że działo się to średnio dwa razy w tygodniu (poza tygodniami, kiedy ksiądz wyjeżdżał), od kwietnia 1984 r. do czerwca 1989 r., kiedy skończyłem 17 lat. Wydaje mi się, że mogło dojść do ok. 500 stosunków seksualnych. Zawsze organizował je ksiądz.” – opowiadał dziennikarzom Szymik.

Skazany ksiądz

Zaznaczmy, że ksiądz W. został skazany przez Watykan i decyzją Kongregacji Nauki Wiary od kilku lat przebywać ma w miejscu odosobnienia. Miał to być klasztor w województwie wielkopolskim, ale w połowie maja tego roku media ujawniły, że duchowny złamał postanowienia zwierzchników i bez ich zgody opuszczał jego mury.

Wróćmy jednak do pozwu. Szymik swoją krzywdę zgłaszał biskupowi bielsko-żywieckiemu, Tadeuszowi Rakoczemu. Pierwszy raz stało się to jeszcze w 1993 roku. Kolejne zgłoszenie miało miejsce w 2007 roku, ale dopiero w 2019 r. biskup zawiadomił Watykan.

Składając pozew Szymik i jego pełnomocnik powołują się na fakt, że biskup Rakoczy był przełożonym Jana W. i nie reagował na alarmistyczne zgłoszenia. Co więcej, sam biskup został ukarany przez Watykan za tuszowanie pedofilii.

Kara dla biskupa

Pod koniec maja Archidiecezja Krakowska poinformowała: „Działając na podstawie przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego i motu proprio papieża Franciszka Vos estis lux mundi, Stolica Apostolska - w następstwie formalnych zgłoszeń - przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Tadeusza Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich".

Bp Rakoczy otrzymał zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych, nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy, zakaz uczestniczenia w zebraniach plenarnych Konferencji Episkopatu Polski. Dodatkowo duchowny ma wpłacić „odpowiednią sumę” na rzecz Fundacji Świętego Józefa.


08.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sc)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież